W zasadzie nie oglądam filmów o Żydach i obozach koncentracyjnych, ale ten mnie zauroczył. Z pewnością jest to zasługa Roberto Benigniego. Takie podejście do tematu jest bardzo trafne, choć może obrazić ludzi, którzy filmu nie potrafią zrozumieć. Ale czy ktoś chciałby oglądać kolejny gniot z rodzaju amerykańskich wyciskaczy łez?