Jest w nim wiele optymizmu,rasa ludzka moze sie zjednoczyc,dzialac sprawnie
i madrze i wyeliminowac wroga bez zbednych sentymentow.
Filmy science fiction z reguly pokazuja przyszlosc jako cos apokaliptycznego.
Tu mamy surowe zarzadzanie ludzmi,ale widzimy,ze jest to madre i sluszne.
Piekny film,piekni ludzie,piekna walka,a jak lotnictwo rozwala robali-to jest to wrecz impresja malarska.
Polecam ten film i w ogole dziela tego rezysera.
ani troche-w panstwie zdyscyplinowanych ludzi,nie trzeba dyscyplinowac(Japonia),ale w krajach rozwijajacych sie jest nie do pomyslenia,zeby wladza byla slaba-patrz zroznicowany etnicznie i religijnie i ogarniety anarchia Irak.
W sumie masz rację, że dyscyplina pomaga, ale czy popierasz wizję przedstawioną w "Żołnierzach ..."? A dokładnie chodzi mi o to, czy prawo o bycia obywatelem powinni miec jedynie ludzie, którzy odbyli służbę wojskową?
Ja w swej naiwności wolę, by o przyznawaniu swobód decydowały testy IQ, a nie umiejętności bojowe i geny.
w tym przypadku służba wojskowa to jeden wielki trans hipnotyczny który programuje ludzi na posłuszeństwo wobec systemu,stąd tacy ludzie są gotowi pójść w ogień w imię nakazów władzy,za co zostają rzecz jasna wynagrodzeni "obywatelstwem" i różnymi przywilejami >>patrz "scena prysznicowa"...natomiast wysokie IQ niekoniecznie idzie w parze z posłuszeństwem,a także <to jest minus> ze zdrowiem psychicznym wkońcu wielu socjo-psycho-patów może mieć bardzo wysokie IQ <<<np.Hannibal Lecter :)
Też fakt, ale chyba od wojska wolę testy. IQ to rzeczywiście jedynie miara potencjału poznawczego, ale lepsze to niż miara zdolności do przetrwania. Testy z WoS-u? :)
Według mnie to film patriotyczny dla promowania wojska amerykańskiego, choć zabawne jest, że ich mundury wyjściowe dziwnie przypominają mundury waffen ss.
Czy sluzba wojskowa powinna byc miernikiem przynaleznosci do spoleczenstwa?
Zalezy co w danych czasach jest bardziej potrzebne czy zolnierz czy np.informatyk.
Jesli to drugie to moga mierzyc IQ jak dla mnie nie ma sprawy.
ciekawe jest to, że wyjściowe mundury tych żołnierzy przypominają nieco mundury waffen-ss i wehrmachtu, a biorąc pod uwagę tematykę to chyba taki właśnie był zamiar twórcy.
Wydaje mi sie że cały film jest wręcz krytyką armi, wojska i tego "uporządkowania" w społeczeństwie o którym wspomina autor tematu. Verhoeven wstawił pseudo reklamówki które są tak idiotyczne że aż bija po oczach. Momentami film nawet wyśmiewa bezsens państwa które manipuluje obywatelami i wmawia im fałszywą wizję patriotyzmu i poświęcenia (wspomniana scena pod prysznicem, serwis informacyjny w tv w którym to zabijana przez robala krowa zostaje ocenzurowana czarną klatką a rozczłonkowane ogromne ilości ciał w bazie zaatakowanej przez robale są pokazane już normalnie, dzieci zabijające karaluchy, licznik zabitych, ten cały kongres, pozwolenia na dziecko, krótki tekst jaki wygłasza pilot statku kiedy garstka żołnierzy wraca po klęsce, przes lodzona rozmowa z rodzicami, rozerwana głowa po zdjęciu kasku, sposób szkolenia, można by wymieniać w nieskończoność). Film jest świetny w wielu jest fajną rozrywką na poziomie.
Całkowicie popieram twój post, dodam jeszcze że o obrzydzenie przyprawiła mnie scena pod koniec filmu, gdy główny bohater już po praniu mózgu, drze się na rekrytów, że gdy nie będa wykonywać rozkazów, zostaną rozstrzelani (nie pamiętam dokładnie). Czy to w zamysle twórców filmu miał być happy end, jednostka została zasymilowana do bezmyslnej masy?
Nie. Rico po prostu pozował na takiego samego kozaka jakim był Rasczak. On wcześniej jemu chlapnął identyczną gadkę.
Testy IQ? Świetne, to chyba większe zbrodniarstwo niż służba wojskowa. Wracamy do praktyk z początku dwudziestego wieku i kategoryzowania nowo przybyłych uchodźców w Ameryce? Przyznaj wprost, że jesteś miękka pała i nie potrafiłbyś strzelić nawet do robala.
