To prawda, ten film jest okropnie zmontowany co chwile inne ujęcie, tego nie da się oglądać. Montażyści chyba jaja sobie robili ze swojej pracy.
To już pewien trend, przybliżenie filmu do gier komputerowych. Też mnie to już irytuje, ostatnio oglądałem serię filmów Hitchcocka w TVP Kultura i można było odpocząć i docenić maestrię reżyserską (i montażową) bez sieczki. Hitchcock jakoś potrafił obyć się bez pogoni kadrów.