No tak film taki sobie, podobała mi sie postać tego czecha reżysera, on faktycznie był lekko
niepoczytalny a reszta bez szału oczywiscie Burns musiał go zabić żeby udowodnic ze
Amerykańce mają jaja i potrafią zrobić coś bez bomb itp. Ciekawym elementem była smierc
de niro takie małe zaskoczenie x)