Obejrzałem film w dniu, w którym skończyłem czytać książkę i niestety rozczarowałem się. Film spłyca, upraszcza, okraja i zmienia wątki zawarte w książce przez co czuję niedosyt w stosunku do tego co przeczytałem. Ciężko mi zrozumieć te uproszczenia, okrojenia i zmiany, ponieważ w mojej ocenie, mniej ważnym scenom poświecono w filmie zbyt dużo czasu lub też dodano sceny, które w ogóle w książce nie występowały, a nie wnosiły nic ważnego do filmu.
Co do aspektów poza fabularnych - muzyka klasyczna nie pozwalała mi wejść w klimat, co w przypadku filmów s-f ma kolosalne znaczenie. Kiedy tylko pojawiała się w tle wytrącała mnie wręcz z klimatu i od razu pojawiała się w mojej głowie myśl "oby to już ostatni raz..."
Oceniłem ostatecznie na 6, a chciałbym podkreślić, że bardzo lubię tematykę science-fiction, zarówno filmy jak i książki (a Arthur C. Clarke należy do moich ulubionych pisarzy s-f). Jestem bardzo ciekaw mojego odbioru tego filmu bez wcześniejszego przeczytania książki... Zakładając, że nie skończyłoby się to jak w przypadku mojej żony - "nawet mnie zainteresował, ale był tak nudny..." że zasnęła ;) Obawiam się, że ocena byłaby niższa...