Uwielbiam ten film, jeden z lepszych dreszczowców jakie widziałem w swoim całym życiu. Zdjęcia, muzyka, klimat i rewelacyjny Cusack. Najbardziej utyka w pamięci scena w której Mike krzyczy i wymachuje rękami do faceta siedzącego w budynku na przeciw hotelu, jak się później okazuje jest to on sam..ciary i jeszcze raz ciary do tego w tle ta poschizowana muzyka. Oglądając ten film centralnie czuć to zło tkwiące w tym pokoju. Bardzo podobał mi się motyw z córką a później scena przytulenia i umierania w rękach Mike'a, coś potwornego. Nie wiem dlaczego ludziom podobają się jakieś głupie kiszki w stylu Piły Mechanicznej a 1408 jest co chwilę mieszany z błotem.