Jak myślicie? Quantium of Solace przeszedł moje oczekiwania jest znakomity...
1. Pozdrowienia z Rosji
2. Człowiek ze złotym pistoletem
3. Licencja na Zabijanie
4. Casino Royale
5. Quantum....
Dziwi mnie jedno:
Filmy o Bondzie są 22
Ty stawiasz QoS na 27 miejscu
coś jest z tobą nie tak?
1. Pozdrowiena z Rosji
2. Casino Royale
3 Człowiek ze złotym pistoletem
4 Goldeneye
5 Licencja na zabijanie
1. Goldfinger
2. Pozdrowienia z Rosji
3. Człowiek ze złotym pistoletem
4. Operacja "Piorun"
5. Casino Royale
jak dla mnie to quantum jest nieporozumieniem... tragedia w przeciwienstwie do bardzo dobrego casino royal
"Casino" jest całkiem-całkiem, ale Quantum już mocno średnie. Trudno mi konkretnie powiedzieć, które filmy lubię najbardziej. Na pewno "Goldfinger" i "The Living Daylights" wiodą prym. Dobre są też "Thunderball", "Licence to Kill", "Goldeneye", "Tomorrow Never Dies", "You Only Live Twice", "From Russia with Love" i "A View to a Kill".
Najlepszy Goldfinger.
QoS jest najgorszym Bondem ze wszystkich. Jest brutalny, wszystkich zabija i jest wiele niedomówień.
Np. Jest to drugi po CR film chronologicznie, a są w nim najlepsze gadżety, M jest kobietą chociaż w pierwszych Bondach, które było chronologicznie później od tego był mężczyzna, a dopiero pod koniec była kobietą.
Dla mnie to już nie agent 007, tylko jakiś 008 w najlepszym wypadku.
1. Casino Royale
2. Quantum of Solace
długo nic
3. Doktor No
4. Pozdrowienia z Moskwy
5. Żyje się tylko dwa razy
A reszta to shity.
"Jest to drugi po CR film chronologicznie, a są w nim najlepsze gadżety, "
czy Ciebie gosciu poje...ło ? jakie najlpesze gadzety ? czy ty widziales np. plywajacy samochod z ktoryms filmie z Morrem czy niewidzialny samochod w filmei z Brosnanem ? Cpaleś coś czy po prostu nie widziales tamtych bondów ?
1. Casino
2 Goldfinger
3 Licencja
4 Zyje sie tylko 2 razy
5 quantum
wiecej grzechow nie pamietam
Jesli nie czytalo sie ani jednej czesci przygod Ian'a Fleming'a i nie ogladalo ani jednego Bonda z Connery'm w roli glownej to mozna smialo uznac Quantum of Solace za dobry film akcji, choc z fatalna czolowka.
Craig jest średnim, w miarę dobrym aktorem, lecz albo za bardzo się stara i dlatego mu nie wychodzi albo rzeczywiście jest taki nadęty.
James Bond to postać fikcyjna, choć kultowa, nie jeden facet chciałby być tak jak on - postać stworzona przez sir Ian'a Felming'a, jednakże nie zapominajmy że w żadnym stopniu nie jest ona nawet zbliżona(prócz faktycznego wątku uwodzenia kobiet do uzyskania koneksji i informacji) do wizerunku prawdziwego szpiega pokroju Olega Pieńkowskiego czy Aldrich'a Ames'a. Dlatego odgrywanie roli James'a Bond'a powinno być zabawą dla aktora - musi być prawdziwym gentelmen'em, musi być stanowczy i opanowany, ale musi też dużo żartować - w końcu to brytyjski agent, więc humor powinien być typowo angielski, z przekąsem. To rola, która wymaga dużo dobrego humoru, ale i powagi. Doskonałym aktorem do roli Bonda był Sean Connery - szczególnie w doktorze No. Wszystkim amatorom wydaje się, że słynne "Im Bond, James Bond" to sposób przedstawiania się typowy dla tej postaci i kojarzą to stricte z Bondem. Prawda jest taka, że ten sposób przedstawienia miał być jednie sarkastyczną ripostą na to jak przedstawiła się piękna Sylvia Trench w dr No i w sumie nie powinno się już nigdy więcej pojawić. Craig kreuje Bonda na przystojnego, powściągliwego, narcystycznego i nadętego Angilka... W nowym Bondzie jest nuta Steven'a Seagala i Johna Rambo - mam na myśli słynne 100 twarz Seagala(niezależnie od emocji ma taki sam wyraz twarzy...), sorry, ale nie tak miało być. Do tego jak widzę te jego wydymane usta - masakra. Porównajcie sobie sceny gry w Bakkarata w dr No i w pokera w Casino Royale - to tak jak by oglądać filmy o dwóch różnych postaciach.
Mój ranking Bondów:
Sean Connery - 9,5/10
Roger Moore - 8/10
Pierce Brosnan - 7,5/10
Daniel Craig - 3/10
Craig sprawdził się naprawdę dobrze(lecz nie bardzo dobrze...) w Przekładańcu. Gorzej już w Monachium, ale nie tak źle jak w Bondach, a szczególnie fatalnie wypadł w Quantum of Solace... to jest istna karykatura Bonda.
Muzyka - w Quantum of Solace byla po prostu fatalna. To bylo gorsze nawet od naszego narodowego hymnu w interpretacji Edyty Gorniak na pamietnych Mistrzostwach.... Totalnie nie dopasowana do klimatu filmu.
Najlepszy Bond to Dr No, pod wzgledem gry aktorskiej. Pod wzgledem akcji i najlepszego samochodu Bond'a ;), Die Another Day.
