Jeśli miałbym wskazać film, który najbardziej pasuje do terminu "arcydzieło" to "Odyseję" wskazałbym w pierwszej kolejności.
To film, mistyczny, ponadczasowy, nasuwający mnóstwo refleksji.
To tak w skrócie... bo tak naprawdę tego filmu nie sposób opisać, trzeba go po prostu obejrzeć i "doświadczyć na własnej skórze".