PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=282892}

Życie Pi

Life of Pi
7,1 151 091
ocen
7,1 10 1 151091
6,0 20
ocen krytyków
Życie Pi
powrót do forum filmu Życie Pi

UWAGA, MEGA SPOILER


Opisana interpretacja filmu przeznaczona jest dla osób DOROSŁYCH, proszę o nie przekazywaniu jej dzieciom czy osobom dla których film jest baśniową, charyzmatyczną walką o życie uratowanego z katastrofy morskiej chłopca i tygrysa bengalskiego.
Pierwsza cześć opisu dotyczy już znanych przez forumowiczów faktów związanych z dramatem czwórki ocalałych, tak druga część zawiera opisy które mogą być dla niektórych zbyt drastyczne i mogą spowodować bardzo „niesmaczny” odbiór filmu.

Zanim przejdę do omówienia symboliki filmu, muszę zaznaczyć że wstępną interpretację filmu/książki opisał użytkownik tomekk59, który to zainspirował mnie do wgryzienia się w ukazaną/opisaną historie walki o przetrwanie.

W całej ukazanej opowieści (skupiam się na filmie, książki nie czytałem) poszperałem na temat samej osoby Pi. Szukając w necie natrafiłem na informacje opisującą książkę „Life of PI” jako historie prawdziwą o postaci, która to spędziła na pełnym morzu 227 dni, czyli raptem ponad pół roku. Biorąc ten fakt za prawdziwy, mogłem w pełni oddać się interpretacji ukazanej historii.

Zacznijmy od samego końca filmu, gdzie widz dostaję obraz podróży, który posiada dwie różne wersje dramatycznej walki o przetrwanie. Pierwszą jest opowieść o zwierzętach a druga posiada już elementy ludzkich postaci ( trochę będę spłycał) Teraz dla zrozumienia symboliki filmu będę porównywał obie wersje, ponieważ tworzą jedną spójną całość i pozwolą zrozumień przekaz autora, czyli samego PI.

W czasie podróży PI i jego rodziców do Kanady następuje wielka tragedia, statek tonie a z ludzi którzy próbują dostać się na szalupę jest buddysta, kucharz no i sam PI.
Buddysta został przedstawiony jako zebra, zwierze roślinożerne. Jego osoba przedstawiona jest także w momencie jak PI próbuje ratować rodziców i biegnie do już zalanych przedziałów osobowych, gdy nagle przepływa koło niego zebra, to jest właśnie ratujący się buddysta wegetarianin (chyba nie trzeba tłumaczyć że zebry nie są dobrymi nurkami, panika tego zwierzęcia szybko sprowadziłaby jego do utonięcia). Następną postacią jest kucharz który został przedstawionych jako hiena, zwierze mięsożerne, padlinożerca.
W trakcie szalejącego chaosu do szalupy ratunkowej wskakuje buddysta i bardzo dotkliwe łamie sobie nogę , przypuszczam że obrażenia były większe, następnie kucharz no i PI.

Po całym zdarzeniu zatonięcia statku na drugi dzień, przy sprzyjającej już pogodzie, uratowana trójka wszczęła poszukiwania ocalałych pasażerów statku. Dzięki poszukiwaniom udało się znaleźć matkę PI która została przedstawiona jako orangutan, najbardziej człowiecze zwierze z całej „na razie” trójki.
Dramat jaki został przedstawiony przebiegał pewnie w pierwszych dniach dryfowania na morzu ocalałych pasażerów. Kucharz zabija buddystę (pewnie dla mięsa) przy wielkim sprzeciwie matki PI, po czym następuję kolejny dramat, kucharz godzi nożem matkę a na samym końcu w PI odzywa się po raz pierwszy zwierzęcy instynkt i zabija kucharza, PI staję się tygrysem bengalskim.

W filmie ukazana jest to szczegółowo, hiena terroryzuje całą trójkę na szalupie, po czym dobiera się do zebry (buddysta), orangutan (matka) uderza hienę(kucharz) , on w przypływie wściekłości zabija orangutana. Cała sytuację obrazuję nam późny atak tygrysa, przecież gdyby takie zwierze było na szalupie szybko by się rozprawiło z hieną nie pozwalając je na jakkolwiek dominacje. To sam chłopiec przerażony całą sytuacją zamienia się w bezwzględną bestię która zabija z zimną krwią. Dlaczego PI przedstawił się jako tygrys? Przypomnijcie sobie scenę gdy tata PI pokazuję jak z wielkiego pięknego kota, wydobywa się brutalne dzikie zwierze. Tu zaczął działać INSTYNKT – to słowo będzie bardzo kluczowe w zrozumieniu całej historii.

„TU ZACZYNA SIĘ DRUGA CZĘŚĆ OPISU, KTÓRA MOŻE OKAZAĆ SIĘ SZOKUJĄCA – jak w każdym programie dla dorosłych tu pojawia się czerwony symbol informujący o treści przeznaczonej dla użytkowników dorosłych, przynajmniej w wymiarze emocjonalnym.”


Na szalupie znajdują się cztery osoby, przy czym jedna z nich jest żywa – chłopiec o imieniu PI. Chłopiec buduje tratwie gdzie składuje, myślę że wszystkie, ciała nieżywych osób. Pozwala to uniknąć chłopcu potwornego fetoru jaki mógłby towarzyszący gnijącym zwłokom. Pierwszą potrawą dla chłopca był „ szczur” (więcej o symbolice szura opisze później). Sytuacja jest bardzo dramatyczna ponieważ Pi przez długi okres nic nie je, co powoduje że podczas strasznego, potwornego uczucia głodu wręcz pożera ów szczura. Symbolika w filmie, tygrys połyka zwierze w całości. Kolejne dni powodują zwątpienie PI, który w dramacie swojej sytuacji wskakuje do wody i próbuje złowić własnymi rękami jakąś rybę. Myślę że PI spędził w wodzie bardzo dużo czasu i spożytkował na ten cel bardzo dużo energii i tak już nadwątlonych sił. Symbolika w filmie przedstawia go jako tygrysa, który już nie ma sił wejść na szalupę, tu zastanawiał się czy nie przerwać tej walki i pozwolić sobie utonąć. W całych swoich przemyślenia zadziałał INSTYNKT przetrwania i ratuje tygrysa /siebie.

