Żyć nie umierać
2015
powrót do forum filmu Żyć nie umierać 
Po seansie, tuż przy końcowych napisach dowiadujemy się, że tak naprawdę żona i córka ś.p. Tadeusza Szymkówa wspierały go do samego końca, a nie tak jak pokazano w filmie że relacje te były dosyć trudne. Mam mieszane uczucia co do filmów epatujących hasłem "oparte na prawdziwych wydarzeniach", po obejrzeniu których okazuje się, że ten haczyk jest tylko częściowo prawdziwy. Co do samego filmu jest on co najwyżej przeciętny. Oczywiście Tomasz Kot jak zwykle wykonał dobrze swoje zadanie, ale cały film nie powala.
To nie jest film "oparte na prawdziwych wydarzeniach" tylko "inspirowany" prawdziwą historią!
Ten zwrot już jakiś czas temu coraz czesciej pojawia się w naszych polskich filmach, kilka z nich takich obejrzałem,
inspiracja, czyli natchnienie prawdziwą historią, co nie znaczy, że tam będzie prawda i tylko prawda.
Trochę biografii, trochę fałszu. Niestety to mi sie nie podoba, bo chciałbym przeżyć prawdziwą historię opartą na faktach
a nie takie "rozbeblanie". Ze 3 lata temu obejrzałem 1wszy taki film - polski - inspirowany itd. o młodych biznesmenach jak padli ofiarą korupcji władz, polityków, burmistrza. policji itp. Film mi sie podobal a później czytam na portalu, że...
takiej firmy i takich biznesmenów nie było! Bardzo mnie to zdenerwowalo, poczulem sie oszukany!
Wedlug mnie tak zaczeli krecic biografie, bo pewno chodzi o kasę dla prawdziwych postaci, którym trzeba zapłacić za prawa do wizerunku i szereg kwestii prawnych. Ale mi jako widzowi to sie wogóle nie podoba, czuję się oszukiwany.