O alkoholizmie inaczej aniżeli w sposób kameralny opowiadać chyba nie można (vide ''Zostawić Las Vegas'', czy ''Stracony weekend''). Obok wyżej wymienionych do najlepszych zaliczyć też należy film Morgensterna, głównie dzięki kreacji (''oscarowej'' jak mówią amerykanie) Gajosa. Ale to przecież nowością nie jest, że tego typu filmu zbudowane są właśnie na osobie aktora grającego główną rolę; dlatego zawsze alkoholików grają Najwięksi (Cage, Milland, Finney w ''Pod wulkanem''). No i cudna Danuta Szaflarska!