Absolutne arcydzieła i klasyk kina, o którym każdy słyszał i każdy oglądał. Rozumiem,że ktoś może nie zrozumieć tego filmu - i wcale nie musi się tego wstydzić. Ja sam, gdy miałem naście lat - gdy obejrzałem 1 raz ten film, to nie wywarł tak na mnie wrażenia. Nie byłem chyba zbyt przygotowany na tak dojrzały film. Nie jest to wcale powód do wstydu... Dopiero, gdy obejrzałem drugi raz - to w pełni zrozumiałem owoc tego filmu. Ale kompletnie nie pojmuje ludzi, piszących - że ten film jest beznadziejny. Można, być niedojrzałym emocjonalnie do tego filmu - ale krytykować, tak dosadnie, nigdy w życiu! Sądzę,że takie osoby piszą tylko i wyłącznie takie gówniane posty, ponieważ:
1. Nudzi się im.
2. Nie mają z kim się bawić(czyt.kumple z piaskownicy nie przynieśli zabawek).
3. Chcą sprowokować innych.
4. Dostają wytrysku, jak ktoś ich obrzuca obelgami.
5. Są upośledzeni.
6. Mają uraz z przeszłości, wiecie - ojciec bijący żelazkiem, itd.
Przy czym, w 5. punkcie - im wybaczam i współczuję - bo to nie ich wina. Przy pozostałych punktach - sami mogli, coś z tym zrobić.
Tak, samo jest z muzyką klasyczną. Ktoś woli, np. metal od klasycznej muzyki. Ale to nie znaczy,że może pisać - "klasyczna muzyka to gówno, a Chopin jest przereklamowany jak łupież Ibisza".
Wiem,że do dzieci - ten post nie dotrze. Bo internet to specyficzne narzędzie. Dzieciaki mogą wypisywać, co chcą i kiedy chcą, bez kontroli osób dorosłych. Przez, co czują się bezkarne i mogą rozładować - swój trudny wiek dojrzewania i "wędrówki plemników". Mimo wszystko - napisałem to, sam nie wiem po co... Chyba tylko po to, by wyładować swą irytację - gdy czytam posty tego typu.
Pozdrawiam prawdziwych znawców kina i trzymam kciuki, by te dzieci - które piszą takie bzdety, kiedyś zmądrzały. Czas pokaże :)
Odnoszę wrażenie, że nie uwzględniłeś wszystkich możliwości. Przyznający 1/10 to bardzo zróżnicowany gatunek użytkowników FW. Każdy niepowtarzalny. 5 punktów to za mało, acz ja nie podejmuję się stworzyć takiej klasyfikacji.
w odpowiedzi na tytuł twojego posta - po prostu można go nie lubić :)
nie docierają do mnie argumenty typu "to arcydzieło" czy "to klasyk"... dla mnie to żaden wyznacznik, bo tylko dlatego, że większości osobom się podoba, to ma się podobać wszystkim bez wyjątku? Każdy ma swój gust, upodobania i poglądy i to wystarczy, żeby się film nie podobał bez względu na opinie reszty. Należy brać pod uwagę, że nie wszyscy są mega znawcami kina, a nawet Ci, którzy się za takich uważają nie zawsze mają rację. Np. dwa ostatnie rozdania oskarów są dla mnie zagadką... statuetka oskara straciła w moich oczach, podobnie jak pokojowa nagroda Nobla. A te nominacje są właśnie dawane przez "znawców"...
pozdrawiam