Nie rozumiem i nie zrozumiem. Musiałbym przejść przez każdą minutę z kompetentną osobą, która powiedziałaby mi, co można dostrzec ciekawego w tym filmie.
Poza oczywistą oprawą graficzną, bo tego nie można podważyć. Pokaz zdjęć niesamowity jak na tamten rok, jednakże pod koniec filmu widz jest atakowany przypadkowymi kolorami o różnych kształtach.
Czytam komentarze i widzę tylko "ponadczasowy".
Jest ponadczasowy, bo na pewno zaispirował wielu swoimi osiągnięciami wizualnymi, ale to chyba wszystko, co mi przychodzi do głowy.
to film nie dla profanow to raz , a dwa ..... byla taka reklama piwa żywiec ..........." nie każdy"
Oznaka prostactwa, nieuzasadniony personalny atak, kiedy próbuję zrozumieć zachwyt nad filmem i porozmawiać merytorycznie.
Twój post można zinterpretować:
"Mój film jest tak złożony i go nie zrozumiesz. Ja go rozumiem, bo moja percepcja jest wyższa niż twoja."
Oczywiście z ręką na ramieniu, szkoda dyskusji z takimi jak ty. Dla ciebie po prostu kolor czerwony, jest kolorem czerwonym i nie ma więcej odmian.
Płyń sobie dalej swoim hipsterowskim nurtem i zostań w swoim małym świecie.