Chciałbym poruszyć inny temat od tego, co odwalił polsrat oraz jaka powinna być interpretacja filmu. Zastanowił mnie bowiem następujący cytat z filmu: "Nic nie sprawia większego bólu niż brak możliwości pożegnania się". Nie jestem pewien czy zapamiętałem słowo w słowo- jeśli nie to proszę, aby ktoś mnie poprawił. Chciałbym również poznać opinie innych na temat tych słów. Mówi się bowiem, że to pożegnania są najtrudniejsze i sprawiają najwięcej cierpienia. Tymczasem film pokazuje zgoła inne ujęcie. Ponad to czy rzeczywiście nie ma niczego co byłoby bardziej bolesne? Liczę na ciekawą dyskusję.