Nie jest tak dobry jak Casino Royal, ale po kilku latach broni się na tle średniego Skyfall, które udaje film w starym stylu i ma kiepską fabułę. Tutaj kontynuacja nowej linii Bonda zapoczątkowanej w Casino chociaż film o jedną gwiazdkę słabszy co najmniej. Dobre sceny akcji, kilka ciekawych scenariuszowych "zagrywek" - np Bond, który staje się w MI6 "persona non grata" , świetna scena z dekonspiracją w operze gdzie Bond włącza się do rozmowy , piękne kobiety przez cały film a nie jak w Skyfall rzekoma kobieta Bonda która gra może z 15 minut .
ocena 7/10.
Dla mnie najlepsze było Casino Royal ,potem Goldfinger ,Pozdrowiena z Moskwy ,Ośmiorniczka ,Goldeneye .
Najlepszy jest Dr. No - bezapelacyjnie, potem Thunderball, Live and Let Die, Goldfinger, For Your Eyes Only i Bondy z Craig'iem, które stanowią całość.
Ja wole bardziej Pozdrowienia z Moskwy ,Goldfinger ,Szpieg który mnie kochał . Dr No -najlepszy ,ty to mówisz poważnie ? Przecież w Dr no mało było akcji i jeszcze na niezbyt dobrym poziomie ale to wiadomo ,dopiero lata 60 .Natomiast klimat był i świetne aktorstwo ale to jeszcze nie to co najlepszy Bond .Ale każdy ma swój gust i ja szanuje to .Mi bardzo się podoba Ośmiorniczka ,świetny zimno -wojenny klimat ,bardzo ciekawa intryga ,dużo widowiskowej akcji ,dużo humoru ,piękne kobiety ,ciekawe i wyraziste czarne charaktery ,Piękne ,egzotyczne zakątki świata ( Kuba ,Indie ,NRD ) .Fajnie wypowiedziane przez Moore słowa :Bond ,James Bond .Jednym słowem ideał !