PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
7,7 139 997
ocen
7,7 10 1 139997
8,8 49
ocen krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Zazwyczaj nie wdają się w tego typu dyskusję jednak po przeczytaniu tych wszystkich obelg i paskudnych oszczerstw pod adresem „Odysei kosmicznej” postanowiłem wyrazić swoją opinię. Po pierwsze: To, że film przerasta treścią możliwości interpretacyjne wysół czesnego widza wychowanego na amerykańskich produkcjach klasy B. wcale nie musi oznaczać, że film jest „dnem”. Po drugie: Wszyscy użytkownicy równający ten film z błotem nie wystawiają opinii jemu tylko samym sobie.
Z jednaj strony mnie to śmieszy, ale z drugiej bardzo martwi mnie poziom intelektualny współczesnego widza na potrzeby, którego z kina zrobiono „Fast-food”. A przecież film jest czy też powinien być dziełem sztuki. „2001: Odyseja kosmiczna” bez wątpienia jest dziełem sztuki czy to się komuś podoba czy nie. A to, że kogoś wrażliwość na sztukę filmową została wypaczona przez współczesną papkę dla mas, którą nazywa się teraz kinem to wcale nie upoważnia go do krytyki prawdziwego, ambitnego kina…

Wszystkim chętnym zgłębienia istoty tego wspaniałego filmu polecam ciekawą interpretację znalezioną w Internecie:

http://www.film.org.pl/prace/2001.html

Zachęcam również do własnej interpretacji i przemyśleń na temat filmu, które oczywiście będą bardzo mile widziane w komentarzach.

Pozdrawiam wszystkich miłośników filmu.

peaceful1988

"To, że film przerasta treścią możliwości interpretacyjne wysół czesnego widza wychowanego na amerykańskich produkcjach klasy B. wcale nie musi oznaczać, że film jest „dnem”"

To, że film jest trudny w odbiorze lub przerasta możliwości interpretacyjne mas, nie oznacza, że jest arcydziełem. Co do możliwości interpretacyjnych, przypuszczam, że większość, którym się to nie podobało nie siliło się nawet na interpretację. Każdy by mógł wymyślić dowolną interpretację.
To, że film jest mieszany z błotem nie oznacza, że robią to użytkownicy posiłkujący się amerykańskim kinem (jak na ironię ten film jest amerykańskim kinem).

"Wszyscy użytkownicy równający ten film z błotem nie wystawiają opinii jemu tylko samym sobie."

Jak już mówiłem, nuda zniechęca do interpretacji. Inni z kolei będą podziwiać te przedłużające się sceny i będą interpretować.

"A przecież film jest czy też powinien być dziełem sztuki"

Gdyby każdy był arcydziełem, pojęcie to nie miałoby żadnego sensu. I nie , nie każdy film musi być dziełem sztuki.

"A to, że kogoś wrażliwość na sztukę filmową została wypaczona przez współczesną papkę dla mas, którą nazywa się teraz kinem to wcale nie upoważnia go do krytyki prawdziwego, ambitnego kina… "

Bełkot. Nie masz żadnych uprawnień by na tym czy innym forum mówić ludziom co im wolno a czego nie. Nie jesteś też wyrocznią i ostatecznym autorytetem, by się w ten sposób wypowiadać. Co jedni uznają za sztukę filmową dla drugich jest to rynsztok. Nawet nie znasz większości ludzi obrzucających ten film, więc nie pleć, że papka amerykańska nam wyssała wrażliwość na sztukę filmową. Być może komuś się spodobał Blade Runner, Łowca Jeleni itp. a ten nie. I co wtedy?

ocenił(a) film na 10
Slutcore

Bez dwóch zdań film jest arcydziełem. Gdybym miał wszystkie wystawione dziesiątki zmienić na dziewiątki i zostawić jedną jedyną dychę, to dostałby ją ten film. Bez dwóch zdań. Moim ulubionym filmem jest "Empire Strikes Back", zaraz potem kilka innych i dopiero po nich "2001", ale i tak uważam że ocenia 10/10 należy się w pierwszej kolejności Odysei.
I nie ma mądrych argumentów przeczących temu.

