Mialam to na kasecie video i poszczegolne momenty ogladalam wiele razy.
I za kazdym razem poplakalam sie jak ojciec smiesznie maszerowal na smierc i kiedy chlopczyk ucieszyl sie na widok wygranego czolgu.
Jednak nie moglam spac i myslalam caly czas o tym pieknym filmie i nie moglam sie pogodzic ze smiercia ojca. Powinien tez przeyc bo przeciez to zawsze on byl motorem napedzajacym cala rodzine do zycia . To straszne stracic takiego meza i ojca i jak dalej zyc?
Mysle ze zycie nie bedzie juz takie piekne.