Arcydzieło z 1968 roku. Efektów można pozazdrościc do dziś. Filozofia, mistycyzm i ten spokój, taki dziwny spokój.
Chciałbym coś do tego dodać, ale napisałeś to tak, że... że się nie da. Ująłeś to idealnie, zwłaszcza ostatnim zdaniem. Ja dodam tylko: prawdziwe arcydzieło.
Potwierdzam. Dla mnie film nr 1 i nie widzę szans, by się to zmieniło.