„Żołnierze mafii / Truands” (2007)- gburowaty szef małego, ale prężnego gangu jest wyjątkowo wrednym typem. Ściąga haracze, pośredniczy w handlu fałszywymi pieniędzmi i narkotykami, torturuje, morduje i nawet własnych dzieci nie kocha. Pewnego dnia ten bezwzględny bandzior trafia do więzienia, wyrok nie jest wysoki i sprawowanie rządów z celi wydaje się mieć szanse powodzenia, ale paryski półświatek najwyraźniej nie cierpi próżni i pewne zmiany są nieuniknione. Lojalni hultaje zginą, a mniej lojalni zwrócą się przeciw niemu.
Pesymistyczny w wymowie (najwyraźniej prawo nie pokona zła, które może zostać zniszczone tylko przez inne zło zajmujące jego miejsce), brutalny (momentami bardzo brutalny), wulgarny (momentami bardzo wulgarny) i sprawnie zrealizowany film o bezwzględnym świecie zezwierzęconych przestępców.
Dobre francuskie kino kryminalne.