Kto powiedział, że tu chodzi o Oświęcim? Uważam, że to nie był ten NIEMIECKI obóz W POLSCE. Jeśli trzymać się tego to by się nam zgadzali Amerykanie (zakładając, że obóz znajdował się np. we Włoszech), jeśli mówić, że to Oświęcim to trochę inna sprawa(czyt. zamiast USA -> "wyzwolenie" obozu ZSRR, co też można zobaczyć w "Liście Schindlera"). A poza tym myślę, że Roberto B. chciał pokazać ogólnie obóz koncentracyjny nie wyszczególniając gdzie się znajdował. Chodziło o samo przesłanie sensu filmu do widza. Podobna brama "wjazdowa" do Oświęcimia, inne baraki obozowe. Moim zdaniem to nie był Oświęcim. Można oczywiście dostrzec parę błędów w filmie (ten nieszczęsny szampan ;)), ale jest to film godny polecenia. Miłego oglądania :)).