Kolejny dramat rozgrywa się na zbudowanej tratwie. Przedstawię w pierwszej kolejności pierwsza opowiedzianą historie przez Pi. Na tratwie chłopiec łowi bardzo dużą rybę ( nie jestem pewien, ale to była ryba drapieżna, mięsożerna - mogę się mylić- ale sadzę że tak symbolika dotyczyła człowieka). Po złowieniu, PI paczy prosto w oczy rybie i przeprasza Boga, po czym ją. Pierwszą osobą, którą chłopiec zaczął się posilać był buddysta wegetarianin, tu sytuacja była podobna jak ze szczurem, nasilający się potworny głód spowodowała łapczywe zjadanie mięsa. W filmie Pi rzuca tygrysowi rybę którą łapczywie pożera.

Następnie pojawia się wątek latających ryb i walka o największą rybę ( w ty mam pewność że to była drapieżna ryba głębinowa). Tu symbolika jest bardzo podobna co wcześniej, jednak tym razem Pi postanawia ujarzmić INSTYNKT który każe mu „pożreć” mięso po bardzo długim głodowaniu. Ciało, tym razem kucharza, zostaje po porcjowane i suszone na słońcu. W filmie Pi tresuje tygrysa, jest to symbolika samodyscypliny, która pozwalał na przetrwanie.

Kolejna cześć filmu opowiada jak chłopiec, podczas dryfowania traci tratwę z „żywością” przez polującego wieloryba. Będąc na morzu jest to bardzo prawdopodobne że w czasie tak dużego czasu mógłby przytrafić się przypadek tak bliskiego spotkania z ssakiem. Musiało dziać się to nocą, przy wielkim blasku księżyca. Przedstawiona sytuacja w filmie jest bardzo bajkowa, w rzeczywistości musiało być to z pewnością nie lada przedstawienie.

Idąc dalej Pi został bez pożywienia, jedynie w szalupie została jego matka. Wspomniałem wcześnie że wszystkie ciała były na tratwie, lecz sądzę że ciało matki po jakimś czasie przeniósł z powrotem do szalupy.
Dryfują po morzu trafia na sztorm, który prowadzi PI do szaleństwa. Zrywa płachtę i pokazuję tygrysowi pioruny. Tu symbolika sięga emocjonalnego zenitu dla chłopca,
pyta Boga co ma robić, czego o niego jeszcze chce, po czym pada i przeżywa istną gehennę szalejącego sztormu. Symbol sztormu i jego wpływ na wycieńczenie chłopca to nieokreślony głód oraz mama która jest dla nie ukochana osobą i nie wyobraża sobie aby stałaby się jego kolejnym etapem do przetrwania.

PI przypływa na wyspę gdzie zamieszkują tysiące surykatek. Ten wątek spróbuję szerzej opisać ze względu na kilka występujących symbolów.
Tygrys/PI wchodząc na wyspę i zauważa że zamieszkują ją tysiące surykatek. PI zaraz po wejściu na brzeg zajada się „różowymi” kawałkami roślin tworzących wyspę. Tygrys zajada się surykatkami, które nie uciekają i nie boja się zwierzęcia , wręcz poddają mu się w celach zaspokojenia głodu. Już pewnie wiecie że cała wyspa to symbolika jego matki, najlepiej jest to przedstawione jak Pi po „zrobieniu zapasów” odpływa z wyspy która ukazuje mu się jako zarys śpiącej kobiety. W filmie określił ją jako wyspę która uratowała mu życie.
Kolejne symbole z przebywania na wyspie:
-podejrzewam że po takim czasie Pi miał już bardzo duża depresje, konsumpcja ciała mamy wywoływała u niego bardzo duże wyrzuty sumienia, które objawiały się w nocy lub robił to pod osłoną nocy która ukrywała jego zdziałania. W filmie przedstawiono to jako trawiąca wszystko w nocy wyspa.
- ząb znaleziony w roślinie z wyspy był jego, przy takiej „diecie” chłopiec cierpiał na szkorbut. Brak witaminy C powoduje duże spustoszenia w uzębieniu no i wspomnianą depresję.
- ostania symbolika to nieszczęsne surykatki, ta symbolika ma swój początek w pierwszych dnia dryfowania po morzu. Pierwsze zwierzę jakie Pi zjadł był szczur, myślę że tu widz/czytelnik został wyprowadzony w zamierzony błąd. Sądzę że pierwszym zwierzem, które jakimś trafem się uratowało była surykatka. Je smak w początku przetrwania lub faktu ukojenia potwornego głodu zostało uformowane w symbolikę ciała mamy.

Kończąc dość długi wywód na temat filmu, pozostaje jeszcze kwestia ostatnich scen dotyczących kluczowych pytań samego PI.
1 Dlaczego tygrys się nie odwrócił.
2 Jak wersję wybrał by Bóg

Po przybyciu PI do meksyku, na granicy wycieńczenia fizycznego, umysłowego i duchowego dotykając lądu wiedział że jest ocalony i INSTYNKT przetrwania, który jawił się pod postacią tygrysa znikł, tak jakby nigdy nie był jego częścią życia, już nie musiał walczyć o przetrwanie.
Chłopiec o imieniu PI był osobą bardzo wyjątkową jeżeli chodzi o wiarę. Wyznawał wiele religii, dając widzowi do zrozumienia że jest osoba bogobojną. Wszystkie jego uczynki Bóg widział i oceniał. W pytaniu do pana Kanadyjczyka, którą wersję zobaczył/wybrałyby Bóg, jednoznacznie odpowiedział: pierwszą. Bóg nie ocenił by go jako zabójcę, kanibala który za wszelka cenę chcę przetrwać. Bóg widział go w roli tygrysa bengalskiego w który obudził się INSTYNKT przetrwania.

