Przez bardzo długi czas zabierałem się do obejrzenia tego filmu, słyszałem bardzo wiele pozytywnych opinii, w końcu udało mi się dorwać film na blu-ray'u, byłem bardzo podekscytowany że zobaczę takie arcydzieło w HD.
Niestety bardzo się rozczarowałem, do filmu podchodziłem już cztery razy i każda próba kończyła się klęską, raz udało mi się obudzić na napisach końcowych. Nie chce krytykować tego filmu, zdaje sobie sprawę, że nie każdy jest w stanie dostrzec jego piękno i przesłanie.
Dla mnie geniusz tego filmu polega na jego magicznych właściwościach, od dawna mam problem z zasypianiem, a odyseja kosmiczna okazała się być najlepszym lekiem, doskonale znam już początek filmu praktycznie do momentu w którym facet rozmawia przez budkę skypefoniczną z córeczką.
Chwile później zwyczajnie zasypiam, nie mam wątpliwości to CZYSTA MAGIA.
Za nadzwyczajne właściwości filmu, z przyjemnością wystawiam najwyższą możliwą ocenę - 10.
Dokładnie miałem to samo film doskonale działał na mnie,niesamowicie usypiająco bo jest niesamowicie nudny, niestety dopiero za piątym razem doszedłem do końca. Lekarze powinni przepisywać oglądnięcie .a może próbę oglądnięcia ludziom cierpiących na bezsenność a, nie szprycować ludzi prochami.
Świetny komentarz :) Mam zamiar też go w końcu obejrzeć, ale czytając opinie o tym jak wartka jest akcja, może nie być łatwo. Trzymajcie za mnie kciuki, a może uda mi się dotrwać do napisów końcowych!
Dziękuję :) aczkolwiek, jak można wywnioskować z wpisu "kjubb, 9 dni temu, ocena: 3" już oceniłem ten film, a więc już go obejrzałem, zatem nie trzeba już trzymać kciuków. A wytrwałem dzięki możliwości przewijania, m.in. tak wzniosłych fragmentów jak przedstawiające nic (czarny ekran) i muzykę klasyczną. Ale przyznam, że jedna scena mi się podobała, gdy wyłączano komputer sterujący, a on prosił by tego nie robić, dość refleksyjna sytuacja. I w sumie tylko ze względu na tę scenę oceniłem film na 3, zamiast na 2.
Nie przywiązuj tak się do ocen. Gówno są warte na takim portalu jak i średnie na filmwebie.
Dalej kibicuję tobie żeby naczynie się napełniło. :P
A ja tam jednak lubię zobaczyć ocenę filmu, przed jego obejrzeniem. Życzę również i tobie, aby i twój "mózg" się rozwijał! ;)
Spokojnie, o swój dbam. Na szczęście jego los jest znacznie lepszy niż twojego, ale to już twoje zmartwienie ;)
Nie chce mi się dłużej zniżać do twojego poziomu dyskusji. Widzę, że sensem twojego życia jest obrażanie innych. Żal mi cię. Współczuję twoim znajomym, o ile w ogóle ich masz.
Widzę, że kwestia twojej domniemanej wyższości na innymi to twój poważny problem i czuły punkt. Ktoś się z ciebie naśmiewał w dzieciństwie? Jakieś niewyleczone kompleksy, które próbujesz wynagrodzić sobie wywyższając się nad innych wypisując kolejne obraźliwe posty na forach zza bezpiecznego komputerowego ekranu? Naprawdę nie stać cię, żeby napisać cokolwiek na poziomie? Wciąż nie dostrzegasz jak się cały czas kompromitujesz?
Gdybym się kompromitował musiałbym mieć nick "kjubb". Od tego zacznijmy. :D
W następnym odcinku może przejdziemy do filmu choć widać, że nic ciekawego się od ciebie nie dowiem.
"Od tego zacznijmy". Synek, tu nie ma czego zaczynać, bo już dawno się zaczeło, pobudka! Powodzenia w trollowaniu innych! Jak to powiedział kiedyś Cejrowsk do pewnej posłanki: "nie będę z panią dyskutował, bo z głupkami się nie dyskutuje". Bye!
Bye, bye, chłopaczku. I powodzenia życzę w napełnianiu naczynia. :P
Oraz mniej przebywania z miernotami bo to chyba od nich wyszła taka "mondra" analiza. Nie zazdroszczę takiego towarzystwa. :D Szczere wyrazy współczucia.
Na serio - "Odyseja" to najlepszy środek do tego by sprawdzić kto jest zwykłym przeciętnym zjadaczem chleba a kto bywa lepiej obyty. Tu mamy do czynienia z pierwszą opcją. :D
Cóż za "mądrość" :) Każdy ma inny gust. To tak jakbyś mówił, że jeśli ktoś ma gust taki, jak ty, to znaczy że jest obyty, a komu nie podoba się to, co tobie, jest zwykłym zjadaczem chleba. Równie dobrze mógłbym to powiedzieć o swoim guście, ale takie rozumowanie nie ma sensu, jest płytkie i pokazuje, jaki ktoś jest zaściankowy. Natomiast człowiek na poziomie, lub jak kto woli, "obyty", nie narzuca drugim swojego zdania, nie obraża innych, jeśli mają inny gust. De gustibus non disputandum est. Wzniesienia na taki poziom ci szczerze życzę.
Tak jak sądziłem. Merytoryczna dyskusja z tobą jest niemożliwa, po prostu tego nie potrafisz. Jedyne na co cię stać, to napisać "idioto", kiedy brak ci argumentów.
PS. Wznoszenie się a skakanie to dwie przeciwne sobie rzeczy. Przeraża twój brak logiki.
Tobie się tylko wydaje, wydawać to mogą ci się różne rzeczy.
"Przeraża twój brak logiki."
Mnie przeraża, że nie dostrzegasz, że z mojego punktu widzenia to "wznoszenie" to tak naprawdę skok na główkę na amen. :D
Też lekko przysnąłem gdy go oglądałem. Szczególnie sceny z muzyką klasyczną są bardzo relaksujące. Statek kosmiczny, muzyka i nic więcej. Magia ;).
Jak masz problemy z zasypianiem to odtwarzaj sobie obrady swojego semu twoich wybrancow z PeO PIS hahahah a nie wyjezdzasz z fochami do klasyka Kubricka.
Oglądanie obrad sejmu raczej podniosłoby mi ciśnienie a to nie przekłada się raczej na szybsze zasypianie.
Co do "moich wybrańców" to nie mam pojęcia po czym wnioskujesz ale jesteś w błędzie bo głosowałem na partie prawicową o poglądach konserwatywno-liberalnych.
Ponadto nie "wyjeżdżam z fochami do klasyka Kubricka" gdybyś potrafił czytać ze zrozumieniem nie odebrałbyś tego w ten sposób.