We wszystkim trzeba mieć umiar. Dyscyplina - tak, ale rozsądek przede wszystkim. We wspomnianej przez CIebie Japoni odsetek samobójców jest bardzo duży, większy niż w innych miejscach świata a wiec coś za coś.Źle pojmowana dyscyplina to również presja, fałszywe poczucie honoru, brak miejsca na pomyłkę i szara masa jednakowych ludzi. Nie wiem czy dla przetrwania warto rezygnwać z życia.
Madrze piszesz Maddox,to prawda,chyba nie chcialbym zyc w kraju takim jak
Japonia-jednak jestem bialym europejczykiem i troche za bardzo balaganiarski i wolnomyslicielski jak na azjatycka mentalnosc.
We wszystkim musi byc rownowaga,choc nie umiem czuc za innych,moze
takie skrajne uporzadkowanie jest dobre dla Azjatow.
Ciekawa sprawa,dany kreg kulturowy czy nacja,kazdy system polityczny,religijny
czy filozoficzny przetwarza na swoj sposob.
Tak wiec komunizm musial np.wygladac inaczej u nas a inaczej chociazby
Chinach czy Korei Polnocnej.
Ale to juz temat na inne forum...
A co znaczy-'dla przetrwania warto zrezygnowac z zycia'?
Jedno drugie wyklucza-no coz czasem jednostka musi poswiecic zycie dla dobra ogolu,ale to sie zdarza nie tylko w panstwie 'Zolnierzy kosmosu'.
Napewno wspomniany przez Ciebie komunizm ma inną "wersje" w każdym kraju co się wiążę z kultorowymi naleciałościami i jego stażem. Chiny po tylu latach doświadczenia w tym systemie mają spore osiągnięcia i nikt ich już nie przekona do zmiany tak szybkiej jak np u nas. W Polsce w komuniźmie żyło pokolenie do niego nie przyzwyczajone dodatkowo doszła inna mentalnosć. To że Chinom powodzi się jako państwu nie znaczy że coroczna śmierć i prześladowania tysięcy ludzi, łamanie podstawowych praw człowieka i bieda przeciętnego Chińczyka nie są zbordniami i złem. Ten Chińczyk któremu państwo zburzyło dom pod stadiom dumą się nie naje.
A co znaczy-'dla przetrwania warto zrezygnowac z zycia'?
Chodziło mi o to że zycie to nie tylko przetrwanie gatunku i pozorny dobrobyt. nie miałem na myśli śmierci tylko szczęśliwe życie. Egzystencja w komuniźmie to też życie a jednak kapitalizm pokazał że można dużo więcej z życia wycisnąć, nie wspomne już o całkowitej patologi jaka jest ukazana w "Starship Tropers". Przypomniał mi się Wall-e. Po co żyć 100 lat otoczonym pieniędzmi? Lepiej żyć 50, bez pieniędzy ale np z miłością. Komunizm zabija szczęście, wolność ale jest dobry dla przetrwania ogółu.
Aha, Verhoeven ewidentnie wyśmiewa takie brutalne "obywatelskie" państwo.
wszyscy pieprzycie glupota, ze az glowa boli jak spoleczenstwo zostalo oglupione, tym ktorzy twierdza, ze "dyscyplina jest sluszna" "komunizm nie byl taki zly" "komunizm jest dobry dla przetrwania ogolu" to polecam wypie***alac do do Korei Polnocnej ! zobaczymy jak dlugo sobie pozyczejcie pod rzadami "swiatlego sloneczka narodu" Kim Dzong Ila
oczywiscie, ze rezyser wysmiewa pewne rzeczy( chociazby reklamy i obsesje na punkcie wojska )
Prawda jest taka że przy takich galaktycznych imperiach jakie mamy w wielu wizjach SF, np. świat Warhammera czy Żołnierze Kosmosu, właśnie doktryna polityczna podobna do nazizmu daje najlepsze rezultaty. Aby taki wielki planetarny konglomerat się nie rozpadł, ludzie muszą być pod twardą ręką, zjednoczeni, spojeni jakąś ideą,w tym wypadku w obydwu tytułach -militaryzmem. Gdyby tak się nie działo, planety po prostu buntowały się i każda walczyłaby ze sobą.
Paul V., czy raczej Robert Heinlein, miał o wiele spójniejszą wizję Imperium Ziemskiego, niż np. Roddenbery. A tak na marginesie film jest rewelacyjny. Znakomite SF w świetnej oprawie wizualnej. Zwłaszcza, że następne dwie części już w żaden sposób nie dorównywały pierwowzorowi.