Historia PI ukazuję co może się stać z człowiek w zderzeniu z wielka wolą przetrwania, jest to swoisty pamiętnik ukazujących podróż małego chłopca na pustkowiu dzikiego nieznanego oceanu, dla którego teraz, wzrok Boga skierowany jest na jego dorosłe życie.
Teraz jako dorosły człowiek udowadnia że jego ocalenie i ofiary z tym związane nie były nadaremne. W ostatnich minutach filmu przedstawia zonę i dzieci które noszą imiona jego już nieżyjącej rodziny.

Dodatkowe spostrzeżenia:

-zatonięcie statku: jest fragment w filmie gdzie na statku odbywa się dramatyczna walka ze sztormem . W pewnym momencie z pokładu statku fala zmywa marynarzy. Jest to moment, który podpowiada widzowi że wtedy musiało dojść do awarii/ podtopienia statku.

-skąd PI tak zręcznie opowiedział Japończykom o wręcz nieprawdopodobnej historii o zwierzętach i samotnej podróży z tygrysem. Chłopak w pewnym momencie opowiada o swoim „przyjacielu” jakim jest zeszyt i ołówek. Przez całą swoja podróż spisuje swoje losy ubarwiając ją w niezwykłą podróż, pozwala mu to także na uspokojenie sumienia.
Spisana historia w zeszycie ginie przy jakiś nieszczęśliwym wypadku (sztorm) ale pozwala bez zająknięcia opowiedzieć ją Japończykom.


Na trop symbolu „wyspy matki” wpadł wspomniany user tomekk59, który to spowodował we mnie tak dogłębna analizę historii „ Life of PI”
http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Pi+3D-2012-282892/discussion/%C5%BBycie+Pi +%E2%80%93+pr%C3%B3ba+interpretacji,2109295

Zapraszam do dyskusji oraz proszę o zimne spojrzenie na opisu filmu, bez emocji.
Pozdrawiam
Handlarz Trolli













ocenił(a) film na 8
Handlarz_trolli

Edycja zwalona także, pozwolę sobie dopisać jeszcze jedno spostrzeżenie dotyczące surykatki
Zwierzęta/zwierze te mogłyby się uratować ze względu na swoja wielkość ale także mogłoby nawet zostać wyłowione później martwe z wody.

Handlarz_trolli

ale tam niema pytania jaką wersje wybrał by Bóg! Ja to widzę tak na początku filmu koleś mówi ze sprawi ze reporter uwierzy w Boga.
Pi opowiada dwie historie jedną nieprawdopodobną a druga w miarę do przyjęcia i tak samo jest Bogiem można przyjąć religię która jest barwniejsza nieprawdopodobna i ciężko w nią uwierzyć lub skierować się drogą która jest bardziej realna przyziemna, np.stworzenie swiata albo Bóg stworzył ja w 7 dni lub druga wersja ze cos tam wybuchło i powstała galakty a ludzie pochodzą od pantofelka. Reporter swoim wyborem wybrał opcje z tygrysem co kwituje sam Pi "Ze tak samo jest z bogiem". O samą symbolikę w filmie nie będę się sprzeczał fajnie wykombinowane. Dzieki

ocenił(a) film na 8
tadi130

Trochę spłyciłem z wypowiedz na temat jaką wersje wybrałby Bóg, dokładnie Kanadyjczyk dostaje pytanie jaką wersję by wybrał i odpowiada że pierwszą a PI kwituję jak wspominałeś " Że tak samo jest z Bogiem" Czyli Bóg wybiera wersje z tygrysem. A dlaczego to już opisałem wcześniej. Co do tematu który mówi o tym że "człowiek opowiadający historię" przekona reportera do uwierzenia w Boga jest sam fakt że chłopiec po 227 dniach na morzu został ocalony. Jako osoba gorliwie modląca się do stwórcy jak w życiu tak jak pewnie w szalupie (nie ma tego w filmie) można przypuszczać że dla ów chłopca jedynie ocalenie zapewnia Bogu i nie ma innego wyjaśnienia. Człowiek opowiadający tą historię z góry był utwierdzony że to stwórca go ocalił i każdy który tego wysłucha w niego uwierzy.

Dzięki za podjecie dyskusji:)

Handlarz_trolli

Miło, że Cię zainspirował mój wpis i co więcej w większości się z nim zgadzasz. Fajny pomysł z tymi ciałami na tratwie.
A ja w międzyczasie przeczytałem książkę i okazuje się, że reżyser sporo pozmieniał; jest o wiele bardziej realistyczna, mówi o śmierdzącej padlinie i odchodach (Pi posprzątał podczas pobytu na wyspie). Dodatkiem reżysera jest także kobiecy kształt wyspy., natomiast pominięciem to, że przed samą wyspą PI wraz z tygrysem oślepli i w tym czasie napotkali szalupę z także ślepym kucharzem. Kucharz został zabity przez tygrysa i zjedzony przez obu, dzięki czemu odzyskali wzrok. I jeszcze jedno: w szalupie na meksykańskim brzegu znaleziono kości jakiś średnich gryzoni...
Autor bardzo urealnił swoją opowieść i wybór jest trudniejszy, niż w filmie, bo reżyser wyłożył wszystko bardzie łopatologicznie, ale ogólnie mojej, naszej interpretacji to nie zmienia.

ocenił(a) film na 8
tomekk59

No tak nie czytałem książki a tu takie szczegóły. Sądzę że po wypadku z wielorybem , tratwa już z samym kucharzem , a może jego częścią odczepiła się o szalupy. Wzburzona fala skutecznie oddaliła ją od dryfującego chłopca, a że była to noc, PI nie podjął jej szukania, sądzę że i tak był przerażony tym co widział., a może się już nie bał:) Teraz przypuszczam że ciało matki także było na tratwie ale po jej wywróceniu nie zatonęło, tu chyba wiadomo że zwłoki dryfują na powierzchni wody. To pozwoliło mu wyłowienie matki z wody do szalupy. Kontynuując wątek o ślepym kucharzu sadzę że po jakiś czasie tratwa zbliżyła się do szalupy, w końcu prowadziły je te same wiatry/prądy morskie. Przy czym wystawione na tak długi okres czasu ciało kucharza, sądzę że z wypalonymi przez sól morką i wodę oczami, zostały przedstawione jako ślepy kucharz.

