Ten film jest niesamowity. Już trzeci raz go oglądałem i trzeci raz zapadłem w niezwykły stan tzw. sen. Rekordem był drugi raz, kiedy zasnąłem w czasie sceny z małpami, więc raptem kilka minut po rozpoczęciu seansu. Tym razem dotrwałem do momentu, gdy ten astronauta rozmawia z komputerem i pokazuje mu swoje szkice. Dawno tak dobrze nie spałem, ale chciałbym dotrwać kiedyś do końca - może następnym razem zaopatrzę się w kilka energetyków i kubeł zimnej wody, który wyleje sobie na głowę, gdy znów będę zapadać w ten inny stan.