Pozwolicie,że ja też coś dopiszę nadmienie tylko że wszystkie wypowiedzi ciekawe ale najbardziej trafna ta ostatnia,, czy to będzie jescze intersujace dla osób lubiacych Bonda ja osobiscie uważam że 007 Quantum of Solace to koniec pwenego rozdziału o Bondach.Czasy sie zmieniły jasne sytuacja polityczna też książek do ekranizacji brak.Bond podchodził z odrobiną ironii do swojej postaci szpiega i do swoich( zadań Kobiety dobry alkochol samochody gadżety Q) to odróżniało te filmy od i nnych. Filmy o Bondzie to była rozrywka na wysokim poziomie a nowemu Bondowi jakby niewsmak była odrobina ironi do działań szpiegowskich.Craig stara się za bardzo poważnie i to błąd. Kobiety też tak jaby go unikały czy on ich a może równouprawnienie daje znac osobie?. Connery,Lazanbey, Moore ,Dalton,Brosman, Craig- kto będzie następny no i oby scenarzystom nie zabrakło wyobraźni tej fimowej.Dzięki za mozliwośc wyrażenia opinii.