Film ma dwie wady.
1. Fabuła trochę trzeszczy. Można było wymyślić wiele rzeczy straszniejszych, mocniej działających
na psychikę głównego bohatera.
2. Pisarz, który pomieszkiwał z duchami, w środowisku dokonanych morderstwa, nagle przestraszył
się pokoju, bo został skaleczony w rękę. Tu duże rozczarowanie. Miałem wrażenie, że będzie
twardszy i mocniej pójdzie w zaparte.