PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=208}

Życie jest piękne

La vita è bella
8,4 284 691
ocen
8,4 10 1 284691
8,0 33
oceny krytyków
Życie jest piękne
powrót do forum filmu Życie jest piękne

Sławoj Żizek w którymś z wykładów powiedział, że film nabrałby jeszcze większej mocy, gdyby
na koniec okazało się, że syn wiedział, że ojciec udaje, ale nie powiedział mu tego, żeby nie
zrobiło mu się smutno. Zgodzę się, ale to mogłoby być zbyt brutalne dla przeciętnego widza.

ocenił(a) film na 8
kukujus

według mnie to byłoby słabe i pachniało zakończeniem jak z amerykańskiego kina na wieczorną nudę

ocenił(a) film na 9
borys1992

w wersji amerykańskiej i ojciec i syn by przeżyli, a przy okazji sami oswobodziliby cały obóz i wyrżnęli nazistów.

kukujus

Na tle powiewającej amerykańskiej flagi...

ocenił(a) film na 9
baba_yaga

"Na tle powiewającej amerykańskiej flagi..." Ale się uśmiałem... :)

ocenił(a) film na 10
kukujus

Sama bym tego lepiej nie ujęła :)

ocenił(a) film na 6
kukujus

Popatrzcie, Niemcy mozolną pracą osiągnęli swój cel. To nie oni tylko Naziści dopuścili się ludobójstwa na masową skalę (w polskich obozach zagłady zresztą).

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 9
widzszaraczek

Z tymże to nie polskie , ale niemieckie obozy zagłady w Polsce.

ocenił(a) film na 6
simianyszyn

No to spróbuj to wytłumaczyć większości ludzi na świecie, łącznie z Obamą, którzy uważają że to były "polskie obozy śmierci".

ocenił(a) film na 9
widzszaraczek

Nie zdołam zmienić ich zdania , niestety.

ocenił(a) film na 8
widzszaraczek

kłamstwo powtórzone 1000x staje się prawdą, skoro żydzi w usa, niemcy i cała reszta motłochu w kółko powtarzają "polskie obozy" to ludzie biorą to za fakt. Prawie nikt w tych czasach nie doszukuje się prawdy w najbliższych mu wydarzeniach, to czemu miałby szukać jej w wydarzeniach sprzed 70 lat? Ludzie to szara bezmyślna masa

kukujus

Mocne, bardzo mocne zakończenie by było. Bardzo mi się podoba ten pomysł i idea.

kukujus

nie zgodzę się z tym. chłopak był za mały, żeby sam mógł to wszystko zrozumieć. w sumie to nie miał jako tako podstaw, żeby nie wierzyć ojcu i szukać na własną rękę prawdy.

ocenił(a) film na 9
donia12215

Po pierwsze, to nie jest film, który ma być prawdopodobny, to bardziej groteska (nawet jeśli chciałabyś prawdopodobieństwa, to
małe dzieci nie są tak głupie, widział wszędzie wokół siebie piekło, jakiś inny chłopak mógł z nim pogadać itd itp, nieważne)
Po drugie, chodzi tu o samą tragiczność, paradoksalność takiego zakończenia i niesamowicie ciekawą obserwację jeśli chodzi o stosunki międzyludzkie i w ogóle ludzi. Tak w skrócie.

ocenił(a) film na 9
donia12215

chodzi o grę jaką są relacje. Gdyby zakończenie było takie jak mówi gruby Sławoj, to powstaje sytuacja, w której ani jedna osoba nie wierzy w to, co obie te osoby udają, ale to udawanie staje się przez to pewną rzeczywistością. Tak jakbyś pomyślała, że jestem uzależniony od polowania na ogórkowieloryby, które wyglądają na objaw mojej choroby psychicznej, i próbowała mi wkręcić, że nie wolno zabijać ogórkowielorybów, bo ma to negatywny wpływ na produkcję stalowych poręczy w Tajlandii. Ja zaakceptowałbym Twój plan, żeby nie było Ci smutno, bo np. masz taką chorbę, że jeśli ktoś odrzuci Twoją radę, zaczynasz budować statek kosmiczny z misją na Plutona i zaczynasz sądzić, że Twoja lewa stopa chce ogłosić niepodległość i zacząć drukować własną walutę. Tak więc oboje zaczynamy działać na rzecz ochrony ogórkowielorybów, chociaż oboje w to nie wierzymy. Zakładamy fundację Save the Ogórkowieloryb i rozpoczynamy program Miłosierne Serca Dla Tajlandii, organizujemy koncerty jazzowe na całym świecie z nadmuchiwanym Johnem Coltrane'em w roli głównej, ludzie przychodzą całymi tabunami, mimo że wszyscy wiedzą, że John odpłynął już do Walhalii. Za zebrane pieniądze kupujemy dużą liczbę stalowych poręczy i przesyłamy je do Tajlandii. Ludzie w Tajlandii mają teraz tyle stalowych poręczy, że nie mają co z nimi począć, masowo przetapiają je na ciężary i sztangi, przez co stają się najbardziej wysportowanym krajem świata oraz budują z nich piramidy. Stalowa poręcz zostaje umieszczona w herbie Tajlandii. Szczęśliwy lud Tajlandii ofiaruje nam w darze samochód z przetopionych poręczy. Jedziemy nim odebrać pokojową nagrodę Nobla, ale wtedy wyjawiam Ci prawdę, że Twoja rada jest beznadziejna, wtedy tracisz kontrolę nad stopą, która według Ciebie właśnie rozpoczyna wojnę walutową z Unią Europejską, przez co nie możesz nacisnąć w porę hamulca, ani skręcić kierownicą, bo rękoma zaczynasz już pracę nad promem kosmicznym, rozbijamy się o rozpędzony walec i giniemy. Zostajesz honorowo pochowana w tajlandzkiej piramidzie. Mężny naród amerykański inspirowany Twoimi planami sam wystrzeliwuje prom z misją na Plutona, odnajduje tam inteligentną cywilizację istot, które dziwnie przypominają kształtem ludzkie stopy, a ona informuje ludzkość, że ogórkowieloryby naprawdę istnieją i zamieszkują podwodne miasto Ogórkowielorybopolis, niedługo zbudzą się i zniszczą wszelkie życie na Ziemi.

