Niesamowita kreacja Jana Gajosa,który wcielił się w role prezesa firmy a zarazem upadłego degenerata z wyższych sfer.Taki oto degenerat nigdy nie ląduje na śmietniku a we własnych wymiocinach leżąc na perskim dywanie.Wszyscy na około zdają sobie sprawe ze stanu dowodzącego firmą lecz nikt tego nie kwestionuje.To po części próba rozliczenia pokolenia socjalizmu,którego wieksza cześć życia spłynęła w wódczanych oparach.Głęboki i przejmujący obraz
9/10