Nie wiem na ile to jest zauważalne: na ile twórcy filmu czerpali wzorce, inspiracje z poprzednich klasycznych filmów serii.
Najbardziej zauważalny jest motyw panny Fields całej w ropie umorusanej= Goldfinger i panna Masterson.
Dwa: scena na dachu opery w Bregenz jak Bond spuszcza z dachu przeciwnika (jak sie okazuje agenta wywiadu) to scenka z Szpiega który mnie kochał gdy Moore w ten sam sposób pozbywa sie przeciwnika na dachu budynku gdzieś w Egipcie.
Trzy: scenka skoku na jednym spadochronie (Bond z Camille) na pustynią = Moonraker i skok Bonda w pierwszej scence filmu przed czołówką ( dwie osoby w powietrzy i jeden spadochron). Takie skojarzenie.
Cztery: Bond z Camille w jaskini odkrywają zbiornik "kradzionej" wody = Zabójczy widok i kradzież wody przez Zorina.
Takie tam spostrzeżenia