PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349210}

007 Quantum of Solace

Quantum of Solace
2008
6,7 165 tys. ocen
6,7 10 1 165425
5,7 55 krytyków
007 Quantum of Solace
powrót do forum filmu 007 Quantum of Solace

Przeglądając tutejsze forum zauważyłem, że wielu użytkowników tę część Bonda uważa za najgorszą. Widziałem po kilka razy wszystkie odcinki przygód 007 i z pewnością ta nie jest najsłabsza. Oczywiście daleko jej do Bondów z Connerym czy Brosnanem, ale moim zdaniem jest o wiele lepsza od Casino Royale. Dlaczego?
Po pierwsze akcja. Już teaser uświadomił mi, że w przeciwieństwie od części poprzedniej tu będzie duży nacisk na pościgi, strzelaniny, bijatyki, wybuchy itp. I nie zawiodłem się-jest tego całe multum!
Po drugie brak dłużyzn. Trochę brakowało mi tu błyskotliwych wymian zdań pomiędzy 007 a jego przeciwnikiem Greenem. Jest to najkrótszy ze wszystkich Bondów, ale za to nie ma tu żadnych zbędnych scen, tak jak to miało miejsce w Casino Royale, gdzie główny bohater przez pół filmu grał w karty.
Po trzecie dziewczyna naszego agenta. I tu nie będę krytykował poprzedniej części, zwłaszcza że Evę Green uważam za jedną z najpiękniejszych współczesnych aktorek, która idealnie mi pasowała do roli ukochanej Jamesa Bonda. Tutaj jednak partnerka 007, mimo że urodą daleko jej do Vesper, jest niezwykle wyrazistą postacią, pełną temperamentu. Jest to postać z krwi i kości, która sama potrafi rozprawić się z przeciwnikiem, a nie czeka na wybawcę, tak jak dziewczyny Bonda z poprzednich części.
W końcu podobał mi się też pomysł na szwarccharakter. Przeciwnicy Bonda są tematem bardzo na czasie, a intryga polityczna wypadła bardzo przekonująco.
Oczywiście nie sposób pominąć tu słabych punktów Quantum of Solace. A trochę ich jest. Brakowało mi tu gadżetów, nowych pojazdów (bohaterowie podróżują tu zwykłym garbusem, a ich samolot ledwo lata), zabrakło błyskotliwych tekstów, ciekawych postaci drugoplanowych, a nawet bondowskiej muzyczki, która nie wiedzieć czemu pojawia się dopiero na napisach końcowych. Podobnie zresztą jak Bond strzelający w kierunku ekranu, który był zawsze na początku i był to stały punkt wszystkich części. Uważam te zmiany za niepotrzebne. Wreszcie nie podoba mi się sam Daniel Craig, który-jak dla mnie-jest stanowczo za sztywny na tę rolę.
Reasumując, Quantum of Solace nie należy ani do grupy słabych Bondów, ani do tych dobrych. Znajduje się pomiędzy, ale mimo swoich wad dla fanów serii nadal jest to pozycja obowiązkowa i nade wszystko sprawiająca przyjemność z oglądania.

lew890

Ja powiem krótko... Casino było dosyć realistyczne jak na film o Bondzie ,i takie miały być te nowe filmy ,miały zerwać ze stylem starych Bondów ,tymczasem w Quantum znowu mamy absurdy równe tym ze starszych części.

ocenił(a) film na 7
Ottiss14

"Dosyć realistyczne", Jesteś bardzo wyrozumiały ;).
Mnie osobiście drażniło w Quantum poszatkowanie scen, kiepski montaż który miał nadawać dynamikę i dodawać realizmu, niestety podobnie poszatkowali fabułę.