ocenił(a) film na 8
Handlarz_trolli


No tak nie czytałem książki a tu takie szczegóły. Sądzę że po wypadku z wielorybem , tratwa już z samym kucharzem , a może jego częścią odczepiła się o szalupy. Wzburzona fala skutecznie oddaliła ją od dryfującego chłopca, a że była to noc, PI nie podjął jej szukania, sądzę że i tak był przerażony tym co widział., a może się już nie bał:) Teraz przypuszczam że ciało matki także było na tratwie ale po jej wywróceniu nie zatonęło, tu chyba wiadomo że zwłoki dryfują na powierzchni wody. To pozwoliło mu wyłowienie matki z wody do szalupy. Kontynuując wątek o ślepym kucharzu sadzę że po jakiś czasie tratwa zbliżyła się do szalupy, w końcu prowadziły je te same wiatry/prądy morskie. Przy czym wystawione na tak długi okres czasu ciało kucharza, sądzę że z wypalonymi przez sól morką i słońce oczami, zostały przedstawione jako ślepy kucharz.

Druga wersja która mi jeszcze przychodzi do głowy że oba ciała giną w morskiej otchłani po przygodzie z wielorybem. I tak jak wcześniej wspominałem po jakiś czasie trafia na tratwę z kucharzem. Następnie tymi samymi prądami morskimi, do jego szalupy "dobija" ciało matki. Tu by musiał ktoś potwierdzić że ciało matki w takich warunkach mogło przez wiele dni dryfować po oceanie i nie zostało zjedzone przez rybki. Ta wersja jednoznacznie mogła by wskazywać na interwencję Boga w którego po takiej opowieści można uwierzyć.

ocenił(a) film na 8
Handlarz_trolli

Wszystko jak dla mnie ok , też tak głęboko rozumuje ten film, aczkolwiek jest wspomniane na końcu ze ciało matki jest wyrzucone za burtę i zjadają ją rekiny.
Pewnie dlatego bo opowiadając o matce nie chciał rozwijać tego, tak bardzo jak o buddyście, bo z powodu matki było dużo bardziej źle z tym,
z tą wyspą,że to jego matka ok, bo nawet widać jak tygrys zjadając pierwszą surykatkę, nie zjada jej normalnie tylko jak by najpierw, ją wyrwał z ziemi, czyli jak by jakąś cześć ciała oderwał,
ale co z wodą do picia w tych oczkach wodnych?
czyżby to była krew matki? mi się tak wydaje.
Druga sprawa to a że miał na ręce kawałek sznureczka który dostał od Anandi tej poznanej dziewczyny,był,on koloru czerwonego później był on biały powiedzmy że wyblakł ,
przywiązał go do korzenia na wyspie czyli jakaś część ciała została zastawiona na oceanie z tym kawałkiem sznureczka.
Napisałeś o kawałku kartki i ołówka, a to co napisał, i wrzucił do oceanu w puszce, że jest sam w szalupie ratunkowej z Tygrysem,
a według kresek na łodzi to było dopiero kilka dni na oceanie.
Chyba nie po to żeby w razie czego się zabezpieczyć, że co do zabitych zrobił to tygrys, to mi nie pasuje.
I ta kwestia sprawia że płynął z Tygrysem.
I moja ostatnia kwestia rozmowa z matką jak był jeszcze małym chłopcem, o ukazaniu się całego wszechświata w buzi Kryszny, później, już po katastrofie statku, patrzył w głąb oceanu najpierw tygrys a ujęcie się kończyło na PI czyli ta sama osoba, bo Tygrys tej rozmowy nie słyszał,ani o niej nie wiedział, tu ewidentnie się zgadza ,że PI to tygrys. Wysoce dwu wymiarowy film.
Pozdrawiam,

ocenił(a) film na 8
jasiu406

Woda do picia na środku wyspy to symbol życia, może brzucha matki, które dało mu życie (tak może rozumował miejsce narodzin dziecka, pewnie widział wcześniej kobiety w ciąży).
Nie chciałbym się tu bawić w lekarza medycyny sądowej ale krew w tak długo lezących zwłokach jednym wielkim skrzepem.
Jak dobrze zauważyłeś a ja pominąłem ten wątek żegnania się z matką. Oddał je najbardziej mu bliską rzecz jaką miał przy sobie to sznurek który dostał od dziewczyn w której się zakochał.Wyblakły kolor świadczył o bardzo długiej już podróży, sól morska skutecznie odbarwiła sznurek na pierwotny naturalny kolor-biały.
Jeżeli chodzi o znaczenie dni na łodzi to jest jedna z najprostszych z metod określania czasu za pomocą nocy i dnia. Myślę że PI przez pierwsze kilkanaście dni próbował ów metodę stosować, później zaprzestał mając większe zmartwienia dotyczące niewyobrażalnego głodu.
Co do tematu wrzucenia puszki z wiadomością o jego podróży z tygrysem jest już swojego światem opowiedziany w zeszycie. Może poczucie winy było tak duże że chłopiec już świadomie podzielił swoje zachowanie na dwie postacie, siebie i tygrysa-INSTYNKT przetrwania.