Film, przypominam, powstał w 1968 roku. Nie wiem, i nikt nie wie jak to możliwe. To techniczny majstersztyk bijący nawet dzisiejsze filmy na głowę. Wiele scen nie ma prawa wyglądać tak jak wygląda. W tamtych latach to było niemożliwe do nakręcenia, i Bogowie jedynie wiedzą jak to powstało. Do tego te płaskie monitory. Jak to możliwe że przez kolejne (+/-) 30 lat płaskie ekrany nie pojawiły się z żadnym filmie s-f (albo ja nic o tym nie wiem), nawet w kontynuacji Odysei, ekrany na statkach są wypukłymi telewizorami kineskopowymi.

Link który podałeś to jedna z lepszych polskich interpretacji filmu, która potwierdza i udowadnia że film jest najdoskonalszym dziełem w historii kina. Polecam każdemu przeczytać ten krótki tekst trafiający w samo sedno, może kręcący nosem zrozumieją wkońcu o co chodzi w kinie.

Powtarzam, nie jest to mój ulubiony film, ale po trzykrotnym obejrzeniu (niebawem czwarte w full hd, yes!:), nie mam złudzeń. Jest to największe filmowe dzieło jakie kiedykolwiek powstało.

ocenił(a) film na 10
peaceful1988

Dzięki za wsparcie, w pełni podzielam Twoją opinię. Ja również niebawem zamierzam przeżyć to jeszcze raz w technologii HD. Już nie mogę się doczekać!

Po napisaniu poprzedniego posta naszła mnie jeszcze jedna refleksja jednak było już za późno aby ją dodać. Więc napiszę to teraz. Nie chciałbym nikogo urazić ale pomyślałem sobie, że wszyscy krytykujący ten film doskonale wpasowują się w jego tematykę ponieważ tak jak w „Odysei” tak teraz ludzie no widok czegoś czego nie potrafią pojąć umysłem zachowują się jak ludzie pierwotni… Dokładnie tak samo jak w filmie. I pomimo upływu ponad 40 lat (od nakręcenia filmu) i niesamowitym rozwoju technicznym oraz niezwykle łatwym dostępie do informacji nadal znajdą się tacy, którzy na widok tego arcydzieła zachowają się jak bezmyślni, ludzie pierwotni. Pomyślałem sobie: „To jest przecież film o nich!”.

To jeszcze kolejny dowód na to jak ogromne pole do interpretacji zostawiał nam jego twórca. Czyż to nie wspaniałe?

Jeśli kogoś uraziłem bardzo przepraszam i zachęcam do odkrywania tego wspaniałego filmu.

peaceful1988

Tym postem udowadniasz swoją skromność (jak zresztą w poprzednim poście). Wszyscy bez wyjątku krytykujący ten film to ludzie pierwotni. Wszyscy pochwalający ten film to ludzie XXI wieku. zastanów się nad tym co napisałeś. Jeśli dla ciebie wyznacznikiem bycia inteligentnym są filmy w jakich człowiek gustuje to gratuluję.

ocenił(a) film na 10
peaceful1988

I tu właśnie kryje się haczyk. Ponieważ absolutnie nie chodzi mi o gust czy też upodobania widza, jak wiadomo - o gustach się nie dyskutuje. Bardzo szanuję wypowiedzi typu: „Bez wątpienia film przełomowy jednak nie w moim guście” lub „bardzo dobry film choć nie dla mnie”. Nigdy nie odważyłbym się skrytykować tego typu wypowiedzi. Napisałeś:

„Jeśli dla ciebie wyznacznikiem bycia inteligentnym są filmy w jakich człowiek gustuje to gratuluję.”

To nie jest tak, ponieważ jak napisałem rozumiem, że film może się nie podobać lub nie przypaść komuś do gustu lecz obrzucanie tego filmu epitetami tyko dla tego, że się go nie rozumie to już dla mnie objaw kompletnego zacofania. Tym bardziej, że film ma naprawdę wysoką pozycję w Polsce jak i na świecie (IMDb) choć dla mnie osobiście nie ma to większego znaczenia ale ten fakt powinien uświadomić widzowi który obrzuca ten film błotem, że to z nim jest coś nie tak a nie z filmem, ale żeby to zauważyć też trzeba przecież trochę pomyśleć…

ocenił(a) film na 6
peaceful1988

"film ma naprawdę wysoką pozycję w Polsce jak i na świecie (IMDb) "
do tego trzeba podchodzić z ostrożnością, np. 'urodzeni mordercy' (najwiekszy gniot jaki widziałem) ma wysoką pozycje a ogladać się nie da... dlatego ja na te oceny to z przymrużeniem oka patrze, film wybitny przeważnie ma wysoką ocene filweb/imdb (tak statystycznie) jednak to nie oznacza że kazdy film ktory ma wysoka ilosc punktow jest wybitny, czego 'urodzeni mordercy' sa najlepszym przykładem.

ocenił(a) film na 10
kyle_reese

NIe oczekujcie od popcornożerców że docenią dzieło takiego kalibru jak "Odyseja Kosmiczna".

