Głosowanie który film piękniejszy i dlaczego; "Pociąg życia" czy "Zycie jest piękne"
Który waszym zdaniem lepszy?????
Chyba jednak "Życie jest piękne". Dlaczego? Mniej bohaterów, ukazany jest los nie wioski, ale jednej konkretnej rodziny. Ich historia przed wybuchem wojny, ogromna miłość, jaką się darzą. W historii trójki ludzi zawiera się wszystko, bo takich ja oni były... noo, miliony.
Ni mniej, oba filmy "magiczne" i godne uwagi.
Niewiele sie tu wypowiem, ponieważ nie oglądałem ''Pociągu życia'', ale chętnie obejrze. A co do Vita la bella już sie wypowiedziałem :)
to chyba jakieś zarty. panie, gdzie bardzo przecietnemu Pociągowi do genialnego Życie jest piękne?
No cóż to jest tylko twoja subiektywna opinia kolego. A traktować jej nie będę poważnie dopóty nie podasz swoich powodów i argumentów dlaczego ten film lepszy, itd.. Przeczytaj najpierw dokładnie po co temat został założony a dopiero potem się wypowiadaj. Bo każdy może sobie napisać ten lepszy a ten słaby. Konkrety konkrety konkrety!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam!
subiektywna na pewno, ale czy tylko subiektywna? porównajmy chociażby numerek na "Top świat" albo te dwie stronki:
http://www.filmweb.pl/f827/Poci%C4%85g+%C5%BCycia,1998/nagrody
http://zycie.jest.piekne.filmweb.pl/f208/%C5%BBycie+jest+pi%C4%99kne,1997/nagrod y
po co temat założony został przeczytałem, i ja z kolei też nie mogę go traktować do końca poważnie bo dysproporcja w poziomie obu filmów, wpływie ich na kino itd. czy po prostu emocjach jakie ze sobą niosą jest olbrzymia.
no ale niestety konkretów jak w temacie nie było, tak i ja ich nie podam, bo Pociąg oglądałem stosunkowo dawno temu i prawie nic nie pamiętam! a Życie jest piękne oglądałem jeszcze dużo, dużo dawniej, ale pamiętam go o niebo lepiej. dlaczego? pewnie dlatego, że był dużo ciekawszy, był też niezwykle wzruszający, a nie jednokrotnie i cholernie zabawny i dowcipny. Pociąg natomiast był technicznie bardzo przeciętny, reżyseria i aktorstwo przeciętne, scenariusz - no tu pomysł nie najgorszy, tylko co - raz, że nie do końca oryginalny bo czerpany właśnie w dużym stopniu z filmu Benigniego, a do tego był jeszcze jakiś film wojenny z lat 60-tych opowiadający identyczną historię z pociągiem i przebranymi Niemcami, tyle że zdaje się uciekali z jakiegoś obozu jenieckiego - niestety nie pamiętam tytułu...
humor - oczywiście to rzecz mocno subiektywna, ale wg mnie miejscami prostacki, historia no przepraszam, ale za bardzo jednak naiwna, nawet jak konwencja filmu trąci zamierzonym absurdem, to gdzie do tego klimatu z Życie jest piękne - też mocno ironicznego, ale jednak przekonywającego, bardzo wzruszającego jak już pisałem i tak genialnie obmyślonego. na zakończeniu Życia chyba naprawdę trudno nie popłakać się ze wzruszenia, a zakończenie pociągu? niestety zupełnie go nie pamiętam...
przepraszam za lekki chaos i mało konkretów, no ale "wpadłem" na forum przypadkiem, nie bardzo mam argumenty do bardziej merytorycznej dyskusji, bo widziałem te filmy dość dawno...
gwoli formalności: piękniejszy jest oczywiście "Życie jest piękne" co zresztą nie jest specjalnie kontrowersyjnym stwierdzeniem - "pociąg życia" w tym głosowaniu zebrał na razie 0 głosów...
Który jest piękniejszy???? To chyba pytanie retoryczne. Proste że "Życie jest piekne".
Kiedyś z dziewczyną prawie całą noc przegadaliśmy o tym filmie.
"Życie jest piękne" jest magicznym filmem budzącym mocne uczucia
"Pociąg życia" porusza za to wiele treści filozoficznych i społecznych jego konstrukcja znacznie się różni, jedyna cecha łącząca te filmy jest przedstawienie Holokaustu z przymrużeniem oka.
Wrzucanie ich do jednego worka wydaje mi się niewłaściwe.