Musimy pamiętać żę 227 dni sam na oceanie może prowadzić do bardzo duże uszczerbku zdrowia fizycznego jak i umysłowego. Wszystkie rzeczy które PI widział i opisywał na temat otaczającego go świata , duchowości mogłyby być halucynacjami, co nie wyklucza spotkania i widzenia wielu Bogów;) a może łatwiej Boga.

ocenił(a) film na 8
Handlarz_trolli

Tak wiem co oznaczają kreski robione na szlupie, w momencie wyrzucenia puszki do wody, podpłynął do szalupy spojrzał pod plandekę, i tam było widać zebrę po jego prawej i orangutana po lewej, tak przeraźliwie patrzył niby w oczy tygrysa, a fakt jest taki że patrzył na te zwłoki, i od wtedy zaczął kreślić.
Od tego momentu do sztormu minęło około 172 dni, dochodził do siebie powiedzmy 2 dni bo z niby wyspy odpływał po 174 dniach 34 słupki po 5 kresek i jeden słupek nie pełny 4 kreski, wyraźna scena pokazana jak odpływa.
Wszystko działo się na łodzi, a wchodząc na niby wyspę było pełno pozostałych ości rybich i głów, czyli tych parę ryb udało mu się zjeść, wyspa przedstawiała jego matkę w szalupie i nieporządek w postaci tych różnych szczątków.
Może faktycznie deszczówka mu starczyła na 57 dni, z tą krwią do picia to faktycznie odpada, ale tak samo jak i po 174 dniach zwłoki nie za ciekawe by były , do jedzenia,ale głód zmienia człowieka że sam w to nie wierzy, słowa PI.
I ten skrzep jak wspomniałeś też nie za bardzo, jak już to jakaś maź.
Film super polecam ok jak na tym kończę.

ocenił(a) film na 8
jasiu406

Co do krwi to z WIKI:Po śmierci krew często krzepnie, zwłaszcza w sercu i dużych naczyniach. Jednak już kilka godzin po śmierci krew ulega upłynnieniu-no to stawiamy na maź:)
Co do ciała matki trzeba pamiętać że warunki w jakich się znajdowała mogły długo utrzymać ciało w dobrej kondycji, przynajmniej lepszej niż w standardowych warunkach. Teraz może nieładnie napiszę bo to jednak było ciało matki PI, ale sól jest jednym z najstarszych znanych konserwantów. W takim środowisku ciało mogło ulegać wolniejszym procesom gnilnym/rozkładu.
Pozdrawiam i dzięki za parę spostrzeżeń do dyskusji,

ocenił(a) film na 8
jasiu406

Zwłoki w Słońcu w cieple byłyby trujące już po tygodniu. Po zjedzeniu takiego mięsa, Pi rozchorowałby się i umarł. Tak, że konsumowanie zwłok przez całe 227 dni w ogóle nie wchodzi w rachubę.

ocenił(a) film na 8
dingo21_filmaniak

Witaj po 8 latach pełen dokument to nie był, trzeba było coś podkoloryzować ,, wiadoma sprawa że nie mógł konsumować . Pozdrowiam serdecznie ️

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

hiena szybko zabiła zebrę i orangutana (czyli wg ciebie matkę) przez dalszą część podróży nie było widać ciała zebry i ciała orangutana, czemu wg ciebie wyspa to matka?

ocenił(a) film na 8
luki29

Wszystko jest opisane w całym prowadzonym wątku, musisz przeczytać wszystkie wypowiedzi:)

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

czytałem całą wypowiedź, w filmie nie pokazano ciała zebry, orangutana i hieny, poza tym później podczas sztormu wszystko wypłukało z pokładu a na wyspę dopłynął prawie pod koniec podróży więc nie rozumiem czemu wyspa to wg ciebie ciało matki, jeszcze coś, zrób eksperyment, kup u rzeźnika duży kawałek mięsa, wystaw latem na balkon i zostaw na 2 tygodnie na ciepło zimno, to mięso do niczego nie będzie się nadawało, a ile on tam płynął pół roku? wyspa pod koniec filmu była, dziwna interpretacja nie wszystko trzyma się kupy ;)

ocenił(a) film na 8
luki29

Przypuszczam że zimny ocean oraz NaCl. Później suszenie na słońcu.

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

tzn. kabanosy se zrobił? :]

ocenił(a) film na 8
luki29

luki29 posiadam duże spektrum poczucia humoru, jednak powaga tego wątku nie pozwali mi na odpowiedzenie czy były z dodatkiem papryki czy pieprzu. Mam nadzieje że trolowanie sobie odpuścisz :)

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

no to wytłumacz mi to co pisałem wyżej, jakim cudem wyspa ma być matką? podczas burzy gdy schował się do środka łodzi (razem z tygrysem) nie było tam nic w środku, żadnych ciał innych zwierząt

ocenił(a) film na 8
luki29

Drogi luki29 prosiłem Ciebie o przeczytanie wszystkich wątków w tej dyskusji, wiele razy było wspomniane że PI zbudował tratwę (w filmie jest także pokazana) reszta interpretacji zmieniała się już podczas dyskusji. Co do adaptacji filmowej też wiele razy zostało wspomniane że pusta sterylna łódź jest stworzonym obrazem na potrzeby filmu.

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

przeczytałem że sobie wkręcacie tą łódź z martwą zebrą i orangutanem na pokładzie do samego końca a Pi udawał że tego nie widzi i tak dotrwał do końca opowieści, tak to zrozumiałem, hiena zniknęła z pokładu w momencie gdy tygrys ją zabił, ciała orangutana i zebry też, prawie na początku filmu, wyspa nie może być matką ;)

ocenił(a) film na 8
luki29

Myślę że pierwsza wersja przedstawiona przez PI powinna Cię najbardziej satysfakcjonować., jeżeli chodzi o tą konwersacje zostańmy przy ty.

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

tzn. że nie znasz odpowiedzi na moje pytanie i Twoja wizja runęła jak domek z kart? :)

ocenił(a) film na 8
luki29

Sądziłem po nicku że jesteś dorosłą osobą, ale przypuszczam że numer do luki jest wygenerowaną podpowiedzią komputera. Teraz już wiem że próbujesz prowokować i żadne ale to żadne argumenty nie będą do Ciebie trafiać. Aby " Twoje na wierzchu" pozostało podsumowaniem naszej konwersacji..... Tak, nie znam odpowiedzi na Twoje pytania, moja wizja runęła jak wygrana w pasjansa na Windowsie. Bez odbioru.

