Bardzo lubię serię "Święta polskie". Te filmy są dość krótkie, ale wspaniale oddają nasze polskie przywary, problemy, moralność.
"Żółty szalik" to najlepsza część tej serii, obok "Białej sukienki" oczywiście. Mogę nawet przyznać, że problem jest tu lepiej pokazany niż w filmie "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Tutaj wydaje się bardziej realny, ludzki, prawdziwy, gorzki.
Genialna rola Pana Gajosa uczyniła z tego banalnego filmu wspaniałą historię. W mojej pamięci pozostały momenty, w których Pan Gajos wygłasza w samotności swoje monologi. Rewelacja!
Dodatkowo świetnie, odważnie pokazany problem alkoholizmu, jestem pod wrażeniem. Mam także wielki sentyment do Pani Danuty Szaflarskiej, bardzo lubię ją oglądać.
Film polecam, warto go zobaczyć. Szkoda, że nie można go już obejrzeć w telewizji, może kiedyś się doczekamy!