Zakochałam się w filmie. Piekna opowieść dla wrazliwych, kochających zwierzęta ludzi. Dla osób,
które szukają swej ścieżki, albo juz znaleźli. :)
Jak i o potędze natury, wewnętrznej sile, pokorze, poszukiwaniu towarzyszy w niedoli, nadziei, oraz triumfie życia nad śmiercią. Mimo iż *spoiler *
***
***
Richard Parker gdy wkroczył do lasu wyzionął ducha. Co świadczy przejście kolorystyki z soczystych kolorów do skali szarości. Pi jednak przeżył i na nowo zaczął żyć nowym rytmem. :)
Radziłbym zwrócić uwagę na "alternatywną" historię dla japończyków i przeczytać interpretację kolegi Handlarz_Trolli poniżej. To zdecydowanie nie jest opowieść dla wrażliwych...
Nie interesuje mnie interpretacja kolegi. Mam własna i wypowiadam własne zdanie.
To skąd pomysł,że masz jakiekolwiek prawo zawracać nam głowy swoją interpretacją?
Błędną,naiwną,nietrafioną.Na poziomie przekwitającej pensjonarki.
Sama nie trolluj złotko.Masz gdzieś dyskusje to wal w kuchnie i przypalaj gary)
Co do twojej interpretacyjki...ogarnij się. To nie jest film o zwierzętach. Tym bardziej dla ich miłośników.
Zgadzam się w 100% film dla osób o wrażliwej duszy. Dla ludzi którzy kochają piękno świata zwierząt. Wzruszający, pouczający i po prostu niesamowity.
Po obejrzeniu filmu miałem zamiar dać "6". Przeczytanie opinii i chociażby interpretacji "Handlarza Trolli" pozwoliło mi na inne spojrzenie na film. Tym samym daje +2, czyli "8". Film bardzo dobry, a I historia jako alegoria rzeczywistej - drugiej jest bardzo prawdopodobne.
Warto także zauważyć, że Japończycy nie mogli uwierzyć w pierwszą wersję, zaś druga jako metafora braku Boga i stworzenia nas ludzi przez jakieś nieznane zjawiska w kosmosie była na tyle straszna, że przyjęli jednak pierwszą. To też moim zdaniem dość ciekawe :)
Po przeczytaniu interpretacji" Handlarza trolli" spojrzałam na " Życie Pi" z drugiej strony, choć szczerze, wolę patrzeć na ten film bez tych wszystkich interpretacji i wyszukiwania coraz to w nim innych symboli. Podobał mi się i bez "drugiego dna".
I o to właśnie IMO w tym filmie chodzi. Pod koniec Pi pytał dziennikarza, którą wersję woli. Tamten też wybrał pierwszą. Każdy może wybrać sobie swoją prawdziwą historię.
Wspaniały film... Każdy powinien go interpretować tak, aby czuć się dobrze ze samym sobą. Ten film budzi w człowieku takie uczucie jedności z naturą. Niesamowite uczucie. Chciałbym przeżyć taką przygodę z tygrysem na jednej szalupie. Bardzo mnie poruszyła ta historia z tygrysem...
Ja natomiast dałem mu jedną gwiazdkę. Film porównałbym do biblii. Wierzący będzie zachwycony, szukający lub ateiści wyjdą z filmu z niesmakiem. Należę do drugiej grupy. Fabuła na poziomie słabej baśni, być może boliwood. Morał jak rozmowa z osobą wierzącą. 'Taki właśnie jest Bóg...' - nauki na samych przypowieściach ale nigdy nie wprost a jak argumentów nie staje to nie 'nam oceniać wyroki Boskie'. 'Efekty specjalne' żenujące. W dwóch słowach - nudny gniot. Szkoda tylko dewaluacji znaczenia rangi oskarów.