2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 143503
8,7 70 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Kamień milowy w historii kinematografii i efektów specjalnych.
Fenomenalny wstęp, muzyka klasyczna podczas pokazu pojazdów kosmicznych, następnie dialogi i znowu muzyka klasyczna z pokazem. To już nie było takie smaczne.
Dużo niepotrzebnie psychodelicznej muzyki i jednocześnie niesamowitych ścieżek dźwiękowych. Statyczne sceny w kosmosie, podwójny zabieg czarnego ekranu, średnia gra aktorska, intrygujący wątek z Halem.

Zakończenie w stylu klimatu Lśnienia.

ocenił(a) film na 1

Ależ dziecinko, o czym ty mówisz, jaki kamień milowy, przecież ten film to syf i totalne dno i nie wiem jakim prawem powstają tak denne filmy. Na równi z serią szybcy i wściekli i kac wawa! Muzyka to tortura dla uszu i chyba tylko masochista dopuszcza coś takiego dla swojego słuchu, wstęp chyba tworzony z myślą o niewidomych, bez wyśmiewania nikogo, ale 3 minuty czarnego ekranu? To reżyser nie mógł dodać napisu - "a teraz drogi widzu zamknij oczy, a ja ci puszczę muzyczkę i zobaczymy czy wytrzymasz". No i tak przez te 3 minuty mam zadawać sobie pytanie: - Czy jestem wystarczająco genialny, aby dostrzec w tym filmie jego esencję wybitności? Później mamy "national geographic" - ok, jestem w stanie z rozumieć, że w owych czasach telewizja mogła być dnem i to mógł być taki pierwszy program/film przyrodniczy, a później coś tam o kosmosie podepnijmy to pod "Discovery Science" no i rzeczywiście, prości ludzie pewnie sikali w majtki z nadmiaru emocji, bo przecież co to za piękne obrazy... Wiem, że brzmię jak ignorant, bo naoglądałem się dzisiejszych efektów specjalnych i patrząc na taką Odyseję, mam ochotę rzygać, ale błagam... Styl Kubrick'a nigdy mi się ni podobał nie wiem co w nim ludzie widzą. Full Metal Jacket ratuje tylko twórca muzyki i aktorzy. Jego filmu są poniżej średnie, jednak styl ich kręcenia narzuca przeciętnemu widzowi, aby doszukać się w nich "czegoś więcej". Nie uleglem temu tandetniemu trickowi i uznaję ten film za dno, dna, a czarny ekranik przelewa czarę goryczy.

użytkownik usunięty
spes_filmweb

Lamusie, pojazdy z Interstellar są łudząco podobne do tych z Odysei. Podobny wątek z czasem i starzeniem się, a także grawitacja itd. Tak jak napisałem: podwójny zabieg z czarnym ekranem zły i powtórka pokazu pojazdu kosmicznego z tą samą muzyką też zła. Przez większość filmu psychodeliczna ścieżka dźwiękowa, ze statycznymi scenami. Nie podobało mi się to. Sam wstęp jednakże jest fenomenalny do momentu rozpoczęcia dialogów w filmie. Resztę zostawiam miłośnikom sztuki abstrakcyjnej. 5 zasłużona, film średni w mojej opinii.
No i kamień milowy, bo niesamowite efekty specjalne jak na tamte czasy, obrazy z kosmosu fenomenalne. Nie zmienia to faktu, że film jest w dużej mierze pokazem fenomenalnych zdjęć. Jakieś mgławice Braila, albo tunel Higgsa czy coś takiego, a nie wiem.

Aha i nie będę dyskutował z trollem 1.

ocenił(a) film na 1

Bardzo podobne, to radzę się udać do okulisty! Jaki podobny wątek? Odyseja składa się z 4 obrazów + muzyki, która trwa w nieskończoność. 1 obraz - czarne tło + muzyczka. 2 Obraz national geographic i 3 i 4 kosmos na zewnątrz i wewnątrz pojazdów kosmicznych. Nuda i debilizm. 5 dam Adwokatowi Diabła za próbę bycia dobrym filmem i staranne dobranie aktorów, a tutaj to jest dno dna i czasem nawet jest przyjemniej obejrzeć idiotyczny horror/thriller niż to coś, czego nie nazwę filmem. Można puszczać więźniom jako kara. Poza tym ciągnie się w nieskończoność i tylko ktoś z wypaczoną psychiką jest w stanie to wytrzymać. Film bez problemu zmieściłby się w 30 minutach i byłby pewnie lepszy!

użytkownik usunięty
spes_filmweb

Tak, film stanowczo trwa za długo. Byłby arcydziełem, gdyby Kubrick miał pomysł jak wypełnić sceny w których torturuje nas czarnym obrazem albo statycznymi i długimi scenami z psychodeliczną muzyką.

This:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://cinetropolis.net/wp-content/uploads/20 15/04/interstellar-2001.jpg&imgrefurl=http://cinetropolis.net/when-auteurs-colli de-2001-an-interstellar-odyssey/&h=347&w=640&tbnid=r2t-PWreOTmDsM:&zoom=1&docid= g_cc62HQYk-dgM&ei=7I9jVePaJaTIyAOVkoDQDw&tbm=isch&ved=0CCAQMygCMAI

ocenił(a) film na 1

Zwykła propaganda, mogę zrobić to samo jeszcze z 10 innymi filmami o kosmosie i porównać je do interstellar, bo jak inaczej pokażesz drzewo na tle parku? Powiesz wtedy, że to plagiat, przecież to (!) widok z twojego miasta ! Stał się czymś ponadczasowym tylko dlatego, że ktoś jako pierwszy wpadł na pomysł jak to (kosmos z fajnymi obiektami) nakręcić, a że był pierwszy, jest ów hołd w kierunku reżysera. W tamtych czasach, każdy lepszy "nie czarno-biały " film wyłamujący się spoza schematu robił furorę. Spróbuj sobie to wyobrazić to zrozumiesz!@@@@!

użytkownik usunięty
spes_filmweb

Nie propaganda, idź do słownika zajrzyj zanim użyjesz tego słowa. Mówimy tu o filmach sci-fi wysokobudżetowych i ich podobieństwach.

ocenił(a) film na 1

Określenie rozumiane i użyte prawidłowo. Nie będę dyskutował z fanem władcy pierścieni ! Props za to, że nie udajesz tak jak większość "koneserów", że widzi w tym filmie (Odyseja) arcydzieło. W twoim przypadku jeszcze "mini impotenta sztuki filmowej" - 5, to dobra ocena dla tego filmu. W tym przypadku jestem skory zrozumieć ten mały pułap w Twojej ocenie filmów, bo skoro Odyseja to prawie dno = 5, władca to coś już coś bardzo dobrego = 9. Różnica 4, logicznie, matematycznie i analitycznie wszystko się zgadza.