PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349210}

007 Quantum of Solace

Quantum of Solace
2008
6,7 166 tys. ocen
6,7 10 1 165574
5,7 58 krytyków
007 Quantum of Solace
powrót do forum filmu 007 Quantum of Solace

chociaż wiele w waszych komentarzach krytyki, że brak tutaj bonda w
bondzie, to przecież fajnie jest wprowadzać coś nowego, może teraz marką
rozpoznawalną agenta 007 będzie powiedzenie : ,,Miarą twojej siły jest
siła twoich wrogów". Mówiąc zupełnie na serio nie lubiłem Bonda, ale po
Casino Royale i Quantum zaczynam go kochać....

Cinema2009

tak ale te filmy to nie są żadne godne uwagi filmy
moze i przyda sie taka nowa twarz jak Craig ale to nie ten sam Bond do ktorego przywykli wszyscy przy pierwszych 20 filmach

użytkownik usunięty
justm4ayby

Stary Bond się znudził i tyle. Zmiany wyszły na lepsze. Bond to już nie jest pierdziel który wyrywa panienki na sztywne teksty tylko koleś który wie jak naprać frajera który go zaczepia.

ocenił(a) film na 4

Te "zmiany" znów wprowadzają Bonda w bagno, w jakim utkwił przed "Casino Royale"...

ocenił(a) film na 4
Stranger

A co do "prania" frajerów, to jest chyba jedyne co nowemu Bondowi dobrze wychodzi. ;) Poza tym nie ma za wiele do zaoferowania. Taki Seagal albo van Damme, tyle że w ładnym opakowaniu. Ja od Bonda wymagam jednak nieco więcej...

użytkownik usunięty
Stranger

"Ja od Bonda wymagam jednak nieco więcej..."

Czyli czego?? Bond był dla mnie takim sztywnym dupkiem który jak wpadł w błoto to i tak garnitur miał czysty a tu koleś potargany, poszarpany i brudny garnitur, obita gęba itd. Bond nie dość że potrafi nieźle naprać innych to przy tym sam niezłe lanie zbiera. W starych to Bonda nik nie uderzył chyba że z zaskoczenia i w tył głowy. Koleś sprawia wrażenie gościa który jest niebezpieczny i przekonuje mnie sama gra aktorska Craiga. Dawny Bond był taki troche płaski a ten... ten nie jest taką papierową postacią tylko kimś kto czuje i jest przez to głębszy.

ocenił(a) film na 4

Kolego jaśli dla ciebie dawny Bond był płaski i do tego uważasz, że był też"sztywnym dupekiem", to może zmnień lepiej forum na jekieś inne, bo piszesz same głupoty i nie rozumiesz co najbardziej liczy się w tych filmach. To właśnie Bond w wykonaniu Craiga jest sztywny, niemrawy, nie nie mówiąc już o tym ,że zupełnie nie pasuje do tej rolii. Same umiejętności aktorskie nie wystarczą do tego by być Bondem. Ważne są jescze inne cechy, i nie chodzi mi tylko wygląd zewnętrzny takiej osoby. Sorry, ale Daniel Craig takiemu Conneremu czy Brosnanowi nie dorasta nawet do pięt, pomimo faktu, że na Connerym najbardziej się wzoruje grając Bonda. Ja też podobnie jak Stranger wymagam trochę więcej od tej postaci. Nie tylko tego, że będzie brudny i zakrwawiony po bójce, bo zlał akurat jakiegoś frajera czy sam dostał po głowie.

ocenił(a) film na 4

No i widzisz. Na tym polegała cała specyfika tej serii, że Bond był właśnie takim "papierowym, płaskim i sztywnym dupkiem" i za to zyskał on fanów na całym świecie. Jak kogoś nie rusza taka konwencja to już jego sprawa. Co do brudnych garniturów, to ostatnią rzeczą jaką należy oczekiwać od Bonda jest realizm. To nie jest zadanie tej serii. Filmy o Bondzie od zawsze były robione z dystansem, przymrużeniem oka, charakteryzowały się luźnym podejściem do tematu i specyficznym poczuciem humoru. Postać ta od zawsze była przerysowana, groteskowa, nieco komiksowa. Można powiedzieć, że Bondy były czymś mniej więcej w rodzaju pastiszu. Tak jak napisałem, jak ktoś nie czuje tego typu klimatów to już inny problem.

Co do "głębokości" Bonda, to uczłowieczenie tej postaci przez Craiga nie jest wcale niczym nowym. Już w przeszłości dokonali tego Dalton i nawet jeszcze wcześniej Lazenby (z tym że on akurat pasował na Bonda
jak pięść do nosa, ale to już inna sprawa ;)). Nawet Brosnan był dosyć ludzkim Bondem.

użytkownik usunięty
Stranger

Lazenby'ego to sobie też nie przypominam. Jak nazywał się ten film w którym on grał??

Dawny Bond też nie był taki zły tylko mówie że czasami potrzebne są zmiany. Czasami to wychodzi na lepsze a czasami na gorsze. Wg mnie na lepsze ale to jest moje zdanie.

realbondfan: niby dlaczego mam zmieniać forum?? Bo mam inne zdanie?? Mi się podoba zmiana a tobie nie. Tyle.

ocenił(a) film na 4

Film, w którym grał Lazenby to "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości".

A co do zmian, to żeby nie było w przeszłości Bond też się zmieniał (każdy aktor grał w inny sposób, filmy też różniły się między sobą). Zresztą gdyby się nie zmieniał, to seria nie miałaby szans przetrwać już prawie pół wieku. Teraz te zmiany są po prostu bardziej widoczne niż kiedyś, bo idą znacznie dalej.

Cinema2009

tak tylko ze ja jestem przecietnym widzem i gubie sie w tych wszystkich rzeczach
nie wiem kto jest kto i co tu robi
nowi ludzie pojawiaja sie w polowie filmu i nie ornietuje sie co dalej
zbyt szybka akcja jak dla mnie
na poczatku jak jechal z tym ziomem w bagazniku to wogole nie wiedzialem gdzie on jest bo tylko lakier od samochodu migal