- Małpy przecież żyją w dżungli w tropikach a nie tak jak u Kubricka na jakieś skalistej pustyni
- Małpy nie żywią się zwierzęcym mięsem tylko są one roślinożerne
To nie były zwykłe małpy tylko humanoidy. Kardynalnie powinieneś się, ale edukować w kwestii ludzkiej genezy. Najciekawsze szczątki homo habilisa znajdowano w Etiopii i Kenii, homo erectusa już także na innych kontynentach, w tym także na terenach pustynnych. Nie trafione mierny przyrodniku.
Oczywiście Kubrick się pomylił, za wcześnie osadził podobne wydarzenia. Na przykład ogień jest sprawką dopiero Erectusa, a ten pojawił się około 2-1,5 miliona lat temu. Ale na usprawiedliwienie dla Stanleya niech służy fakt, że stan badań w czasach powstania filmu był znacznie mniejszy (nie było nic wiadomo choćby o Heidelbergensise, czy Florensisie), a tym bardziej dla laika.
Wydaje mi się, że twórcy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że ta scena nie ma pokrycia w faktach i takie było zamierzenie.
Raczej nie.
Tutaj można wytłumaczyć uogólnieniem (dla masówki?) lub właśnie brakiem informacji wynikającej z czasu powstania.
Pokazanie "wczesnego człowieka" w taki sposób (bez wnikania w szczegóły) było akurat zrozumiałe dla 99% (1% to czepialscy lub ślepi).
Albo świadomie przyjętą formą wyrazu. To film, a nie rozprawka naukowa. Motywacje twórców mogły być różne.
Ekspert od małp się nam na filmwebie trafił. Mniemam, że profesor zwyczajny. Jak się okazuje małpy nie jadają padliny, za to ludzie mięcho wcinają aż miło. A każdy przecie wie, że pochodzimy od boga, a nie od małpy, więc wszystko się zgadza. Małpy jedzą tylko banany, a ludzie zażerają się mięsem i wcierają w siebie żelatynę. Niestety reszta tu obecnych równie światła, co domniemany profesor. Cóż, czego się spodziewać po osobniku będącym fanem Iron Mana.
Otóż sama logika wskazuje na to, że małpy jadają również mięso, w końcu wywodzimy się od małp, a może nie? Człowiekowi najbliżej do szympansa i - eureka - szympans jest wszystkożerny, zajada się zarówno roślinkami, jak i zwierzątkami. Niewiarygodne! Ba, nawet zaobserwowano u szympansów występowanie kanibalizmu.
Co do występowania - oczywiście jak małpa, to na pewno dżungla i drzewka, wszak tak było w Królu Lwie, czy innej bajce. Niestety pech - choć np. szympansy występują w lasach tropikalnych i wtórnych, to żyją również na sawannach (dziwnie znajomy widok w odniesieniu do filmu) i terenach górskich. Ups! Czyli dokładnie jak w filmie. Abstrahując, że film opowiada o wizji przyszłości i owe małpki może musiały dostosować się do nowych warunków na Ziemi. Co nie zmienia faktu, że małpy jednak żywią się mięsem i zamieszkują również takie tereny, a wymieniłem tylko szympansy.
Problem z internetem jest taki, że każdy niedouczony idiota może pisać co mu się żywnie podoba, a inni niestety takie bzdury łykają. Szkoda słów na takie idiotyczne wpisy i na debili, którym nawet nie chce się poszukać informacji zanim się skompromitują w sieci. Jak widać skonsultowanie z wujkiem Google i ciocią Wikipedią, to zbyt duży wysiłek dla naszego bohatera.
Oczywiście ciężko stwierdzić co to był za gatunek humanoida, ze względu na to, że byli to poprzebierani ludzie ;). Ale tak, taka miała być poetyka filmu - bliżej nieokreślony przodek człowieka zaczyna ewoluować zgoła w niezbyt dobrym kierunku, bo w skuteczności zabijania. Szczerze mówiąc wolę reinterpretację tej sceny w "WALL-E'm" ;).
Poważniejszym błędem było, o ile wiem, wyskoczenie kosmonauty bez kasku w przestrzeń. W kosmosie panuje temperatura bliska zeru absolutnemu, powinien z miejsca zamienić się w bryłkę lodu ;).
hominida psia krew, nie humanoida. hominid - pokrewny z człowiekiem, humanoid - ludzkie kształty, łapiesz różnicę gościu? :}
"Abstrahując, że film opowiada o wizji przyszłości i owe małpki może musiały dostosować się do nowych warunków na Ziemi."
Powiedzmy, że słowo "dawn" w filmie to zwykła literówka i chodzi tu o chorobę. Małpy - przeszłość, dalsza część filmu to przyszłość.
Zgadza się, moje przeoczenie, ale w kontekście samego tematu i omawianej kwestii nie ma to żadnego znaczenia.