każda scena się tak dłuży? Fabuły tu jest na 45 minut a film trwa prawie 2 i pół godziny. Film imponuje efektami specjalnymi biorąc pod uwagę rok produkcji i jak zawsze u Kubricka pięknymi scenografiami. Osobiście oceniam go jako dobry: 7/10.
Chodzi o pełne skupienie i wchłonięcie się w świat filmu. Ja oglądałem go w samotności w ceimnym pokoju w nocy. Gdybym oglądał go z jakąś osobą jedno słowo mogłoby mnie wybudzić z hipnozy, toteż niewyobrażam sobie oglądania tego filmu inaczej niż w absolutnej ciszy. Może to było powodem twojego niezadowolenia filmem.
Długie sceny mają na celu wprowadzenie widza w trans , hipnoze. Trzeba się tylko skupić i dać pochłonąć :)
Żal mi cie, kubrick dłużył bo chciał na siłe walnąć rekord 2,5 godziny. Zdecydowanie lepszy był "Spartacus"
pozdr i sie nie obrazac! kazdy ma swoj gust!
Nie we wszystkich filmach tak jest: Mechaniczna Pomarańcza, Pełny Magazynek, czy Lśnienie mnie nie nudziło. Natomiast podobne odczucia po Odysei miałem w przypadku Oczów szeroko zamkniętych.
Kubrick jest spoko co do "żal mi cie" to sory nie chciałem urazić rozumowanie na poziomie podstawówki znam gosci z podstawówki którzy są bardziej rozumni od was co do dłużących się godzin to taki słaby żart. W niektórych momentach troche się dłużyło ale ogólnie to ten "trans" był fajny. A moja niższa ocena do tego filmu to fabuła mnie nie wciągneła. Szanuje Kubricka a mówienie że 6/10 to z powodu reżysera jest rozumowaniem na poziomie przedszkola. Ocena 6/10 to nie z powodu Kubricka (geniusz kina) ani z dłużących się scen to poprostu moje odczucie po filmie (osobiste odczucie).
pozdr. i jeszcze raz przepraszam za "żal mi cie" a więc pozdr. z całym szacunkiem
Odpowiedź jest prosta. Dla jednych dłużyzna - dla innych fenomen. Dla mnie ten film to nie tylko film - to pewna wizja, obraz okraszony muzyką. Film, który się chłonie, odczuwa, którym się zachwyca a nie po prostu ogląda. Wydaje mi się, że to kwestia wrażliwości co do tego jak się odbiera tego typu sztukę.
Ja kumam, czemu niektórym mógł się do końca nie podobać. Myślę, że Kubrick sknocił jedną rzecz, przez co film nie jest do końca zrozumiały. Ale ogólnie godny mistrzów kina. Podziwiam gościa za zero sentymentów wobec widza. Wizja i PRAWDA o naturze kosmosu przede wszystkim, a nie jakieś tam kosmiczne napierdalanki z robakami.
Czy jeszcze ktoś robi tak dobre filmy czy już wszystko zlazło na psy?
Jak nikogo nie będzie w domu zgaś światło, usiądź, skup się i obejrzyj film bez przerw. Wtedy zrozumiesz :-)
A skąd założenie, że tak właśnie zrobiłem?
Poproszę jednak o Twoją interpretację.
tichy to było do Ciebie? Wydaje mi się, że powyższy autor pisał do założyciela tematu.
Wnioskują z tego, gdzie pojawił się wpis, było to do mnie. Chyba, że autor posta źle kliknął.
A z jakich względów miałby do Ciebie pisać? :-)
Toż Ty przecież pochwaliłeś ten film :)