...albo nawet bombonierka nasycona tyloma różnymi smakami, że aż trudno się od niej oderwać. Pamiętam wieczorny seans w kinie Piast, papierowe wachlarze w dłoni i zachwyt nie pozwalający ani na minutę usnąć! Kaurismaaki przygotował piękny End do Człowieka bez przesżłości, kto polubił, polubi i "Dogs have no hell":) Najbardziej poruszyły mnie wizje V.Erice i Kaige Chen - po prostu piękne!!! Werner Herzog i Spike Lee balansują,ale z dobrym rezultatem na granicy dokumentu. Wenders obrał dramatyzm akcji, a Jarmusch -zwyczajność (a dzięki czemu jego filmy są tak wspaniałe?...). Polecam gorąco, sama nie mogę się doczekać 19 września. a może ktoś ma ten film? :)