Odnoscie czesci 2 i 3. Wez pod uwage ze tak zwana czesc 2-ga to w zasadzie horror, a 3-cia to kino akcji :)
Te dwie następne części nie były nawet złe. Po prostu nie dorównywały wizją dziełu Verhoevena.
Tak mozna by to ujac, zauwazylem ze wielu ludzi ma problem z poprawnym odbiorem jedynki.
Moze to jest po czesci powodem, ze kolejne sa o czyms innym :)
To właśnie absolutna przestroga przed totalitaryzmem i praniem mózgów, z elementami pastiszu, rzecz jasna.
hehe, a co na to wskazuje? Film konczy sie tak radosnie i szczesliwie.
Ja bym powiedzial, ze to zacheta do "zdrowego" totalitaryzmu. :)
lekka satyra ale pokazuje ze tkai ustrój jest duzo lepszy niz wizje z np robocopa ktore sie spelniaja obecnie wiec w ST rezyser pokazal ze swiat po debilnym kapitalizmie czeka wlasnie taki ustrój militarno technokratyczny czy socjalistyczny! jedyne czego mozna sie przyczepic do tego ustroju to pozwolenie na dziecko innych wad nie widze! ale i te pozwolenie ma sens jeslimialoby dochodzic do przeludnienia! cala idea obywateli i cywilow mi sie podoba i jak widac nie pozbyto sie rozwarstwienia na bogatych i biednych ale przynajmniej ci bogaci skoro juz chca byc bogaci to nie maja tylu praw obywatelskich co ci ktorzy rpzeszli sluzbe wojskowa itp... dla mnie wrecz ustrój idealny . podoba mi sie tez ustrój w star treku gdzie nei ma panstw ani kapitalizmu!
nie jest to przestroga! wieksza przestroga jest wizja pokazana w robocopie i to przed kapitalizmem ktora sie niestety sprawdza:/ a reklamowci ze ST przypominaja mi wlasnie troche realia dzisiejszych USA tak samo sceny zrobocopa (prywatyzacja wszystkiego,debilne reklamy) to bylo w filmie humorystyczne ale to co teraz sie dzieje na swiecie humorystyczne nie jest! dlatego wizja w ST w żaden sposób nie moze byc odebrana jako przestroga! fakt sa tam lekkie kpiny z systemu wiadomo o jakie sceny chodzi:) ale nie sadze by ten film byl obrazem ku anty(owy system) ! ps. mamuska klaszczaca jak dzieci gniota robale :) boskie;P
No to czym to jest? Chyba nie gloryfikacją faszyzmu i militaryzmu? Znając Verhoevena łatwo dojść do konkluzji, że to pewnego rodzaju przestroga, niepozbawiona walorów rozrywkowych. Film powstał przed 11 września 2001 roku, co oznacza, że przewidział pewne tendencje, a nie działa na ich fali. Rzeczywistość jest humorystyczna czy nie, ale film ma taką, a nie inną konwencję.
a gdzie tam masz faszyzm? co do verhoevena to te np reklamowki to u niego typowe tak samo kpil z kapitalizmu konsumpcjonizmu korporacjonizmu tak i tu sobei tez zakpil jakby nie patrzec z kazdego ustroju i systemu mozna w jakis sposob zakpic! ale wizja w ST nie jest raczej przestroga sama w sobie jak np bylo to w robocopie! i tyle ps mnie sie taki ustroj jak w ST podoba. ps a reklamowki niezle jaja:) swoja droga w szoku bylem jak rekalmowali egzekucje "cala siec wszystkie kanaly o 18stej:)" ale ostatnio myslalem o sensie kary smierci i doszedlem do wniosku ze jesli jest ona calkiem oderwana od spoleczenstwa to wtedy nie ma ona sensu bo nie jest żadna przestroga nie widzimy skazanego nawet nie wiemy czy naprawde doszlo do egzekucji...taka kara i tkai sposob jej egzekwowania powoduje ze jest ona czyms neirealnym odleglym i nie spelnia funkcji odstraszania widzimy to w USA gdize nie jest ona straszakiem na przestepcow!
To, że Ci się taki ustrój podoba to nie znaczy, że podoba się i Verhoevenowi. Ten film to właśnie karykatura tego ustroju, ale na pewno nie pochwała. A ustrój ten był w istocie faszystowski: jedna idea, pogarda dla wrogów (choć ci wrogowie jedynie się bronią, bo są ofiarami), militaryzm i propaganda wpajana od najmłodszych lat. Kult pięknego ciała- wszyscy młodzi rekruci są jak z obrazka. Wszystko kolorowe i groźne. Obejrzyj hitlerowskie filmy propagandowe, zapoznaj się głębiej z ideologią faszystowską- znajdziesz te elementy w państwie, jakie przedstawione jest w filmie.
o boze ten film jest na podstaiw powiesci! nie ma tam zadnej bezposrednije jawnek krytuki tego systemu! takie same zarzuty mozna znalesc w dzisiejszym swiecie! poza tym to wizja przyszlosci co za tym idzie oczywiste jest ze i warunki zycia powinny byc lepsze wiec i spoleczenstwo zdrowsze itp obecnie tez od malego wciskana jest roznego typu propaganda itp. ps ty sie lepiej z ideologiami zapoznaj glebiej to zrozumiesz pewne rzeczy jak i z tym co chcial pokazaz rezyser ogladnij wiecje jego filmow itp wiem o co ci chodzi ale ten film UWIERZ mi nie powastal po to by przedstawic krytyke owego systemu ktoryego nie da sie scisle zaszufladkowac tak jakbyc TY chcial! wiecej prawdy jest w wizji z robocopa niz z kategoryzowaniem tamtej rzeczywistosci na postawie tego w jakim ty srodowiku zyjesz czy od czego w mlodosci nasiąkłeś propaganda albo "komunistyczna" albo obecnie "neoliberalna" . ps ten film predzej pochawala taki ustrój niz go totalnei wysmiewa! jak juz mowilem w kazdym systemie mozesz zorbic filmiki ktore osmieszaja dany system tyczy sie to demokracji, monarchii , komunizmu, kapitalizmu, czy jakiejkolwiek formie totalitaryzmu lewicowego czy prawicowego! jakbys zauwazyl w owym filmie mamy miks prawicowych z lewicowymi ideami jak i miks rzadow totalitarnych z demokratycznymi... najlepiej pasowaloby okreslenie "socjalistyczna technokracja z elementami prawicowymi" ty szukasz szufladki w ktora mozna wlozyc takowy system ale na wstepie jestes skazany na porażke! doksztalc sie w temcie nie tylko "filmow" ale glownie roznic ideologicnzych i systemowych. ps to ze reklamowki sa kpina z systemu to nie trzeba byc geniuszem w robocopie mielismy inny system a i tak kpiace reklamowi byly w nim to juz jest reka verhoevena i TYLE! chociaz niestety co raz wiecej sie sprawdza z wizji w Robocopie! 3mka bez odbioru!:)
ps jak ci lepiej z tym zyc to nazwij go faszystowskim :) tak czy inaczej jest to dla mnie najlepiej rpzedstawiona wizja przyszlosci i najspójniejsza kiedykolwiek! JA chce w takiej żyć :) ps tylko bez robali:)
Dokształcać się nie muszę, doskonale wiem, o czym mówię. Zresztą, faszyzm nie jest ideologią stricte prawicową czy lewicową. To jest konglomerat różnych prądów, czerpie z socjalizmu, nacjonalizmu, korporacjonizmu i jest nastawiony kapitalistycznie wobec gospodarki. Tak, widziałem inne filmy Verhoevena i one też zawierają podobne elementy. Nie mówię, że ustrój w "ST" to faszyzm sensu stricte, lecz coś zbliżonego. Nie jest to szufladka bynajmniej. Chciałbyś bardzo, aby Verhoeven pochwalał taki system, ale ja tu tej pochwały nie widzę. Owszem, pewnie powieść nie odnosiła się w ogóle do samego ustroju, w żaden sposób go nie oceniała, ale sam film jednak stara się mieć jakiś konkretny stosunek do systemu. I jest to stosunek bardziej kpiący niż pochwalający. A verhoevenowska kpina nie może być pochwałą czy promocją systemu.
Uważasz, że to przypadek, iż w filmie pokazany jest taki a nie inny ustrój i że nie jest poddawany ocenie, ale dla mnie samo zakpienie z ustroju jest już oceną.
Dodam też, że mówię o pewnym rodzaju parafaszyzmu, a nie o nazizmie. Dlatego podany przeze mnie przykład dotyczący filmów propagandowych III Rzeszy nie jest tutaj właściwy. Co do reszty to jak najbardziej widzę złożoność tego systemu, ale właśnie ten miks demokracji z dyktaturą oraz lewicy z prawicą to w pewnym stopniu domena Włoch Mussoliniego. "W pewnym stopniu", a nie dokładnie tak samo. Pytanie jednak jest wciąż otwarte, czy Verhoeven taki system pochwala. Jak dla mnie chyba nie, bo jednak z tego ustroju zakpił.