A ja zdecydowanie wole nowe bondy, bez tych durnych znikajacych samochodzikow i bomb w zegarkach ;]
elo
Tylko, że bondy bez gadżetów, wódki martini(wstrząśniętej – nie mieszanej), specyficznego poczucia humoru, i innych rzeczy które sprawiały, że te filmy były jedyne w swoim rodzaju, to już nie bondy, a raczej kolejny Bourne, jak pokazało "Quantum of Solace".
tak dla formalności przypomnę tylko, że wódka z martini nie pojawiła się już w odcinkach: "pozdrowienia z moskwy", "operacja piorun", "diamenty są wieczne", "żyj i pozwól umrzeć", "człowiek ze złotym pistoletem", "tylko dla twoich oczu", "ośmiorniczka" oraz "zabójczy widok". wytykanie więc jej braku w "quantum of solace" i "casino royale" jest trochę takie...
aha i to samo tyczy się humoru. jeśli nie zauważa się go w "quantum of solace", a jest, no to przepraszam, ale to nie ma być komedia.
Podałem tylko przykład tych rzeczy, których brakowało w QoS. Wódka martini, może nie pojawia się w poddanych przez ciebie częściach, ale są za to inne elementy, ktore weszły do kannonu tych filmów. Po drugie, chodziło mi raczej, o specyficzny typ humoru w filmach o bondzie, ktorego w QoS i CS zabrakło. I na sam koniec, może ten film to nie komedia, ale James Bond to nie bohater dramatu czy tragedii antycznej.