Czemu nie zrzucili na te planety z robalami bomb atomowych??? Zamiast tego zrzucali tam tysiace zolnierzy i niszczyli robale samolotami...
Ktos zna odpowiedz :P ?
ogladaliscie film ? przeciez nieuzyli bo chcieli schwytać tego głównego robala ten cały mózg no niee??? ;]
no i przecierz jak mogli wjechac czolgami jak tam same gory były ;] widzieliscie .
robale siedziały pod ziemią w grotach więc atak atomowy odpada. ponadto żeby wejść do jaskiń i schwytać mózg potrzeba piechoty, która nie może operować na atomowo skażonym terenie.
A dodatkowo, żołnierzy często oszukiwano, że dane planety są delikatnie zarobaczone a w efekcie było ich tam pełno, dlaczego? ten miły kolega ich, który trafił do taktyki wysyłał tam piechotę by schwytać Mózg robala by móc go poznać zanim zostanie zabity. Sam zresztą w jednej ze scen przyznał się Naszemu Ricko, że dziennie wysyła tysiące ludzi na śmierć w celach wyższych(złapanie robala mózg). Zawsze jest tak, że ci wyżej siedzący posyłają pionków na rzeź tylko dlatego, że mają własne zachcianki. Ileż to już razy w filmach było, że zamiast zabić bestię szaleni naukowcy chcieli złapać stwora by za pomocą niego stworzyć broń, lekarstwo lub inne wymyślne rzeczy. Reasumując dlatego nie zrzucili bomb...
kiedyś oglądałem film i mam pytanie, kto zastrzelił przez przypadek tego żołnierza na treningu? to była jakaś dziewczyna, potrzebuje imienia bo mi umknęło...
gdyż w powieści Heinleina to "piechota zmechanizowana", ubrana w potężne, przypominające czołgi, egzoszkielety. oddział złożony z 10 ludzi, dzięki broni atomowej, potrafił pacyfikować całe planety w pół godziny.