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

jakie argumenty? i jaka prowokacja? ja nie prowokuję, zaciekawiła mnie Twoja wizja tego filmu ale w pewnym momencie się sypie więc albo Ty się mylisz albo ja coś przeoczyłem, przeanalizowałem film dokładnie i nie pasuje mi ta wersja wyspa = ciało zmarłej matki
plus, ciało ludzkie po pół roku chyba byś musiał zakonserwować je nie wiem czym, samo mięso w sobie robi się nie świeże po kilku dniach a co dopiero po 3, 4 miesiącach
wmawianie sobie że woda morska je zakonserwowała to też bezsens, po1. ciała nie leżały w zimnym, jakbyś chciał porównać to wrzuć kawałek zwierzęcego mięsa do kałuży na kilka dni i przekonaj się co z tego wyjdzie,
nie wiem skąd ci się wzięła taka wizja, na pewno jest mocno ciekawa ale po analizie ta wizja jest pierd*lnięta ;)
kanibalizm ukryty w filmie dla dzieci?

ocenił(a) film na 8
luki29

Nie porównuj kałuży do zimnego słonego oceanu. Teraz sprecyzowałeś co najbardziej Ciebie nurtuje, wcześniej poruszyłeś ten temat, jednak później z uporem maniaka piszesz że wkręcamy cyt. "tą łódź z martwą zebrą i orangutanem na pokładzie do samego końca". Nie jestem ekspertem w dziedzinie medycyny sądowej, gdzie ktoś taki mógłby się autorytatywnie wypowiadać na temat zachowania się zwłok w środowisko morskim. Jednak pewne przypuszczenia i siła logiki pozwala na taka interpretację. Niewiem czy wiesz ale w książce (jeszcze nie czytałem) jest dosłowny przekaz zjedzenia kucharza przez tygrysa i Pi. To teraz pomyśl że film nie mając takiego dogłębnego przekazu sprowadził Nas do takiej dyskusji.
Jeżeli aż tak Cię męczy temat świeżości mięsa, to zasięgnij rady specjalistów (ja takich nie znam), googluj , ogólnie wyszukaj jakiś informacji, sam chętnie wysłucham. Jedno co wiem i podsunęło mi taką myśl jest sposób moczenia mięsa w solance cyt"Solanka wnikając głęboko w strukturę mięsa. Przypuszczając że sól dodatkowo skutecznie potrafi wstrzymać proces gnilny , pozwoliło użyć takich wniosków w tej interpretacji.
NIE BĘDĘ PRZEKONYWAŁ CIĘ DO TEJ INTERPRETACJI, nie jest też celem wywołania wśród oglądających film powakacji.
O jakich dzieciach mówisz, w filmie było parę momentów gdzie ludzi wyrywało z foteli (atak tygrysa). Co do ukrytym kanibalizmie to tylko w takich dyskusjach, absolutnie film dla szerszego grona widzów jest bardzo ładnym obrazem stworzonym przez reżysera/scenarzysty.

PS. Spróbuj złowić ryby na oceanie bez osprzętu i żywić się przez 227dni.

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

książka to nie film, dlaczego porównujesz te dwa nośniki? można się inspirować opowieścią czerpać ale to nie musi być w 100% odzwierciedlenie tych paru karteczek, oczywiście że wkręcacie sobie to że na pokładzie nadal było ciało orangutana i zebry, nie było tego w filmie, w dyskusji o tym piszecie że powinnyśmy się tego domyśleć, bezsens, dorabiasz ideologię do tego filmu żeby racja była po twojej stronie ale kiedy mówię że mięso gnije i żadna sól ci w tym nie pomoże to o biegłych sądowych mi wyjeżdżasz ? WTF? biegły sądowy? autorytatywnie wypowiadać? miałeś kiedyś do czynienia z mięsem ? film jest dla dzieci, atak tygrysa mają też w zoo

ocenił(a) film na 8
luki29

Eh luki29, 'dej se już pokój" duża litera z poprzedniego postu do Ciebie w ogóle nie trafiła.
Dorabiane ideologi żeby racja była po mojej stronie.... ppprrroszę Pana, w tym stwierdzeniu jest Pan bardzo nie w porządku.
Co do wkręcania to nie te forum, tu prowadzi się dyskusję. Każdy może wyrazić swoje spostrzeżenia i często poprzedza je jakimiś argumentami.
Twoje Drogi Luki29 to ... no właśnie, negacja, znajomość świeżości mięsa w każdej postaci, negacja, nie czytanie innych wypowiedzi, negacja. ...może dlatego, ale tak zrozumiale, napisz czym dla Ciebie jest/był film 'Życie Pi"?

ocenił(a) film na 5
Handlarz_trolli

życie pi? bajka, średnio miła dla oka, spodziewałem się czegoś więcej co do wkręcania sobie, ciał nie było przez większą część filmu, nie mógł ich jeść a co do świeżości -> http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Horror-w-hotelu-Goscie-pili-wode-skazona-z wlokami,wid,15356644,wiadomosc.html

ocenił(a) film na 10
luki29

Luki29, im dlużej prowadzisz tą konwersację tym bardziej idzie to na twoją niekorzyść. Kolejna twoja wypowiedź pokazuje jak bardzo uparty jesteś i że nie umiesz przegrywać. Aż Handlarz_ trolli musiałprzerwać konwersację, nie dlatego że przyznał ci racji, ale uznał ze to strata czasu. Czy ty nie rozumiesz co to jest symbolika? Co to za sztuka wszystko pokazywać wszystko na tacy? Wiele racji jest za tym by nie pokazywać te twoje zwłoki -1. by historia z tygrysem byla spojna, tygrys od razu by je zjadl 2. Pi nie chciał juz ich widzieć, z poczucia winy, poza tym miał już poszrpaną psychikę 3. Musial je zostawić na tratwie, oglądając film mocno sie zastawiałam jak mógl tak dlugo siedzieć na słońcu, z początku nie mając nawet nic nad głowa, a tu zwłoki, ńie on, on był pod płachtą, on tygrys. 4. Taka kosmetyka sprawia ze nam jest trudniej dość do prawdziwej interpretacji, dłużej zajmuje nam dyskusja na ten temat, film jest dzięki temu bardziej wartościowy, i daje wybór czy chcesz pogłębiać interpretację lub nie. Wracając do ciebie, to ostatnim postem dobiłeś ostatni gwóźdź do trumny. Ten twoj link prowadzi do strony o zwłokach w zbiorniku na wode, TAM NIE MA SOLI, sorry , też juz czuję że tracę czas bezsensu. Pozdrawiam Handlarza _ trolli