Timothiego Daltona w ogole nie ujalem w rankingu, poniewaz fatalnie zagral, nie byl ani taki jak poprzednicy Craig'a ani taki jak Craig, totalnie polegl - Dalton nie ma w ogole charyzmy a co dopiero cechy charakteru postaci stworzonej przez Fleming'a.
Co do gadzetow, to te we wczesniejszych Bondach sa gadzetami dosc malo mozliwych do skonstruowania, ale jesli obejrzycie czesci z Moorem, Brosnanem i Connerym i znacie sie odrobine na obecnej technologii to zobaczycie ze w rzeczywistosci przynajmniej 50% z nich moznaby z powodzeniem skonstruowac - np. paraliztor i czytnik linii papilarnych w telefonie, samochod zdalnie sterowany telefonem komorkowym(dwoch gosci z jakiegos azjatyckiego kraju udowodnilo to), bransoletka z miniaturowym pistoletem na strzalki z trucizna i inne. Natomiast w Quantum i Casino nie ma praktycznie zadnych przedmiotow ktore nie bylyby mozliwe do zakupienia nawet w internecie, poza bronia palna Walther P99. Do tego ten product placement - spinki do mankietow, zegarki i samochod moze nabyc kazdy zwykly zjadzacz chleba z odpowiednia gotowka.
Niestety z nieznanych mi przyczyn nie moge uzywac polskich znakow i nie moge edytowac poprzedniego postu, wiec pozwole sobie zmienic ostatni akapit poprzedniego postu i dodac jeszcze kilka slow wiecej na temat filmow opowiadajacych o przygodach James'a Bond'a.
Co do gadzetow, to te we wczesniejszych Bondach sa gadzetami dosc malo mozliwymi do skonstruowania, ale jesli obejrzycie czesci z Moorem, Brosnanem oraz Connerym i znacie sie odrobine na obecnej technologii to zobaczycie ze w rzeczywistosci przynajmniej 50% z nich moznaby z powodzeniem skonstruowac lub sa one w uzytku - np. paralizator i czytnik linii papilarnych w telefonie, samochod zdalnie sterowany telefonem komorkowym(dwoch gosci z jakiegos azjatyckiego kraju udowodnilo to), bransoletka z miniaturowym pistoletem na strzalki z trucizna i inne. Nawet niewidzialna karoseria nie jest niemozliwa do skonstruowania, procz felg, opon, reflektorow(no chyba ze bylyby obracane do wewnatrz jak np. w Lamborghini Diablo - wowczas obraz otoczenia moglby byc wyswietlany na obudowach tak jak na karoserii) - wystarczy mnostwo miniaturowych kamerek z szerokokatnymi obiektywami ukryte w malenkich otworach w calej karoserii. Wowczas karoseria musialaby byc pokryta na calosci czyms w rodzaju lustra weneckiego w postaci elastycznej folii na ktorym znajdowalby sie ekran cieklokrystaliczny w postaci elastycznej folii, na ktorym z kolei wyswietlany bylby obraz otoczenia. - troche mi sie skladnia rozjechala w ostatnich kilku zdaniach, mea culpa, sorry.
Natomiast w Quantum i Casino nie ma praktycznie zadnych przedmiotow ktore nie bylyby mozliwe do zakupienia nawet w internecie. Poza bronia palna Walther P99, no chyba ze posiadasz pozwolenie. Do tego ten product placement - spinki do mankietow St. Dupont, okulary Tom Ford - reklamowane przez Craig dla Toma Forda, zegarki Omega(masakryczny product placement w trakcie dialogu w pociagu - " - Rolex? - No, Omega" - to bylo az obrzydliwe) - nawet limitowane serie 007 James Bond, ktore reklamowal Craig oraz samochod moze nabyc kazdy, zwykly zjadzacz chleba z odpowiednia gotowka. Miniaturowy respirator z CR, wyrzutnie rakiet i katapulta(zdaje sie w tych czesciach rowniez byla - typowy gadzet w samochodzie Bonda) z Astonow, bron palna, lodzie motorowe - wszystko jest seryjnie produkowane i swietnie zareklamowne na stronach producentow. Zegarki Craiga nie mialy zadnych modyfikacji, nie byly nawet gadzetami.
QoS i CR to filmy przedstawiajace Bonda jako dzianego playboy'a predzej niz szpiega. Jesli doszukujecie sie realizmu to poogladajcie sobie dokumenty w wydaniu Discovery i NatGeo albo poczytajcie ksiazki Keitha Meltona.
Agent Tomek slynny dzieki Weronice Marczuk i poslance PO Sawickiej stal sie slynny tylko dlatego ze byl zwyklym slupem - kupili mu Porsche, niezly zegarek, niezle mieszkanie, dali troche siana i sie naiwne Panie nabraly na "dzianego biznesmena".
Na dobra sprawe dzisiejsi agenci sluzb wywiadowczych to opanowani, lekko tajemniczy biurokraci, ludzie ktorzy wierza wylacznie w idee tego co robia, a nie szukaja fajnych lasek, duzej kasy, prestizu i wrazen.
QoS i CR nie jest ani realistyczny ani surrealistyczny jak poprzednie czesci Bonda. Nie jest ani smieszny ani prawdziwy. W poprzednich Bondach bylo nieco realizmu, nieco dobrego humoru ale przede wszystkim bylo to lekkie, przyjemne kino, ktore fajnie sie oglada jesli nie mamy ochoty na refleksje bo obejrzeniu jak np. po obejrzeniu Ojca Chrzestnego, Komornika, Dlugu, Pieknego umyslu i innych ambitnych filmow.
Ale żeś się rozpisał. Ciekawe czy ktoś to czyta ;/ A co do polskich znaków to musisz mieć włączoną klawiaturę angielską. Pobaw się w panelu sterowania. Innej opcji nie ma.