jestem całkowicie zawiedziony. Przygotowywałem się na widowisko, ucztę epicką
a otrzymałem pseudofilozoficzną papkę rodem Coelho czy z "Drzewa Życia".
Wynudziłem się okrutnie, a pierwsze minuty zapowiadały się nieźle ale potem było coraz gorzej.
Jedyne co godne uwagi to fantastyczny tygrys. I to wszystko. Takie jest moje zdanie.