Skupie sie na postaci bonda a nie fabule, moze i malo bylo bonda takiego jakiego znamy, ale zrozumialem to tak ze bond wpadl w amok zabijania i szuka zemsty spowodowany smiercia ukochanej osoby, zatracil przez to cechy ludzkie, co dobrze pokazuje ta część. Pod koniec jednak dowiaduje sie ze jednak ukochana osoba go naprawde zdradzila ze go nie kochała, pewnie ta sytuacja wpłynie ze powroci do starego bonda i nie bedzie taka maszynka do zabijania bo nie warto
Uwazam ta czesc za dobrze zrobiona. Jesli nie bylo innego pomyslu na kolejny film to kontunuacja Casiono Royale wypada bardzo dobrze. Bond jest zabojca bo taka jest natura agentow. Jak dla mnie kreacja Craiga jest jedna z najlepszych wsrod odtworcow rol Bonda. Podsumowujac nowy Bond to lepszy Bond...