Widziałem go krótko po premierze i... nie odważyłbym się obejrzeć go ponownie, gdyż nie chcę jeszcze raz poczuć tego, co czułem oglądając losy ojca i synka w obozie. Nie jestem przesadnie sentymentalny, lecz ten film wywołał we mnie dreszcze. Od strony warsztatu - znakomity, a Benigni w jednej ze swych najlepszych ról.
A ja dziś obejrzałam film drugi raz po jakichś dwóch latach i zastanawiałam się,czy znów tak mnie poruszy.I wzruszyłam się dokładnie tak samo jak wtedy.Film jest genialny,jeden z dosłownie kilku jakim kiedykolwiek wystawiłam bez wahania 10/10.
Jest wielki kontrast między pierwszą połową filmu,która jest prawie komedią a niesamowicie smutną(chociaż miejscami naprawdę zabawną,jak chociażby tłumaczenie mowy strażnika w obozie przez głównego bohatera)drugą połową.Jest w tym filmie coś takiego,że naprawdę można się wczuć w losy bohaterów i przez to film niesamowicie wzrusza.Piękna,świetnie zagrana historia.