choć też gdy dwa lata temu widziałem go w kinie i teraz w telewizji mam podobne wrażenie. Uważam że Oscary są na wyrost, ale chyba też rozumiem tych którzy je przyznawali. Chodzi o romantyczne i nie Hollywoodzkie zakończenie. To rzeczywiście ciepły zabawny film, z chwialmi bardzo zabawnymi scenami. Ale kto zna Beniniego ten wie że on gra zawsze podobnie i nie jest to jakaś specjalnie wyróżniająca się rola. Po prostu dobry film...