PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=115802}

Żywi lub martwi

Dead or Alive: Hanzaisha
6,6 747
ocen
6,6 10 1 747
Żywi lub martwi
powrót do forum filmu Żywi lub martwi

8/10

ocenił(a) film na 7

Pierwsza i najbardziej znana część kultowej trylogii pana Miike. Film uważany za jeden z ważniejszych jeśli chodzi o azjatyckie kino akcji - mimo, iż stricte filmem akcji, to on wcale nie jest.
Ryu i jego (dosłownie) cyrkowa grupa to nowa konkurencja dla gangsterskiego światka Japoni. Pochodzą z Chin i sztormem zdobywają władzę. Poniosą wielkie straty, ale większe poniesie Yakuza. Ale nie o to chodzi. Chodzi o porucznika Jojima, który właśnie wpadł naich trop. Ryu i Jojima to niezwykły "duet" - stanowią trzon całej trylogi, choć w kazdej części są innymi postaciami. Coś jak światy alternatywne i następne wcielenia. Nie ma policjanta bez złodzieja, nie ma Jojimy bez Ryu. Najwięksi wrogowie i najlepsi przyjaciele.
Wyrzucenie nagiej kobiety z dachu (?) wieżowca, wciągnięcie kilkumetrowej kreski kokainy, striptease, gwałt homoseksualny, poderżnięcie gardła, kula w łeb, przejażdżka Harleyem, jeszcze niestrawiony makaron wypadający z rozerwanego brzucha i taniec clowna na rurce. Oto kilka przykładów tego co widzimy w filmie przez pierwsze pięć minut. Sekwencja za sekwencja, szybki teledyskowy montaż, dyskotekowe tempo i szalony elektroniczny heavy metal (sic!) w tle. Można by rzec, iż jest to kwintesencja stylu Miike. Jednak ja tak nie napiszę, bo było by to krzywdzące do całej reszty jaką ten pan serwuje. Po pięciu minutach film się bardzo wycisza, robi się surowy, poważny, smutny. Wg. niektórych nudny i owi niektórzy polecają obejrzeć tylko te słynne (to już obecnie obiekt kultu w azjatyckiej kinematografii) pierwsze pięć minut. Dla mnie to sa ingoranci. Miłość, lojalnosć, poświęcenie, wolność. Wolne tempo, ciemne uliczki, brud, seks i przemoc. I wreszcie wielki finał - tak kiczowaty, groteskowy i absurdalny, iż zapewne gdybym go teraz opisał - nikt by w to nie uwierzył. Ja już nie raz wspominałem ( i zresztą nie tylko ja o tym wspominałem), że filmy Miike nie są dla każdego, a własnie "Dead or Alive" jest tego najlepszym przykładem. Szokujące, wulgarne, obrzydliwe? Też, ale nie rozumiem jak można nie zauważyć wcale nie tak ukrytej w nich treści, przesłania. A znowu Miike pokazuje swoje stanowisko w odwiecznym konflikcie na lini Japonia-Chiny, przewijają się też hasła o komuniźmie. Poza tym nie brakuje rozrywki. Chcecie poznać kucharza liczącego sobie ponad pieć tysięcy lat, zobaczyć jak można oderwać sobie rękę lub utonąć we własnych odchodach? Brać się śmiało za ten film.

ocenił(a) film na 9
Marcineusz_Zet

True, True.. :) Dla fanów Miike OBOWIĄZKOWE

Marcineusz_Zet

Błagam stary !!! :"Też, ale nie rozumiem jak można nie zauważyć wcale nie tak ukrytej w nich treści, przesłania."- proszę cie powiedz mi jakie tu było przesłanie.....bo po tym filmie już nic więcej z Mikee nie spróbuje oglądałem Agitator i Ichi the killer i moze coś jeszcze...ale moim zdaniem koleś po prostu odpierdala...to tak jak by mnie i tobie dali kamery i solidny budżet i powiedzieli róbta co chceta.....Nie wiem dla mnie film musi mieć pzresłanie..a tutaj go BRAK....na trzy raty musiałem zdzierżyć ten film...a końcówka mnie rozjebała..negatywnie..nie wspominając o psie ruchaJąCym kobiete i zresztą po chuja tam był Jojima...
i nie mogę sie powstrzymać od bluzg to to jest BLUZGOWATO WULGARNY FILM!!!!!
a jak następny raz makaron będzie leciał z brzucha to niech sie upewnią, że mana sobie kwasy żołądkowe i troche krwi
FUSZERA FUSZERA FUSZERA...w taki sposób byle wariat może zostać w Japoni reżyserem...jeszcze nasze Złotka pzregrały dzisiaj z tą Japonią BRZYDULAMI jjebanymi....
czekam na odp.....PEACE

ocenił(a) film na 7
TCJ

nie spinaj sie chłopie!
"przeslanie" moze faktycznie okresleniem troche przesadzonym odnosnie tego filmu, ale i w tym komiksie Miike pielęgnuje wartości rodzinne
no wlasnie - KOMIKS! do komiksu podchodzic sie powinno jak do komiksu, nie jak do filmu Tarkowskiego
tak mi sie jakos zdaje;)
peace jou

ocenił(a) film na 8
Marcineusz_Zet

Nastepny koles, ktory pisze o przeslaniu i nastepny koles, ktory pisze, ze dla niego film musi miec przeslanie. Litosci. Nie doszukuje sie w tym filmie przeslania. Po prostu mi sie zajebiscie podobal, byly fajne rozpierduchy, akcja ladnie nakrecona i tyle. Bardzo dobry film akcji. Koncowka faktycznie byla debilna i niech nikt nie pisze, ze filmy i styl Miike trzeba lubic, bo mnie krew zaleje. Miike to nie jest budda albo jezus, ze sie go rozumie albo nie. Po prostu koncowka jest debilna i nic jej nie usprawiedliwia. A film dobry i polecam amatorom kina akcji.

ocenił(a) film na 5
Marcineusz_Zet

Ten film oglądało się naprawdę dobrze, do momentu... końcowej sceny. Miike mógł do nas "puścić oko", ale nie musiał tego robić w aż tak absurdalny, groteskowy i - powiedzmy sobie szczerze - głupi sposób. W moim odczuciu końcówka rozłożyła film na łopatki, szkoda że nie było tam jeszcze lądowania marsjan, przybywających z odsieczą głównemu (anty)bohaterowi... 4/10, a mogło być znacznie, znacznie wyżej... A co do scen "wulgarnych" - cóż, samo życie...

laik_filmowy

końcowa scena to niezłe brednie... reszta filmu ujdzie, mamy tu kilka niezłych scen, ale końcówka totalnie zniszczyła ten film, który i tak za dobry nie był... sorry
Prawdę powiedziawszy, nie mam ochoty na 2 następne filmy, nawet za 5zł za sztukę.

laik_filmowy

Mam te same odczucia,, "dzięki" scenie końcowej film niestety poleciał u mnie z oceną na łeb na szyję :/

ocenił(a) film na 7
laik_filmowy

Końcówka jego innego filmu "Gozu" z 2003 roku też była ekstremalnie niszcząca :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones