Nie moglo to sie zdarzyc nigdy. dzeciak po 1 dniu zorientowal by sie ze cos nie gra. Nie podano w filmie ile tam wytrzymali, ale tygodnie to raczej nie byly (bardziej miesiace). Rezyserowi chodziło moim zdaniem o pokazanie czym powinno byc życie - pierwsze 45 min filmu (piękny obraz szczescia)- i czym nie powinno byc.

dokładnie o to chodzi właśnie w tym filmie, jest on pokazany z dwóch stron a właściwie nie on ale samo życie przed wojną i podczas wojny.

Myślę, że tytuł filmu ujawnia przesłanie konkretnie i dosłownie.
Ponieważ obowiązuje jedna zasada, którą zacytuję, z końcowego dialogu filmu Avalon (który przedstawia życie jako grę)
"ŚWIAT JEST TAKI JAKI WYDAJE SIĘ TOBIE ŻE JEST". Czyli to jaki jest świat, jak go odbierasz (SUBIEKTYWNIE) jest jedynie kwestią interpretacji, czyli "życie JEST PIĘKNE" (jeśli się tylko zechce) nawet w obozie! Tam gdzie obiektywnym wydaje się być pięknym nie powinno.
Ponieważ świat zewnętrzny, (np. dane wydarzenie, sytuacja) zależy od interpretacji. To jedna z największych duchowych tajemnic (umysł podświadomy programuje się nadawanymi dowolnie znaczeniami i wg. nich generuje dane uczucie). Żadne znaczenie (ani zło, ani dobro nie jest wbudowane w sytuacje, której interpretacja jest kwestią wyboru. Za to umysł est tak zbudowany, że dane myślowe programy wdają sie być prawdą (dlatego po świecie grasują różne sekty i ideologie, programując ludzkie przekonania dowolnie -do tego stopnia, że więźniowie sekty, lub święci męczennicy kościoła są szczęśliwi, że cierpią lub mogą oddać życie dla danej ideologii). Umysł jest jak maszyna, a kto wie jak działa ten ma totalną władzę (stymulując ludzkość poprzez informacje).

Myślę, że to bardziej chodzi o pokazanie pewnych wartości itp.itd. niż opowiadanie autentycznej historii. Podobnie jak film "Chłopiec w pasiastej piżamie".