Jedyne co mogę zarzucić temu filmowi to fakt, że jak na mój gust był on zbyt krótki i taki jakby... urwany. Janusz Gajos świetnie wcielił się w rolę alkoholika, zagrał bardzo sugestywnie i przekonująco. Oglądając film odniosłem wrażenie, że w życiu prywatnym również z tym problemem się borykał. Nie wiem czy tak było ale trudno uwierzyć, że zagrałby tak dobrze nie znając zjawiska z autopsji. Szacunek dla pani Danuty Szaflarskiej za wyjątkową witalność i młodość umysłu. 8/10.