kukujus

Tak na marginesie: Twój argument nie trzyma się kupy kukujus. Każde dziecko wie że zabijanie ogórkowielorybów bezpośrednio wpływa na wzrost produkcji stalowych poręczy w Tajlandii z tego względu że w Gujanie Francuskiej (przy niskim pogłowiu ogórkowielorybów) rośnie popyt na miedziane muchomory, co z kolei skutkuje falami upałów w Tybecie. Tamtejsi mnisi zdejmują wówczas bikini.... a to prosta droga do wyższego zapotrzebowania na stalowe poręczy w Kambodży, a że najbliższa fabryka w Tajlandii.... jak to wszystko sobie połączycie to puenta wyda się banalnie prosta: nie trzymaj sanek na balkonie bo Ci buchną rajtuzy jak będziesz u fryzjera. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
PanStanislaw

nie zgodzę się, w Gujanie Francuskiej masowo hoduje się ogórkowieloryby, które jak wiadomo, poruszają się drogą powietrzną, tak więc nawet przy rosnącym popycie na miedziane muchomory, podaż nie zwiększy się, gdyż mogą być importowane tylko samolotami. Na Gujanie nie ma jednak lotnisk, gdyż samoloty silnie zmniejszały liczebność populacji ogórkowielorybów, które rozbryzgiwały się na przedniej szybie, bądź wpadały w silnik. Pozdrawiam.

kukujus

Tego nie wiedziałem. Jestem na siódmym trymestrze studiów o kierunku "Zrządzenie i koprodukcja" i niestety ekonomię Gujany Francuskiej jako przedmiot będziemy mieć dopiero, jak mówił profesor, w rok po końcu świata, więc prawdopodobnie w przyszłym. W każdym razie mam prawo tego nei wiedzieć, co niestety nie usprawiedliwia mojej ignorancji, za co przepraszam. Pozdrawiam gorącym Tybetańskim pozdrowieniem: Howgh!

ocenił(a) film na 9
PanStanislaw

pax et bonum

kukujus

Najlepsza rozmowa świata znajduje się na filmwebie.

ocenił(a) film na 6
kukujus

To prawda, dałbym wtedy wyższą ocenę. Ogólnie film ironiczny i ciekawie pokazuje obozy śmierci, ale przesłanie do mnie nie przemawia,zbyt naiwne. Aczkolwiek nie wypada chyba dać '5', film pod względem wykonania niezły

ocenił(a) film na 9
kryszti

Swoją drogą jedyny naprawdę dobry film (a właściwie "filmowy" dokument) o holocauście jaki widziałem to Noc i Mgła.
Jest to też jedyna francuska produkcja jaką widziałem, w której ta ich denerwująca filozoficzna narracyjna maniera mi nie przeszkadza.

ocenił(a) film na 6
kukujus

Szczerze, nie jestem jakoś szczególnie "zajarany" holocaustem. Co do "Życie jest piękne", to własnie uderzała mnie ta naiwność tego dziecka. Ale to ze względu do siebie, ja od dziecka nie potrafiłem się tak oszukiwać, np wierzyć w św Mikołaja, czy Boga, albo w to,że 'życie jest piękne'. Zakończenie które zaproponowałeś, byłoby głębsze.
Co do francuskich filmów też nie mogę ich strawić, jakoś mi nie po drodze z ich mentalnością. Tak naprawdę obejrzałem tylko kilka filmów rodem z Francji, ostatnim był "Martrys: skazani na strach"... nawet z horroru z robili pseudofilozoficzną papkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones