PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 143 tys. ocen
7,7 10 1 142823
8,7 89 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Obejrzenie odyseji skłoniło mnie do zastanowienia sie nad zjawiskiem bezgranicznego uwielbienia i potępianiu jakiejkolwiek krytyki filmów wysoko sklasyfikowanych. Proponuje każdego o 4 typy najbardziej przereklamowanych "arcydzieł" kina.Moje typy to :

-Taksówkarz
-ODYSEJA KOSMICZNA 2001 :)
-Chinatown
-Łowca jeleni

ocenił(a) film na 10
Film_LepetineZ

moje
-Alien vs Predator
-American Pie
-Węże w samolocie
-Yyyreeek

Nie no oczywiście żartowałem xD

Filmy, które wymieniłeś są genialne i na pewno nie są przereklamowane. Z arcydziełami po prostu tak bywa
albo je KOCHASZ albo NIENAWIDZISZ, innej opcji nie ma!

Pzdr ;)

ocenił(a) film na 10
_mosquito_

Aha a to, że Ci się nie podobały to nic nie znaczy, zależy od gustu i tyle.
Z pewnością masz takie filmy, które uważasz za arcydzieła i z jednymi pozycjami co do ich genialności bym się z tobą zgodził, z innymi nie.
Film dobry nie musi się wszystkim podobać!
Dobry film jest oparty na wyrazistości w danym gatunku filmowym.

Tak jak pisałem już ktoś kto nie lubi science-fiction to Terminatora 2 jeszcze obejrzy, bo dużo tam kina akcji, ale Terminator 1, Space Odyssey, Stalker, czy Blade Runner nie przypadną mu do gustu bo za wzorcowym s-f nie przepada.

Arcydzieło albo się kocha, albo nienawidzi, ale jeśli Ci się nie podoba nie znaczy, że się nie znasz, po prostu Tobie się nie podoba, ktoś inny uwielbia.

Pzdr ;)

ocenił(a) film na 6
_mosquito_

no jasna sprawa , jak najbardziej szanuje gusta innych ale mi chodziło o troszke co innego-mianowicie jest grupa filmów których nie wypada ( nie wiadomo dlaczego) krytykować bo uznają cie za bluźnierce :]

ocenił(a) film na 10
Film_LepetineZ

Bez przesady. Ja "Odyseję" uwielbiam bezgranicznie i wcale nie uważam tego za snobizm. Na pewno nie jest przereklamowana. Jest genialna, ale dosć trudna w odbiorze. Jedni wsiąkną w jej klimat, inni nie. Ot, co.

użytkownik usunięty
_mosquito_

hahahaha rozwaliles mnie tymi typami :>>>>>>>>

użytkownik usunięty

to byl koment do mosquito_6 :<

ocenił(a) film na 6
Film_LepetineZ

dla mnie to mechaniczna pomarancza, wladca pierscieni

ocenił(a) film na 5
Film_LepetineZ

Taksówkarz jeszcze ujdzie. Odyseja odpada.

Ale nr 1 to Scarface. Totalny zachwyt nad średnim filmem. No i ostatnie "Arcydzieła" Mroczny Rycerz i Transformers.

ocenił(a) film na 8
Film_LepetineZ

No to już jest przesada wymieniłeś akurat filmy które nie są w najmniejszym nawet stopniu przereklamowane.

Film_LepetineZ

To teraz kilka filmów ode mnie:

Ojciec Chrzestny II - dwa słowa: odgrzewany kotlet. Bardzo dużo rzeczy skopiowano z części pierwszej.

Leon Zawodowiec - internauci wychwalają ten film pod niebiosa. Jest dobry, ale to wszystko.

Lot nad kukułczym gniazdem - rewelacyjnie zagrany i wyreżyserowany, ale fabuła potwornie uproszczona względem książki. Scenarzyści zamiast Oscara powinni dostać dożywocie.

Zielona Mila - tak jak z Leonem. Dobry film, ale to wszystko. Napewno nie należała mu się nominacja do Oscara za najlepszy film. Bardziej zasługiwało wtedy "Być jak John Malkovich".

Gwiezdne Wojny(cała seria) - rewelacyjne kino rozrywkowe, ale nic poza tym. Jak by było w tym jakieś przesłanie to można by mówić o arcydziele, a tak, to jest to tylko "Casablanca" w wersji science fiction.

Matrix - 50% zrzyny z innych filmów + 30% efektów specjalnych + 20% hollywoodzkiej tandety = kultowy film braci Wachowskich.

FinneganAwaken

Ojciec Chrzestny II - przyznam,że nie oglądałem żadnej części,ale trudno,żeby nie kopiowali z poprzedniej części,skoro był to prequel

Leon Zawodowiec - byłby tylko dobry,gdyby ktoś inny go wyreżyserował i zagraliby w nim inni aktorzy,bo sama historia nie jest zbyt wyszukana,ale rewelacyjnie przedstawiona

Zielona Mila - dwa nazwiska i dwa filmy(Zielona Mila i Skazani na Shawshank): Stephen King i Frank Darabont.Nie umiem opisać,dlaczego mi się tak podobają,ale po prostu nie mogłem się od nich oderwać,czułem się podczas oglądania,jakbym był tam w centrum wydarzeń,oba filmy pochłaniają widza(mnie) prawie całkowicie.

Gwiezdne Wojny - tak jak napisałeś,rewelacyjne kino rozrywkowe.To jest odpowiedź,dlaczego są tak wysoko w rankingach.

Matrix - to nie tylko rewelacyjne i nowatorskie,jak na rok produkcji efekty,to przełom w kinie,inspiracja dla kolejnych twórców filmów sci-fi,ale także film zadający mnóstwo pytań,czym jest ludzkość i swiat,w którym żyjemy.

ocenił(a) film na 8
Film_LepetineZ

Leon Zawodowiec - Mój numer 1 na tej liście. Prosta fabuła, zwięzłe dialogi, ładne obrazki. Nic dziwnego, że większości się podoba, moim zdaniem jest stanowczo przeceniony. Zwykłe amerykańskie kino na całkiem przyzwoitym poziomie, ale z pewnością "arcydziełem" nie jest, jak niektórzy zarzekają.

Zielona Mila - sympatyczne kino z morałem. Dla mnie niewiele więcej, niestety.

Matrix - powiem tylko tyle : film do obejrzenia w nudny dzień lub ze znajomymi oczywiście z ogromną ilością popcornu i coli.

Titanic - wysokobudżetowy komercyjny hit.

I to tyle .. :P

Film_LepetineZ

Moi faworyci :

1. Loen Zawodowiec - Jak dla mnie film zasługuje na 7.

2. Star Wars ( Tylko nowa trylogia ) - NT jest przykładem jak komercja działa na kinematografie . Ocena nowej trylogii to 6+ .

3. Wszystkie części Piły ( no może oprócz "jedynki") - Jak u mnie ludzie w klasie się tym podniecają to ja nie mam pytań , a dla mnie seria "Saw" zasługuje na 5+ .

Pozdrawiam

Ignacpl

użytkownik usunięty
Ignacpl

lol - nie wiem jakich wybitnych krytykow masz w klasie ale pierwsze slysze zeby ktos nowe star warsy czy piły uwazal za arcydziela

użytkownik usunięty

ogolnie rzecz biorac o tym czy film jest arcydzielem czy nie decyduja krytycy znajacy sie na sztuce filmowej itp a nie przecietni widzowie, to ze film jest kasowy nie oznacza ze jest arcydzielem, np american pie to jak dla mnie zajefajna mlodziezowa komedia i polecam ja kazdemu bo mozna sie usmiac po pachy, ale to wszystko, nie ma tam zadnej glebi czy rozwazan nad sensem zycia, co w niczym nie przeszkadza, ale nie umiescilbym tego filmu w kategorii 'arcydziel'

użytkownik usunięty

problem polega na tym ze masa ludzi nie potrafi lub sie boi samodzielnie oceniac filmy docenione przez owych wybitnych krytykow, stad masa filmow ma wysoka ocene
'bo sie taka nalezy i juz - mi sie film nie podobal, ale w koncu to arcydzielo, wiec nie moge dac mniej, bo jeszcze ktos zobaczy i powie ze sie nie znam'
ja tam jestem przecietnym widzem ogladajacym filmy przede wszystkim dla rozrywki i jesli jakies arcydzielo jest nudne jak flaki to moja ocena wysoka nie bedzie - podniecanie sie jakimis smaczkami niewidocznymi golym okiem zostawiam fachowcom - mnie one nie interesuja, mam za duzo problemow na glowie zeby sie jeszcze tym przejmowac

A czy ja napisałem że u mnie ludzie w klasie mówią na "Piłę" arcydzieło NIE! Napisałem tylko że tym sie podniecają .

użytkownik usunięty
Film_LepetineZ

moje typy to:

- łowca jeleni
- wsciekły byk

az sie dziwie ze zyje zeby o tym napisac bo malo nie umarlem z nudow na tych filmach, niestety nie pamietam w tej chwili wiecej, ale wspomne tylko, ze nie zgadzam sie z tym co ludzie wymienili wczesniej i w wiekszosci sa to moje ulubione filmy

Film_LepetineZ

To i ja się dołączę:

1. Batman: The Dark Knight - Kino rozrywkowe, z dość wlekącą się akcją. Internauci wychwalają go pod niebiosa, interpretują jego "przesłanie" na setkę możliwych sposobów. Dla mnie ot, zwyczajny batman, film z superbohaterami jakich wiele.
2. Odyseja Kosmiczna 2001 - definitywnie zgadzam się z autorem i być może jest tak, że klimat tego filmu trzeba poczuć
3. Ojciec Chrzestny - dla mnie zwyczajny film gangsterski, trochę strzelania, trochę gadania, trochę rozterek miłosnych.
4. Blade runner - przesłanie jest... Ale ta nudaaaa

ocenił(a) film na 9
Film_LepetineZ

Ojciec chrzestny (3 godziny na jednej nucie? Do tego totalne zepsucie klimatu książki)
Taksówkarz (film poprawny, nic więcej)
Nędzne psy


I pare setek innych.

ocenił(a) film na 10
Film_LepetineZ

Nie oszukujmy się, każdy w życiu podpiera się pewnymi autorytetami .Czasami nie zdajemy sobie z tego
sprawy ,ale nasze zachowanie jest w pewnym stopniu uwarunkowane opiniami innych osób.Także przy ocenie
filmu ,chcesz czy nie sugerujesz się podświadomie zdaniem innych .Możesz się z nim nie zgadzać ,zawsze
jednak ma to wpływ na twoją ocenę.

"Odyseja..."to dla mnie film ponadczasowy (zawsze aktualne pytanie o początek i koniec,zarówno cywilizacji
jak i jednostki),perfekcyjny od pierwszej do ostatniej minuty( każda scena to dla mnie dzieło sztuki) ,a co
najważniejsze, żaden inny film sf nie daje poczucia tak realnej bliskości i potęgi kosmosu .Zastanawiam się
tylko jakie miny musieli mieć ludzie po seansie tego filmu w 1962r.



Film_LepetineZ

Od "Taksówkarza" mi się odwalcie:) To film wszech czasów, wyśmienita rola De Niro i sceny, które mógłbym oglądać bez przerwy.

I kto w ogóle wymyślił coś takiego jak "przereklamowane arcydzieła"?? Albo coś jest arcydziełem, albo. A jeśli komuś film się nie podobał, to wcale nie oznacza, że nie jest Arcydziełem. To tylko subiektywna ocena.

NickError

Albo coś jest arcydziełem, albo nie. Zapomniałem dopisać "nie";)

ocenił(a) film na 9
NickError

tak wlasnie jest jak napisales...
nie wiem skad takie pomysly jak "przereklamowane" arcydziela...

filmow przereklamowanych jest mnostwo, najswiezszy przyklad: Slumdog, ale on arcydzielem nie jest...

Bradddock

Każdy widzi to po swojemu. Moim zdaniem jest mnóstwo "przereklamowanych arcydzieł". Przykład? Dla mnie cała twórczość Bergmana - gdyby nie było mi wbijane do głowy dziesiątki razy jak wielkim filmem jest np. "Siódma pieczęć" to chyba w ogóle nie wysiedziałbym do końca seansu.

Wydaje mi się, że jeżeli ktoś chce być na prawdę znawcą kina i wnieść coś nowego musi czasami poddawać krytyce to co powszechnie jest uznane za oczywiste.

Oczywiście nie chodzi mi o to, że ja jestem "znawcą kina", ale wydaje mi się, że sztuką jest czasami chociaż po części uwolnić się od wszystkiego co usłyszeliśmy o danym filmie i oglądać tak jakbyśmy nic o nim nie wiedzieli wcześniej.

ocenił(a) film na 8
miccet

(zanim przeczytasz patrz post scriptum) Cóż raczej Odyseja... jeśli chodzi o plusy to tylko rewolucja w efektach specjalnych , pierwsza cesc filmu i kubrick dały moim skromnym zdaniemocene 6/10 minusy to nudna fabuła , słaby pomysł ze zbuntowanym komputerem i dziwaczny (tylko moim skromnym zdaniem) koniec. No i oczywiście klimat tylko dla niektórych osób. Na początku dałem 8 tylko za jego wysokie miejsce w rankingu i za słynną "kubrickowość" (osbiście uważam że spartakus był owiele lepszy od odyseji) Potem dałem 7 żeby nie być białą ale czarną "owcą" ale po podsumowaniu wyszła mi ocena 5 ale za to , że lubię ten gatunek (i to jest plus przesądzający o mojej ocenie) dałem 6/10

A teraz krótkie podsumowanie mojego komentarza: ocena 6/10, oprócz tego z filmów Kubricka obejrzałem tylko Spartakusa i stwierdzam jednoznacznie, że "2001: odyseja kosmiczna" to przereklamowane arcydzieło.
Pozdrawiam z Bydgoszczy!
p.s jeśli jesteś wielkim fanem odyseji nie czytaj tego zanim nie zapoznasz się z ultką lub z lekarzem bądź farmaceutą :)

ocenił(a) film na 9
Dominoday

"słaby pomysł ze zbuntowanym komputerem" - akurat Odyseja jest prekursorem w tym temacie, dopiero pozniej powstalo wiele filmow na ten temat, chocby ostatnio Eagle Eye...

"Na początku dałem 8 tylko za jego wysokie miejsce w rankingu" - ja sie nigdy rankingiem nie sugeruje bo wtedy dana ocena nie byla by w 100% moja...

"jeśli jesteś wielkim fanem odyseji nie czytaj tego..." - jakims wielkim fanem tego filmu nie jestem ale bede bronil zdania, ze ten film jest arcydzielem... efekty specjalne i muzyka sa swietne, niektore ze scen "hipnotyzuja" a caloksztalt jest oryginalny i uniwersalny...

pozdrawiam



ocenił(a) film na 9
Bradddock

Ta. Film jest arcydziełem, bo ma muzykę i efekty specjalne. Genialne...

Wszyscy zapominają o treści - bo to ona tworzy z tego filmu ponadczasowe arcydzieło.

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

"Ta. Film jest arcydziełem, bo ma muzykę i efekty specjalne. Genialne... " - a czy ja tak napisalem? sa to niektore z elementow skladajacych sie na arcydzielo...

"Wszyscy zapominają o treści - bo to ona tworzy z tego filmu ponadczasowe arcydzieło." - napisalem, ze film jest oryginalny i ponadczasowy, wiec do czego sie to odnosi? bo moim zdaniem do tresci...


ocenił(a) film na 9
Bradddock

A czy ja pisałem do Ciebie?

Mój post odnosił się do ogólnego poziomu tych pożal się Boże postów.

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

takie odnioslem wrazenie, bo odpowiedziales pod moim postem a ja wspomnialem w nim o muzyce itp...

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Bradddock

Skilss co do zacytowania że na początku dałem 8 ze względu na ranking i skrytykowaniu tego przecież napisałem że potem zmieniłem decyzje nie rozumiem tego. Za to rozumiem z omputerem troche przesadzilem mówiąc głupia historyjka ale poprostu nie trafiają do mnie tego typu elementy fabuły a eagle eye slyszalem ze to szajs więc nie mam powodu żeby życie tracić. Choć widziałem ledwo 2 filmy kubricka to stwierdzam że jest to master kina i wogóle (czytałem dużo o nim i o jego sposobie kręcenia filmów) ale odyseja nie trafiła do mnie nie wiem czemu spróbuje jeszcze raz ją obejrzeć i dostrzec te lepsze strony.
pozdr.
p.s skilss odnosze wrazenie że twiedzisz iż z powodu młodego wieku nie znam się na filmach może nie jestem jakichś paweł t. felis albo członek jury w cann ale mam chociż jakieś pojęcie o filmach(patrz moje oceny) i podzielam wszystkie gusta filmowe o jakich słyszałem dlatego nie będe mieszać z błotem kogoś kto dał 1 ojcowi chrzestnemu (oczywiście to tylo przykład) chyba że to nieuzasadniona prowokacja z całym szacunkiem dominoday.

ocenił(a) film na 9
Dominoday

"skilss odnosze wrazenie że twiedzisz iż z powodu młodego wieku nie znam
się na filmach" - nic takiego nie napisalem wiec nie wiem czemu tak
myslisz...

"eagle eye" - polecam obejrzec, niezla bajka, efekty specjalne, wartka
akcja, taki film na zabicie nudy, 6/10 wiec nie uwazam, ze to szajs choc
swietne kino to tez nie jest...

"odyseja nie trafiła do mnie nie wiem czemu spróbuje jeszcze raz ją
obejrzeć i dostrzec te lepsze strony." - byc moze nie trafila... sprobuj
obejrzec ponownie za jakis czas...

p.s: tak na marginesie moj nik to skills a nie "skilss":)

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Bradddock

wybacz "l" pomyliło mi się z "s" a co do eagle eye w niektórych przypadkach kieruje się opinią ogółu jak uda mi się dostać to obejrze
pozdr.

Dominoday

//ale mam chociż jakieś pojęcie o filmach(patrz moje oceny)//

Tak może trochę nie na temat, ale czytałem ten wątek i zaintrygowało mnie powyższe zdanie więc przejrzałem Twoje oceny dominoday1997 i muszę powiedzieć, że mam dość mieszane odczucia. Na początku byłem pod wrażeniem, że nie wystawiasz 10/10 każdemu filmowi który zaliczasz do ulubionych, tylko, że starasz się być obiektywny i potrafisz wystawić niższą ocenę filmowi który bardzo lubisz. Potem, kiedy dojeżdzałem do końca zaczeło mnie trochę dziwić, że żadnego filmu nie oceniłeś na 10, a kiedy wreszcie dojechałem do końca dostałem kulkę między oczy. Jedynym filmem który oceniłeś na 10 jest... "Matrix". Nie jestem może plagiatologiem ze specjalizacją w dziedzinie "Matrixa", ale nawet ja wiem, że ten film to czysty zlepek kopii. Z samego "Terminatora" jest zerżnięte tyle, że może to spokojnie przekreślić całą serię, a jak do tego dodać jeszcze "Ghost in the shell", inne oskarżenia o plagiaty i fakt, że sama fabuła to hollywoodzka tandeta w najczystszej postaci(wątek miłosny Neo-Trinity woła o pomstę do nieba) to każdy inteligentny człowiek powinien omijać ten film z daleka.

Ps. Zaraz pewnie znowu przeczytam, że "Matrix to przełom w myśleniu o świecie", no, naprawdę, zajebisty przełom.

ocenił(a) film na 8
FinneganAwaken

Nie obejrzałem np. "lot nad kukułczym gniazdem", "łowca jeleni", "taksówkarz", "ojciec chrestny", "donnie darko", "obcy" itd. itp. A ja sam jeden nie dałem 10 matrixowi. Nie obejrzałem wszystkich geniuszów kina a mam taki charakter że w filmach widze wiele złych nawet urojonych elementów a że nawet moja średnia ocen to 6 1/2 to jest potwierdzenie daje też niszsze noty bo nie chce kopiować rankingu i chce mieć tylko swoje własne zdanie a co do oceniania to sie czepiaj blachshita ze zdjęciem z blad'a wiecznego łowcy , który daje filmom albo 1 albo 10 ja sie go nie czepiam bo to jego zdanie albo skills ona ma ponad 1100 ocen wystawionych i ledwo 22 10-siątki czepiaj sie żandarma który krytykuje karola wojtyłe choc ja sie go nie czepiam bo ma swoje zdanie ale sie doczepie do goscia który prowokuje filmwebowiczów tym że wystawia 1 ojcowi chrzestnemu wszystkim filmom scosese itp. Więc daj oceniać surowo bo mam takie przyzwyczajenie i uważam że co najmniej 60% swoich ocen wystawiłem dobrze a jakbyś nie zauważył tematu to zamiast krytykować ludzi dają średnią ocen 6 1/2 wpisz swoje przereklamowane arcydzieło albo porostu cos w stylu benjamina buttona czyli oscarowej (jeśli chodzi o nominacje) wpadki.
pozdr.

Dominoday

Mnie nie obchodzi jakie filmy Ty oglądasz (chociaż kilka dobrych też oceniłeś np. Odyseja, na której forum jesteśmy, czy też Łowca Androidów albo Truman Show), mnie jedynie ineteresuje to, czym Matrix zasłuzył sobie w Twoich oczach na najwyższą ocenę. O wszystkim innym napisałeś, tylko nie o tym.

Ps. Swoje "przereklamowane arcydzieła" wymieniłem juz dawno, przeszukaj starsze wiadomości w tym temacie.

Film_LepetineZ

Ale nie mylmy pojęć. Jak coś jest arcydziełem, to jest arcydziełem. A jak komuś akurat się nie podoba, to nie znaczy od razu, że nie jest arcydziełem. Ja np. nie wiem, czym ludzie się zachwycają w "Skazanych na Shawshank". Ot, ciekawa historia w świetnym wykonaniu, mocna ósemka. Ale skoro jest na 2 miejscu w rankingu, a na imdb.com nawet na 1, to coś to musi znaczyć.
Z kolei uważam "Taksówkarza" za wybitne Arcydzieło, wg. najlepszy film ever. A ktoś se wejdzie na forum i napisze, że film jest nudny i nie jest NA PEWNO arcydziełem. Ma to znaczyć, że powinienem już więcej go nie oglądać i zmienić ocenę na 6, bo przecież powszechnie wiadomo, że jest to "przereklamowane arcydzieło"?
Jeśli film podoba się 999 na 1000 osób to zasługuje na to miano, czy nie?

ocenił(a) film na 9
NickError

To znaczy, że 300.000 osób na całym świecie oceniło ten film wysoko. I tyle.

NickError

Dla każdego co innego jest arcydziełem. Bardzo subiektywne pojęcie. Spytasz 1000 sześćdziesięciolatek czy Moda na Sukces im się podoba i wszystkie powiedzą "tak", a więc jest to arcydzieło?

ocenił(a) film na 8
miccet

do dsotma. Matrix cóż nie będe krytykował twojej krytyki (każdy ma swoje gusta) ale to troche jak w odyseji tylko że w tym przypadku wielu ludzi uważa film za zły bo jest wiele efektów specjalnych taki film nie musi być zły tak samo na odwrót. Materx film ma swoją głebie i to też nie film dla każdego. Wiadomo ten film bierze od innych ale teraz zacytuje Allena z filmu "Życie i cała reszta" "staraj się być oryginalny ale jak już musisz kraśc to kradnij od najlepszych". Poza tym 80 % pisarzy fantasy wzoruje się na Tolkienie inni mniej inni bardziej dlaczego? tolkien to geniusz, pionier, i był praktycznie kowalem tego gatunku litelatury tak jak Hitchcook dreszczowca. Wachowscy kradli od najlepszych ale dali wieeeeeeeeeele swojego. Dlatego uważam że Matrix to swego rodzaju arcydzieło i powtarzam swoje motto filmwebu "każdy ma swoje gusta!"
pozdr.
p.s co do komenty powyżej to nieżle się uśmiałem bo zamiast sześćdzieśięciolatki przeczytałem sześciolatki :)

Dominoday

"każdy ma swoje gusta!"

Ile razy czytam to zdanie tyle razy mam ochotę zwymiotować. Niezależnie o czym by się w kwestii filmu nie rozmawiało, każdy w końcu zjeżdza do pojęcia gustu. Stała się to automatyczna obrona użytkowników tego portalu. Próbujesz przeprowadzić jakąś dyskusję i zaraz słyszysz "ja mam inny gust". To po co w takim układzie jest to forum skoro nie można dyskutować, żeby nie obrazić kogoś o innym guście? Ja sądzę, że ludzie stanowczo tego pojęcia nadużywają i przede wszystkim je nadinterpretują. Gust jest wtedy kiedy jeden człowiek lubi filmy fantasy, a drugi woli kryminały, a nie wtedy kiedy jeden człowiek widzi w filmie przesłanie, a drugi nie. Niestety większość uważa, że słowa gust można używać byle kiedy, byle tylko osłonić się przed argumentami których się nie potrafi odeprzeć.

Wracając jednak do Matrix'a to rzecz w tym, że ludzie opiewają ten film jao "przełomowy" i "innowacyjny"(w kwestii fabuły, a nie efektów), a tymczasem jak sam przyznajesz Wachowscy zrzynali od innych. Fakt, to, że 80% pisarzy fantasy zrzyna od Tolkiena, nie znaczy, że ich książki muszą być złe, mogą być bardzo dobre, ale od dzieł Tolkiena nigdy lepsze nie będą, bo Tolkien od nikogo nie zrzynał i większość tego co napisał wymyślił sam(przyanjmniej tak mi się wydaje, bo ja akurat jego książek nie czytam). Tak więc jeśli Tolkien napisał książkę która była 100% "nowa", a jeden z jego naśladowców napisał książkę która była w 60% "nowa", a w 40% wzorowana na jego dziełach, to która będzie większym dziełem?

ocenił(a) film na 8
FinneganAwaken

Uważam że Wachowscy więcej dali oryginalności niż zżynania od innych a zrzynanie nie jest złe jeśli się je miaruje a poza tym Matrix no cóż dla mnie to jak na razie najlepszy film jaki oglądałem według mnie to nie arcydzieło tylko świetny film (nie koniecznie tak przełomowy jak ty to ujołeś w sarkaźmie), którzy inni kochają a inni wręcz przeciwnie. 2 sprawa jeśli chodzi o to motto to poprawne swormułowanie brzmi "szanuj gusta innych" więc sory za tą pomyłke.
pozdr.

ocenił(a) film na 8
Dominoday

Ach bym zapomniał te procenty to przykład chodziło mi o więcej niż połowa coś takiego.

miccet

Badając popularność jakiegoś ugrupowania nie bierze się tylko ludzi w tym samym wieku i z tej samej klasy społecznej.

"Dla każdego co innego jest arcydziełem."

Czyli dla kogoś arcydziełem może być "Hostel". Czy gdziekolwiek, w jakiejś poważnej wypowiedzi, albo w jakiejś książce/gazecie spotkałbyś się z takim stwierdzeniem? Pojęcie nie aż tak bardzo subiektywne. Gust tzn, że jeden lubi horrory, a ktoś inny science-fiction. Nie zaś to, że jeden lubi "Yyyrek", a inny "Hostel". Jak za arcydzieło uważasz jakiegoś arcy gniota, to po prostu nie masz gustu. Można spotkać ludzi, którzy przy ocenach mają na 1: "Ojca chrzestnego", "Czas apokalipsy" itp. a na 10 wszystkie części "American pie" i wszystkie części "Piły". To idealny przykład braku gustu.

ocenił(a) film na 8
NickError

Są arcydzieła osobiste (czyli poprostu filmy wszechulubione) dla mnie Matrix i ogólne jak naprzykład "Godfather" Na ojca ocene 10 wystawilo conajmniej 5 tys. uzytkowmników czyli jest to arcydzieło ogólne. Na tym temacie była komenta "arcydzieła albo się kocha albo nienawidzi" i ja sie tego trzymam. Co do gustu gust to może w twoim mniemaniu za duże słowo no to każdy ma ulubiony gatunek zadowolony? Zobacz moje i innych oceny i oceniaj czy ma gust czy nie.
pozdr.
p.s jak zadowoleni to dajcie mi spokój jak nie to piszcie na blogu.

Dominoday

Chodziło mi raczej o to, że są gusta i guściki. "Arcydzieła albo się kocha albo nienawidzi". Z tym też się zgadzam. Są filmy, które uwielbiasz, albo nie cierpisz. Nie lubienie np. "Odysei kosmicznej" to samo w sobie nie jest brakiem gustu. Ale jak ktoś ocenia wszystkie filmy z top10 na 1, to tu już trudno stwierdzić, że ma po prostu inny gust.

Nawet nie zaglądałem do Twoich ocen :)

Dominoday

//Są arcydzieła osobiste (czyli poprostu filmy wszechulubione)//

I w tym tkwi problem. Większość ludzi uważa, że jak jakiś film jest ich ulubionym to oznacza, że jest najwybitniejszym filmem w dziejach, a jeśli nie, to jest conajmniej arcydziełem. I to jest szczyt megalomanii. Ja osobiście staram się realnie oceniać swoje ulubione filmy. W gimnazjum moim ulubionym filmem był "Predator" z Arnoldem Schwarzeneggerem. Do dziś mam do tego filmu ogromny sentyment, ale nie przypominam sobię abym ogłoszał wszem i wobec, że jest on arcydziełem, ponieważ zdaję sobię, że nim nie jest. Jedyne co w nim wogóle wysuwa się ponad przeciętność to muzyka i efekty specjalne. I dlatego oceniłem go na 7(5 na wstępie +1 za muzykę i +1 za nowatorskie efekty).

ocenił(a) film na 8
FinneganAwaken

Do errora: Chce żebyś wiedział że nie oceniam filmów które są wysoko w rankingu na 1 a co dopiero których nie oglądałem. Zgadzam się z tobą w sprawie braku gustu i zapraszam na bloga.
Do dsotma: Jakby to ująć każdy ma prawo do swojego zdania o filmie (chociaż jest część która prowokuje chamsko prowokuje!) Są ludzie którzy odróżniają filmy wszechulubione od arcydzieł ogólnych(powiem nie skromnie że się do nich zaliczam).
pozdr.
p.s do errora: ja też nie lubie odyseji;)

Dominoday

Ja muszę się tutaj przyznać bez bicia, że nie wiedziałem "2001: Odysei kosmicznej" xD Ale grzebałem po filmach i znalazłem ten temat na forum i się zainteresowałem. W sumie ani razu nie poddałem filmu ocenie. Tylko stwierdziłem, że jak ktoś nie lubi filmu powszechnie uznanego za arcydzieło, to nie jest to przestępstwem ;)