Mieszane uczucia to chyba jedno z najbardziej trafnych określeń. Osoby o wysokim poziomie empatii powinny uzbroić się w zapas chusteczek higienicznych. Natomiast Ci, którzy pędzą przez świat żeby dokonać transakcji życia - jest szansa, że się na chwilę zatrzymają z nutka refleksji. Film warto obejrzeć i doznać odczucia "śmiechu poprzez łzy".
Bardzo podobało mi się, że film był tak wyważony - w chwilach, kiedy już miałam ochotę się rozpłakać nagle albo pojawiał się jakiś szczegół (np. transparent "Wszyscy jesteśmy Robertami") przy którym nie dało się nie uśmiechnąć, albo nagle nasza uwaga przenosiła się na moment na jakiś inny problem (próby dobicia targu między hienami z tv, wahania pani z muzeum, chcącej ocalić to, nad czym tyle lat pracowała). Doceniam to, że film był tak mocno przemyślany w tej kwestii.