ocenił(a) film na 5
hucia

chcesz mi wmówić że mięso zwierzęce lub ludzkie bez znaczenia jest w stanie wytrzymać pół roku na świeżym powietrzu, polewane wodą z solą? :D dlaczego mam się w tym filmie domyślać całej reszty skoro nikt z was nie potrafi mi wytłumaczyć i udowodnić ! tego że ciała reszty osób cały czas z nim płynęły, dlaczego mam sobie wkręcać coś czego w tym filmie nie było?

wyobrażasz sobie że chłopak wpie...ala zwłoki swojej matki i 2 innych osób pływając pół roku na morzu???

zaraz mi ktoś napisze że pół roku to był tydzień

weź idź spróbuj mięsa które wystawisz na pół roku za okno, kup se je u rzeźnika i zrób eksperyment i polewa wodą z mydełkiem fa z lat 80-tych, będzie lepsze :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
luki29

Co taki koleś może wiedzieć o moim rozumowaniu.."rozumowanie" tu o coś więcej chodzi niż o mózg.

Tu chodzi o świeże postrzeganie świata jak to wygląda najczęściej u dzieci...Ty się wypaliłeś i zamiast wielu szczegółów(tym jest świadomość) widzisz jedna wielką szarość i..bronisz tego nie zauważywszy że to sensu nie ma.Wyjątki zawsze potwierdzają regułę więc to że wymieniłeś parę tytułów mnie nie przekonuje.Chciałbym jeszcze dodać że przekleństwa nie są potrzebne do wyrażania siebie,swojej opinii..wręcz przeciwnie.

Czemu hinduska jak autor tego tematu jest polakiem?Ciebie widzę nie da się przekonać...Dzieci nie widzą bo nie mają widzieć póki co w tym filmie kanibalizmu..Pi musiał je zjeść by przeżyć a bez pozytywu którego ty się wypierasz ów bohater filmu by nie przeżył takiej przygody więc wszystko jest na miejscu.Chciałbym dodać że mięso jak to mięso a nikt niewinny na tym nie ucierpiał(na pewno nie chodzi o ludzi którzy i tak byli martwi)..kucharz został zamordowany owszem ale zbyt niewinny to on nie był.Za to ty przyczyniasz się do złego jakbyś chciał wiedzieć.

I możesz mi jeszcze powiedzieć o co ci chodziło z tym pogrzebem?

ocenił(a) film na 5
Zibit333

nie wiem za bardzo do czego ty brniesz, co chcesz mi wkręcić? Pi musiał je zjeść by przeżyć, bzdura, bajka z kanibalizmem w tle wtrącona w bajkę dla dzieci

ocenił(a) film na 7
luki29

Władca Pierścieni jest opowieścia o I-szej Wojnie Światowej, mówił o tym sam Tolkien. Idąc Twoim tokiem myślenia "gdzie w czasie pierwszej wojny światowej wielkie oko na szczycie wierzy, czynny wulkan i zdeformowany złośliwy hobbit?"

ocenił(a) film na 10
luki29

Pozdrawiam kolegę o niku Handlarz_trolli i nie pozdrawiam pana luki29. Właśnie skończyłem przez chwilą oglądać film. Wg mnie to rewelacja. Szkoda, ze nie wszyscy go widzieli, a tym bardziej żal mi tych którzy widzieli i nic nie zrozumieli. Kończę, bo szkoda gadać. Przeczytałem powyższe wypowiedzi. I kończę. Pozdrawiam Handlarza trolli (ciekawy nik jak na taką interpretację).

ocenił(a) film na 7
luki29

Chociażby dlatego, że film został nakręcony na podstawie książki. W książce akurat było dużo więcej przedstawione.
Sól konserwuje mięso, między innymi tak powstawały "pirackie przysmaki" jak suszona wołowina. Zresztą Pi gdy tylko miał lepszy poów suszył na słońcu również ryby. Tutaj te upały nie są tak przedstawione, ale w książce była opowieść o wielkiej męczarni na słońcu i braku schronienia, krwawiących spękanych ustach, co było skutkiem soli i upału, braku wody etc.


luki29 Twoja ocena jest nieco infantylna, bo się uparłeś na swoją wersję. Książkę czytałam parę lat temu, też tego nie odebrałam jako możliwość przykrycia kanibalizmu ale tego nie neguje, bo jest to całkiem realne.


Zmieniając temat - coś mi świta, że znacząca w miarę była scena z żółwiami - w filmie tylko pod koniec o niej wspomina, chyba miał straszne opory by go zjeść na początek (?) może ktoś z lepszą pamięcią mi pomoże. W głowie mam obraz całej 'ławicy' - ogólnie książka napisana na tyle że nie pamietam ani słowa, a same obrazy (np. ostatnia scena z tygrysem w mojej pamięci była bardziej dynamiczna, mimo że zwierzę musiało być wycieńczone)

Co do Waszej interpretacji, to mogę dodać jeszcze jedno podobieństwo - wieloryb, który przyczynił się do utraty pożywienia na szalupie, świecił się jak tonący frachtowiec. Może to być też symbol potęgi żywiołu bo wygląda spokojnie a zabija (zmycie marynarzy z pokładu frachtowca).

ocenił(a) film na 7
marta1945

W książce jeszcze prowadził dialogi ze zwierzętami.

ocenił(a) film na 7
marta1945

I na początku zbliżający sie blask, fascynował i bawił go tak samo jak burza.

[przepraszam za rozciąganie, nie mogłam już edytować]

ocenił(a) film na 8
luki29

przepraszam, ale mam wrazenie, ze twoje iq jest zbyt niskie zebys ten film zrozumial bez obrazy, wersja dla ciebie - tam faktycznie byla zebra, orangutan i tygrys

ocenił(a) film na 5
sola123

tzn. że facet wpier%^ał półroczne zwłoki?

ocenił(a) film na 8
luki29

jak dla mnie puszki które Pi przeniósł na tratwe to byl symbol tych ciał, które potraktował jako pożywienie. Też wydaje się lekko nieprawdopodobne, że aż tak długo zachowały świeżość, ale sól i zimna woda powinny znacząco spowolnić proces gnilny... Pewnie to znajdowało się na tratwie bo śmierdziało :) luki29 mozesz mieć tylko pretensje do tworców zarówno książki jak i filmu ze to w taki sposób przedstawili-to nie dokument.

ocenił(a) film na 7
aatomka

To już nadinterpretacja, każda szalupa jest wyposażona w zapasy pożywienia i Pi jakis czas z nich korzystał, i w książce i w filmie.

ocenił(a) film na 10
luki29

Niestety nie oglądałam flmu od początku, dlatego nie jestem pewna jak doszliście do tego określania czasu i jego odniesienia do jedzenia zwłok. Luki29 ludzie z głodu sa w stanie robić różne rzeczy, myślę że w czasach kiedy głód nam nie grozi i człowiek na własnej skórze tego nie doświadczył, nie jest w stanie tego zrozumieć i nie mieści mu się to w głowie. Pamiętam szkolną lekturę o czasach wojny, kiedy strażnicy w obozach zagłady, w ramach kar dla więźniów, umieszczali ich na długi długi czas bez jedzenia i picia w pomieszczeniach ze zwłokami. I ci więźniowe, by przeżyć, jedli zwłoki, które również długo tam leżały. Historia na pewno zna o wiele więcej takich smutnych przypadków. Niemniej w przyrodzie takie coś występuje, czy chcesz w to wierzyć czy nie. Gdybyś dryfował po morzu przez pół roku, z wycieńczenia również wpie@#$%%byś nieświeże zwłoki i własne odchody. No chyba że nie mieściłoby Ci się to w głowie i wolałbyś umrzeć. Myślę jednak że po takim czasie w człowieku wyłącza się logiczne myślenie i zrobiłbyś to poza świadomością obojętnie, czy by Ci się to mieściło w głowie czy nie. Pozdrawiam

Handlarz_trolli

Na łodzi (w filmie), dłuższy czas po śmierci zwierzaków można zobaczyć martwą hienę i resztkę zebry - jest to w momencie gdzie morze robi się spokojne, Pi pisze list z prośbą o pomoc i wsadza go do puszki, następnie przyciąga łódź do tratwy i zagląda pod płachtę gdzie widzi tygrysa na pierwszym planie, na drugim widać po lewej hienę, po prawej zebrę. Ten sam fragment widać również na zwiastunie, jednak tutaj zebra nie mieści się już w kadrze.

ocenił(a) film na 9
pastro

Dokładnie, stąd ja wynoszę wniosek, że ciała matki nie zjadł. Nie było go w szalupie w tej scenie. Z tą wyspą porównaną do matki to już chyba przesadziliście, po skończeniu lekcji języka polskiego w polskich szkołach ludzie mają skłonności do nadinterpretacji.

użytkownik usunięty
luki29

tekst o kabanosach uważam za epicki. To najlepszy tekst w historii Filmweb !! Szacun hehe ;))

ocenił(a) film na 8
luki29

Właśnie druga wersja jest całkiem całkiem pomyślana, ale dla mnie podróżowanie z rozkładającymi ciałami mało prawdopodobne. Czyżby Pi przewidział, że będzie tak długo dryfował i nie wyrzucił ich za burtę, ja osobiście tak bym zrobiła. Drugi fakt jest taki żeby mięso ususzyć potrzebna jest sól i słońce, a przede wszystkim poćwiartowanie zwłok i oddzielenie ich od kości itd. Oczywiście musiałby zrobić to w miarę wcześnie. Ja myślę, że autor książki chciał dać nam do myślenia.
Moja interpretacja filmu jest taka, że chodziło o religie, może to i głupie ale każdą z religii można interpretować na swój sposób. Doszukiwać się dobra i zła. Ja osobiście myślę, że wierzymy wszyscy w to samo, to od nas zależy czego my szukamy. Każda z religii jest dobra tak jak każda historia Pi, każdą da się zrozumieć i zaakceptować. Wyspą może być Islam np. w Turcji wierzący uważają, że Bóg widzi tylko w dzień, a w nocy można grzeszyć. Dlatego Pi chciał czerpać z każdej religii co najlepsze i nie zamykać się na jedną.

Handlarz_trolli

Witam

przeczytałam Twoją interpretację filmu i myślę że jest ona nieco za bardzo przekombinowana. Porównywanie wody do brzucha matki czy surykatki do odrywania kawałka jej ciała jest moim zdaniem zbyt drobiazgowe, uważam że snujecie tu już w ogóle jakieś swoje dziwne historie.
Ponadto przedstawiasz dwie wersje, jedną bardzo fantastyczną a drugą bardzo realną, ale gdyby chcieć tak być bardzo realnym to Twoja interpretacja nie ma racji buty ponieważ nie ma takiej opcji aby zjeść zwłoki leżące blisko 200 dni na tratwie. Myślę że zjedzenie nawet dwutygodniowych zwłok skończyłoby się zgonem.
O ile zwierzęta byly ludźmi o tyle nie do końca rozumiem interpretacji zjadania pozostalych przez PI.....