JaszczurXP

O nie, jestem popcornożercą! Powieszę się.

użytkownik usunięty
Slutcore

Prawdopodobnie kolejny człowiek wielbiący Matrixa.

Zapomniałeś dodać: przede wszystkim Matriksa, tylko Matriksa i zawsze tylko
Matriksa ;).

użytkownik usunięty
Slutcore

Prawdopodobnie człowiek wielbiący przede wszystkim Matrixa, tylko Matrixa i zawsze tylko Matriksa.

Nie powiem, że wielbię ale dobrze się oglądało. Poza tym co do 2001, nie
podobał mi się, ale to jeszcze nie znaczy, że ze mnie wielbiciel
blockbusterów i ogólnie kretyn. To samo z obrazami wielkich malarzy,
chociażby te z kategorii surrealistycznych. Jedni coś w nich dostrzegą,
znajdą drugie dno, drudzy uznają za bohomazy (co od razu nie stawia ich na
równi z debilami, mogą być mniej wrażliwi na sztukę, lub się tym zwyczajnie
nie interesować).
Z wami fanami to jest tak, że nie można nie lubić tego filmu, bo inaczej od
razu takich się wyzywa, przypisuje się im różne właściwości o zabarwieniu
pejoratywnym, lub że filmu się nie zrozumiało. I walczycie z takimi ludźmi
zażarcie, jakby od tego wasze życie zależało, a życie jest za krótkie by je
sobie na to marnować. Należy uszanować czyjeś zdanie (pod warunkiem, że
jest kulturalnie wyrażone).

użytkownik usunięty
Slutcore

Ja nie muszę bronić tego filmu przed żadną osobę, film broni się sam. Poza tym, nie obchodzi mnie czy Tobie się ten film podobał czy nie. Szanuję Twoje zdanie i mam już o Tobie swoje własne zdanie (ale fajny rym), no cóż jedni lubią wytrawne wino, a inni go nie znoszą i piją piwo z jakiegoś spożywczaka.

użytkownik usunięty

"No cóż jedni lubią wytrawne wino, a inni go nie znoszą i piją piwo z jakiegoś spożywczaka" - tym zdaniem w 100% potwierdziłeś to co napisał wcześniej Slutcore o ultra-fanach Odysei Kosmicznej.

Jestem właśnie po seansie tego filmu i niestety nie przypadł mi do gustu. Naczytałem się w internecie wielu interpretacji (tak, czasem miałem ciężko pojąć o co chodzi) no i po ich przeczytaniu nie zmieniłem zbytnio swojej oceny. Owszem, jak na tamte czasy efekty specjalne są genialne i w pełni zasłużyły na tego Oskara. Co do reszty, tu już jest znacznie gorzej. Muzyka jest dobra, ale kompletnie nie pasuje do filmu (wiem, że w wielu momentach miała ona służyć jako symbol, jednak wg mnie muzyka ma pełnić w filmie inną rolę). Sceny są niemiłosiernie długie i w wielu miejscach po prostu nudzą, bo nic specjalnego z nich nie wynika. Może i Cubrick miał taki styl kręcenia i zaskarbił sobie tym wielu fanów, ja jednak nie jestem jednym z nich. Muszę przyznać, że "część" z komputerem HAL była niezła, przynajmniej zawierała jakiś sens i mnie wciągnęła. Reszta filmu to po prostu obrazy, muzyka i od czasu do czasu zbędne i nudne dialogi.

Niestety, nastawiłem się na arcydzieło i przeżyłem straszny zawód.

użytkownik usunięty

Cubrick xD Kubrick chyba ;-)
eh, cóż, daj szanse temu filmowi za jakiś czas. W tym filmie wszystko jest na swoim miejscu, uwierz mi. Każda historia ma tu sens, i jedne z najbardziej ponadczasowych przesłań w historii.\
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones