Ileż można zachwycać się stroną wizualną [jak na tamte czasy świetną, w końcu trzeba było wymyślić jakąś dobrą przykrywkę przy fałszowaniu lądowania amerykanów na księżycu].
Brakuje akcji. Jedyny ciekawszy element to inteligentny komputer, ale łatwo się domyśleć jak cały wątek się zakończy. Muzyka dość średnia. Kubrick to chyba najbardziej przereklamowany reżyser w historii. Zawiodłem się na Lśnieniu, teraz na Odysei.
Oczywiście jest to moje zdanie.
pzdr