Żadnych grobów na cmentarzu
Tre croci per non morire
1968
Trzech odbywających areszt za różne przestępstwa mężczyzn zostaje wyciągniętych z więzienia z intratną propozycją udowodnienia niewinności oskarżonego o gwałt i morderstwo Meksykanina, w którego niewinność wierzą jego bliscy i meksykańska część społeczeństwa. Trzech niedobranych przestępców musi zawiązać oparty na zaufaniu sojusz, by wbrew podejrzliwym mieszkańcom dowiedzieć się prawdy. I choć na pierwszy (i drugi też) rzut oka można zarzucić twórcom operowanie niskim budżetem, niedostatki realizacyjne, wtórność lokacji oraz ślamazarne tempo i na pewnym etapie stagnację scenariusza, tak ja niemal w pełni (rewelacyjne pierwsze i ostatnie półgodziny filmu) doceniam koncepcję wykreowanego świata. Przeszywająca pustka, beznadzieja, nihilizm i przemoc budują klimat nieprzyjaznego, zatęchłego pogranicza. Mięsiste, zaskakująco sprawnie i ładnie nakręcone strzelaniny, krwiste mordobicia, ale przede wszystkim brutalny, nieprzyjazny i niesprawiedliwy świat Dzikiego Zachodu robią tu robotę.
czytaj dalej
