No no, Ang Lee dokonał czegoś, co nie sądziłem, że jest w ogóle możliwe: Nakręcił dobry film
na podstawie fatalnej książki.
Myśleliście, że Paulo Coelho cechuje manieryzm? Ha! Paulo Coelho odpada w przedbiegach z
Yannem Martelem. Jego "dzieło" jest infantylne do bólu, zmanierowane do płaczu, pełne
żenująco prostych przemyśleń, które nawet polski gangsta hip hop chyba przerasta.
Nie rozumiem dlaczego ta powieść w ogóle powstała. Ani nie zawiera dyskursu teologicznego,
ani filozoficznego, ani nie jest ciekawa, ani nie ma napięcia, wszystko jest mdłe, a
przemyślenia doprawdy tak proste, jakby ich autorem był pierwszy lepszy dzieciak z
podstawówki.
Nie polecam nikomu sięgania po książkę, szczególnie przed seansem, gdyż można się
niepotrzebnie zrazić.
Porownywanie Coelho do zdobywcy Bookera? Skoro nie rozumiesz, po co ta powiesc powstala, to widocznie Twoj poziom wrazliwosci nie jest wystarczajaco wysoki.
To może nam napisz po co powstała...a nie informujesz wszystkich o swoim wysokim poziomie wrażliwości w dość żenujący sposób)
Masz jeszcze jakies nietrafione pytania? Albo zmienisz troche ton, albo dziekuje za dyskusje.
Może sama popracuj nad tonem.Jakaś dyskusja z tobą?Nie do końca chyba rozumiesz na czym takowa polega.
No to ciesze sie, ze wszystko sobie wyjasnilismy. Masz racje. Reprezentuje dla Ciebie zbyt niski poziom. Z gory uprzedzaj go jest wystarczajaco godny, aby odpowiadac na Twoje posty.
Co to jest? Ironia. Pewnie czesto ja slyszysz. Wybacz, ale nawet nie zadam sobie trudu przeczytania reszty. Podobnie, jak Ty, gdy uprzedzilam, ze z Toba nie dyskutuje. Pozdrawiam i daruj sobie odpowiedz, szkoda mi cennego czasu. Jesli masz jakies uwagi- istnieja administratorzy.